
Gdyby nie pracująca na zapleczu betoniarka, można by sądzić, że prace związane z budową hospicjum właśnie się zakończyły. Biała elewacja pachnie jeszcze świeżą farbą i została zrobiona tuż przed nastaniem zimy. W tej chwili znikło już nawet tymczasowe ogrodzenie placu budowy. Teren wokół został uporządkowany, są już trawniki, chodniki z kostki betonowej, podjazdy dla niepełnosprawnych z balustradami (ich fundatorem została miejscowa firma), schody, a nawet wyłożona drobnymi kamieniami opaska przy ścianach. Mimo skromnych finansów, postęp prac przy budowie hospicjum przy ul. Bukowej jest imponujący. Księdza Marka Kowalewskiego, proboszcza parafii pw. Św. Franciszka z Asyżu i jednocześnie prezesa zarządu Hospicjum Domowego zastajemy… przy wożeniu taczką ziemi pod nowy trawnik przy kościele.
- Na zewnątrz wszystkie prace zostały już wykonane – informuje nas ks. Marek Kowalewski. – Wielu już mnie nawet pytało, czy hospicjum jest otwarte? Tymczasem na dokończenie trzeba będzie jeszcze poczekać ze trzy lata. Czekają nas spore wydatki związane z wykonaniem posadzek, drzwi, białym montażem, a następnie z wyposażeniem.
Budowa hospicjum zaczęła się 2,5 roku temu. Podjęcie tak wielkiego dzieła było możliwe dzięki datkom społecznym, funduszom z samorządów, a także olbrzymim zaangażowaniu ks. Marka Kowalewskiego. Przypomnijmy, że największe pieniądze pochodziły z kwest przeprowadzanych na cmentarzach podczas Wszystkich Świętych. W ubiegłym roku łącznie zebrano 59 tys. zł, w roku 2012 -51 tys. zł a jeszcze wcześniej - 45 tys. zł .
W tej chwili trwają prace przy wylewaniu warstwy wyrównawczej i ociepleniu posadzki na poziomie parteru. W piwnicy tego typu prace zostały już zakończone i na swoją kolej czeka jeszcze piętro (poddasze). Tam też zostało wykonane ocieplenie stropodachu. Pieniądze na styropianową izolację w wysokości 25 tys. zł wyasygnowało Starostwo Powiatowe. Dzięki funduszom pochodzącym z budżetu miasta w wys. 100 tys. zł, możliwe było wyposażenie całego budynku w grzejniki i rozprowadzenie instalacji grzewczej we wszystkich pomieszczeniach. 25 grzejników ufundowała jedna z miejscowych firm. Do Wielkanocy powinna być uruchomiona kotłownia z piecami i kominem, gotowa jest także instalacja elektryczna. Podczas naszej obecności ekipa elektryków „użyczonych” przez gminę wiejską montowała na każdej kondygnacji skrzynki rozdzielcze.
- Jesteśmy bez jakichkolwiek zobowiązań finansowych. Nie mamy długów, a na dokończenie bieżących prac są jeszcze środki – podkreśla ks. M. Kowalewski. -
Na pierwszym piętrze, w skrzydle od strony kościoła zarezerwowane zostało duże pomieszczenie na ewentualne pokoje dla sióstr zakonnych obsługujących hospicjum. Pomieszczenie na razie zostanie w stanie deweloperskim – bez wykończenia.
- Jak do tej pory nie zgłosił się żaden zakon, który chciałby poprowadzić tego typu placówkę. A gdyby się taki nie znalazł pokoje mogą być wykorzystane dla chorych - mówi proboszcz.
- Mamy nadzieję, że ofiarność społeczeństwa będzie taka, jak do tej pory. Dzięki ofiarności ludzi przez 2,5 roku udało się nam aż tyle zrobić! Zdajemy sobie sprawę, że różnego rodzaju fundacji jest teraz coraz więcej. Dziękujemy za każdą złotówkę. Ludzie mają prawo i obowiązek wiedzieć co się robi z ich pieniędzmi – uważa ks. M. Kowalewski. - Cały czas zależy nam aby pokazać, na co zostały przeznaczone i jak wykorzystane zebrane środki. Chciałbym, aby hospicjum można było ukończyć jak najszybciej, ale trzeba być realistą.
Zarząd hospicjum liczy na dofinasowanie przedsięwzięcia z budżetu Urzędu Marszałkowskiego. Warunkiem ich otrzymania jest zakończenie budowy, uzyskanie pozwolenia na użytkowanie oraz 15 procentowy wkład własny.
Budowę hospicjum można wspomóc jednoprocentowym odpisem od podatku a także wpłatami na konto Stowarzyszenia Hospicjum Domowego im. św. Franciszka nr 48 8935 0009 1300 3704 2000 0010. (zet)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie