
O tym, że w obecnych czasach, Internet i wszystko co z nim związane, daje mnóstwo możliwości, nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. To właśnie przez działanie sieci powstał nowy termin, dziś już dobrze znany: influencer. Jak się okazuje, osób, które zbudowały dość pokaźne grono odbiorców swoich treści, nie brak również w Szczecinku. Jak wygląda działalność influencera od podszewki? Sprawdziliśmy to na przykładzie dwójki z nich.
Wraz z pojawieniem się szybkich łączy internetowych, które w tej chwili ma w zasadzie każdy, sławę zaczęły zdobywać media społecznościowe. Od Naszej Klasy po Facebook, Instagram, YouTube, Twittera...
Smartfon zapewnia kontakt ze światem w domu, pociągu, w pracy, na wakacjach i „dzielenie” się w czasie rzeczywistym... To właśnie w tym przypadku prawdziwe pole do popisu mają wspomniani wcześniej influencerzy. Kto to taki? Według Wikipedii, to “w świecie mediów społecznościowych osoba wpływowa, która może mieć wpływ na decyzje wielu ludzi, z którymi posiada trwałe relacje”. Influencerzy budują duże grupy odbiorców treści, jakie publikują na bieżąco przeważnie na Instagramie. Gdy wzrastają ich statystyki i zasięgi - bardzo często do setek tysięcy - zaczynają pojawiać się zlecenia i propozycje współprac od różnych firm czy marek, niejednokrotnie znane na świecie. Co z tego ma influencer? Wiele zależy od formy samej współpracy - jeśli to barter, za lokowanie produktu w swoich treściach można otrzymać produkt za darmo, choć coraz częściej spotkać się można z zapłatą pieniężną. O tym, jakie kampanie na Instagramie można robić, można napisać książkę: oznaczenie firmy w poście, hashtagi, zdjęcie z produktem czy wrzucenie fotki na swoje Stories (zdjęcie znika po 24 godzinach). W wielu przypadkach to dość dobry i dochodowy biznes.
Najlepsi influencerzy, zrzeszający wokół swojej osoby miliony odbiorców, mogą liczyć na gigantyczne zarobki. Jedną z największych polskich influencerek jest Maffashion, czyli Julia Kuczyńska - według zagranicznego magazynu WWD, w 2017 roku jej blog i Instagram warte były aż... 64,8 milionów dolarów!. Na Insta królują z kolei Littlemooonster96 czy Ola Nowak, która w jednym z ostatnich wywiadów powiedziała, że już dzieci chcą być… influencerem, youtuberem.
Osób pochodzących ze Szczecinka, którzy mogą pochwalić się coraz większymi statystykami, także nie brak. Największą karierę, co zrozumiałe, robi topowa modelka Karolina Pisarek, której profil na Instagramie śledzi na bieżąco prawie 800 tysięcy osób z całego świata. Niewiele mniej na Insta - 700 tysięcy - ma jeden z popularniejszych youtuberów w kraju, Medusa, czyli Adrian Salamon, plus 1,1 mln subskrypcji w serwisie YouTube. Ilość „polubień” pod pojedyńczym zdjęciem? od 40 do nawet 100 tysięcy!
Zapytaliśmy o działalność influencerów pochodzącą ze Szczecinka 20-letnią Karolinę Mrozicką, która na swoim profilu w serwisie „Tik-Tok” (aplikacja mobilna umożliwiająca tworzenie i udostępnianie bardzo krótkich materiałów wideo) ma już 320 tys. fanów, a na Instagramie obserwuje ją prawie 50 tysięcy osób.
- Wybić się w Internecie w tej chwili nie jest łatwo. W porównaniu do poprzednich lat, jest o wiele większa konkurencja. Stało się to na tyle popularne, że jeśli się nie ma pomysłu na siebie, trudno o jakieś ”wybicie”
- mówi Tematowi Karolina Mrozicka.
- Swoją przygodę, bo tak nazywam ten czas, zaczęłam w roku 2013. Działałam wtedy modelingowo. Założyłam bloga, na którym opublikowałam pierwsze swoje zdjęcia z profesjonalnej sesji. Wrzucałam również filmiki na YouTube. Do tej pory regularnie publikuję treści w Internecie. Bardzo ważna jest systematyczność i autentyczność publikowanych postów
- W międzyczasie okazało się, że fajnie rysuję i przede wszystkim uwielbiam to robić. Zaczęłam rysować osoby znane z Internetu i telewizji. Wielu osobom to się podobało. Zaczęłam otrzymywać dużo zamówień na rysunki, a moje konto zdobywało coraz większą liczbę obserwatorów - dodaje Karolina.
Karolina Mrozicka brała też udział w konkursach, wygrywając między innymi sesję reklamową do magazynu JOY, dzień z Angeliką Muchą (wspomniana wcześniej Littlemooonster96) spędziła też cały dzień z topową modelką z Miami, Sandrą Kubicką. Jak nam mówi, takie projekty pozwoliły jej spotkać inne znane osoby. U Sandry Kubickiej poznała wizażystę Harry’ego Jeffersona, który teraz sam proponuje jej zrobienie makijażu w Warszawie. Harry Jefferson współpracuje między innymi z Patrycją Kazadi, Joanną Opozda czy Kingą Rusin.
- Otrzymuję też zaproszenia na eventy, w których uczestniczę. Marki wysyłają mi swoje produkty i płacą za to, bym się w nich pokazała na swoich portalach społecznościowych
- mówi Tematowi Karolina Mrozicka.
- Na pierwszy rzut oka taka praca może wydawać się banalnie prosta: wstawianie zdjęć i nagrywanie. Od kuchni wygląda to nieco inaczej. Ludziom nie wydaje się, że jest to praca często ciężka i czasochłonna. Ale zanim zdjęcie pojawi się na Instagramie, muszę znaleźć odpowiednie miejsce, światło, wybrać stylizację, a później poddać obróbce graficznej, co zabiera dużo czasu. A mimo tego, na koniec mogę usłyszeć od reklamodawcy, że np. tło na zdjęciu jest złe i muszę zaczynać wszystko od początku
- przyznaje.
- Przede wszystkim trzeba ciągle dobrze wyglądać, ponieważ ludzie czekają na dobre publikacje. Są one najbardziej pożądane. Ludzie mogą się zainspirować stylizacją, czy na przykład zmotywować do uprawiania sportu, dbania o sylwetkę. Jeszcze przede mną daleka droga, choć cały czas pracuję na swój rozwój.
Karolina Mrozicka
Karolina Mrozicka cały czas działa modelingowo, publikuje posty, nagrywa filmiki oraz występuje w różnych produkcjach na YouTube. Jaki jest “złoty środek” jeśli chodzi o działalność w Internecie?
- Nie znam do końca “złotego środka” na sukces, ale moim zdaniem ważne jest, by wszystko, co się robi, sprawiało przyjemność. Wtedy powstają fajne projekty. Pieniądze nie są dla mnie najważniejsze, chociaż zyski z czasem mogą się pojawić i to będzie miłe. W moim przypadku wszystko, co obecnie wykonuję, stało się pracą, sposobem na życie. W ten sposób utrzymuję się. “Praca” influencera otwiera mnóstwo drzwi, a dzięki działaniu w Internecie poznałam mnóstwo osób mniej lub bardziej popularnych w tej branży. Zaczynają mnie ludzie rozpoznawać. Proszą o wspólne zdjęcia, co jest bardzo miłe
- dodaje 20-latka.
Mimo, że praca influencera wiąże ze sobą mnóstwo korzyści, ma też swoją mroczniejszą stronę. Jak słyszymy od Karoliny, w Internecie można przeczytać na swój temat wiele hejtu.
- Wiem, że hejt, był jest i będzie, więc omijam to szerokim łukiem, nie przejmuję się tym i robię swoje. W przypadku, kiedy jest to konstruktywna krytyka, jest to dla mnie bodziec do ewentualnej zmiany.
Spore grono odbiorców w serwisie Instagram mają też inni szczecinecczanie, bądź osoby związane bezpośrednio z naszym miastem. To Angelika Wasik prawie 64 tys., Hubert Wasilewski - 34 tys., Ewa Minge - 101 tys., czy użytkowniczka pod nazwą fiolkaaaa - 46 tys. i Diana Mastyło, którą obserwuje 39 tysięcy fanów. Ją również zapytaliśmy o to, co sądzi o byciu influencerką. Jak nam powiedziała, Instagram od zawsze uważała za swój pamiętnik, w którym mogła zapisywać niespotykane wspomnienia w postaci zdjęć czy krótkich filmów. I że nie spodziewała się takiej liczby odbiorców.
- Z czasem ludzie polubili moją osobę, mój styl i moją codzienność. Jak zyskać popularność na Instagramie? Ja stawiam przede wszystkim na bycie sobą. Wkładanie maski nie przysporzy obserwujących czy fanów
- mówi nam Diana Mastyło.
Diana Mastyło
Podobnie jak w przypadku Karoliny, Diana jako minus bycia osobą z dużą liczbą obserwujących, wskazuje zjawisko hejtu. W Internecie takich osób przybywa w dość szybkim tempie, a w serwisach z ogłoszeniami, nie brak nawet… ofert pracy jako osoba krytykująca wskazaną grupę bądź grupy.
- W ostatnim czasie stałam się ambasadorką dwóch bardzo popularnych firm i mam wiele współprac barterowych, co zaczęło wiązać się z aparatem i częstymi sesjami zdjęciowymi, które równie dobrze odbierane są na tle mojego profilu - zdradza Diana Mastyło. - W tym wszystkim ważne jest, aby zawsze pokazywać siebie - bez fałszu, bo ludzie i tak zawsze go wyczują, a to nie przyczyni się do Twojego sukcesu.
Żyjemy szybko i intensywnie, ale zawsze pozytywnie.
- podsumowuje Diana Mastyło.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Plastik fantastik omg
TAKIE DZIEWCZYNY TO BYM CHETNIE ADOPTOWAL ZYCIE JEST PIEKNE
O tempora, o mores!
A co w życiu za 20 lat będą robiły te, obecnie młode i zgrabne dziewczyny, jak lat przybędzie, przytyją +20kg, uroda przeminie, cera przestanie reagować na kosmetyki.... a napór nowych młodych i zgrabnych będzie wielki???
Obejrzałem kilka fotek. Ładne.
Pod jednym ze zdjęć z szybowcem ktoś znajomy osoby ze zdjęcia , dziwi się, że coś może latać choć nie ma silnika...
Moim zdaniem dziś nie ma kolumbów, są najwyżej użytkownicy smartfonów.
Za 100 lat to będą miliardy "inwalidów cywilzacyjnych"
"Trzeba byc soba bo ludzie wyczuja fałsz.." a kazde zdjecie pozowane i poprzedzone przygotowaniami w postaci robienia makijażu itp.itd.. No ale gratuluję dosyc przyjemnego sposobu na zarobek i życie. Lepsze to niz studia czy praca w typowych zakladach pracy..
NIE ZNAM ŻADNEJ Z TYCH OSÓB. KIM ONE SĄ - PISZĄ KSIĄŻKI? WYNALAZŁY JAKIEŚ SUPER LEKARSTWO? ZAŁOŻYŁY ORGANIZACJĘ CHARYTATYWNĄ? CZY TYLKO SIĘ WYGINAJĄ PRZED APARATEM DLA PODOBNYCH IM ODBIORCÓW? (POZA TYM SŁYSZAŁEM, ŻE DOŚĆ ŁATWO MOŻNA KUPIĆ ILOŚĆ POLUBIEŃ)
"Lepsze to niz studia czy praca w typowych zakladach pracy.."
żeby to tylko jedna wyła, ze jej kariera skończyła się w kilka godzin
Płytkie czasy, płytcy ludzie, płytki "influence"... Dramat.
Obyście młodzi ludzie nie brali przykładu z tych postaci na zdjęciach
Za 5 lat nikt nie bedzie używał insta itp, będzie coś nowego. Trochę słabe jest wiązanie swojej przyszłości z oprogramowaniem. Czy ktoś uzywa czatu? kiedyś był bardzo popularny, dziś nikt o tym nie pamięta...
Rwał bym jak Reksio szynkę, tego w rurkach ) . Te dziewczyny jakieś takie przeciętne, na przerwie w damskiej lepsze pozy robią.
Za chwilę będzie "daj mnie świeżaka" albo inna składka na siepomaga. Pretekst nieważny może być nawet "mam kiepskie wyniki krwi i pewnie raka, ale kaskę daaaaajcie już teraz bo muszę humusem się żywić".
Jest znana z tego, że jest znana. I te określenie dotyczy tej całej grupy w społeczeństwie. Tylko czy umieją gwoździa wbić?