
"Lotyń i Sternowo to były wsie, które żywioł niemal zmiótł z powierzchni ziemi. Żadna relacja, którą mogliśmy obejrzeć w telewizji, gazetach, tak naprawdę nie oddawała ogromu zniszczeń. Kiedy stawało się oko w oko z rozmiarem tej tragedii, nie było wiadomo, za co wziąć się najpierw, co uda się naprawić a co pozostaje jedynie zbudować od nowa. Drogi były zatarasowane powalonymi drzewami, z domów i budynków gospodarczych wichura zerwała dachy. Przerażone zwierzęta czekały na ratunek w zawalonych oborach."
Niedawno obchodziliśmy Święto Łódzkiej Chorągwi ZHP. Jego hasło to „Dzielni na co dzień”.
O tym, jak bardzo potrafimy być dzielni, przekonujemy się w sytuacjach, jakie niesie nam życie. Każdego dnia.
Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam być dzielnym, w jakim stopniu.
Przygotowując się do Święta Łódzkiej Chorągwi, nie sposób przywołać wydarzeń, które odcisnęły się w pamięci harcerzy, i nie tylko ich, już na całe życie. Niedawno obchodziliśmy rocznicę tragedii, która wydarzyła się w Suszku w 2017 roku. Harcerzom pierwsi ruszyli na pomoc mieszkańcy, którzy sami potwornie ucierpieli podczas niszczycielskiego huraganu. Nie myśleli o sobie, myśleli, by ratować innych, będących w potrzebie.
Lotyń i Sternowo to były wsie, które żywioł niemal zmiótł z powierzchni ziemi. Żadna relacja, którą mogliśmy obejrzeć w telewizji, gazetach, tak naprawdę nie oddawała ogromu zniszczeń. Kiedy stawało się oko w oko z rozmiarem tej tragedii, nie było wiadomo, za co wziąć się najpierw, co uda się naprawić a co pozostaje jedynie zbudować od nowa. Drogi były zatarasowane powalonymi drzewami, z domów i budynków gospodarczych wichura zerwała dachy. Przerażone zwierzęta czekały na ratunek w zawalonych oborach.
Ten widok z początku przynosił poczucie bezradności, załamania. Ale ono nie mogło trwać długo. Było coś takiego w poszkodowanych przez siłę żywiołu ludziach, co dawało innym siłę do działania. Oni nie mieli wyjścia. Nie mogli się poddać. Musieli zbudować sobie na nowo domy, nakarmić rodziny. Musieli być dzielni. I byli.
Nie uczyniliby tego jednak sami. Na szczęście przyszła pomoc. Ta - bezcenna - w postaci rąk do pracy i ta rzeczowa, bowiem bez niezbędnych materiałów, bez pieniędzy, niestety nie można zrobić wiele. Tu liczyło się wszystko: ktoś przygotował ciepłą zupę czy kanapki dla ciężko pracujących przy usuwaniu wiatrołomów, inny zorganizował punkt, gdzie przynoszono rękawice ochronne czy narzędzia. W obliczu dramatu połączone zostały siły Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej. Uruchomione zostało jedno konto, na które zbierano pieniądze dla potrzebujących. Do Lotynia i Sternowa mimo długiego, sierpniowego weekendu, zjeżdżało mnóstwo osób. Wieźli konkretną pomoc. Potrzeba było wszystkiego - pił, paliwa do nich, materiałów budowlanych. Nieocenionym okazało się wsparcie, którego udzieliły nam firmy: Kronospan Szczecinek Sp. z o.o. ‘ GT Projekty, Konstrukcje, Montaż i Atlas sp. z o.o oraz wielu indywidualnych darczyńców.
Płyty OSB, panele podłogowe z Kronospanu i okna od GT Szczecinek natychmiast trafiały do potrzebujących. Za przekazane przez Atlas i innych ofiarodawców fundusze mogliśmy kupić niezbędne do napraw materiały budowlane. Byliście z nami w tych trudnych dniach. W sytuacji, której nie życzy się nikomu. Rozumieliście ją i pokazaliście, że można pomagać - bezinteresownie, po prostu „bo tak trzeba”. Dziękujemy! Łódzcy harcerze.
ogłoszenie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!