Reklama

Halloween po polsku

31/10/2012 11:38

Czarownice, duchy, horrory, upiorne dynie… Noc z 31 października na 1 listopada, którą od kilku lat w Polsce zawładnął zwyczaj Halloween, już dziś. Do tradycyjnej już nocnej zabawy przygotowują się instytucje kultury, lokale; Halloween gości już nawet w kalendarzu szkolnym; znana jest również przedszkolakom. Skąd bierze się fascynacja tym zwyczajem? Jakie są jego korzenie? I co może być alternatywną formą na spędzenie czasu, który w polskim roku świątecznym poprzedza Dzień Wszystkich Świętych? Odpowiada ks. Robert Stwora z parafii pw. NNMP w Szczecinku.

Czym jest Halloween?
- Halloween jest świętem pogańskim, którego tradycja sięga już 2 tys. lat przed narodzeniem Chrystusa. Święto to było związane przede wszystkim z ludami celtyckimi i z miejscami, w których żyli, czyli z Wielką Brytanią i północną częścią Francji. Tam 31 października kończył się rok. Tego dnia ludzie brali udział w różnych ceremoniach, rytuałach związanych z czcią składaną celtyckiemu bogowi śmierci. Ten bóg był odpowiedzialny za wszystkich potępionych, którzy odeszli w danym roku. Pod koniec października wypuszczał on wszystkie dusze zmarłych po to, żeby zmarli mogli gnębić ludzi i tak odpokutować swoje winy. Mogły one powrócić do swoich rodzin. To wiązało się oczywiście z wielkim strachem, bólem, paraliżem i tym wszystkim, co jest najgorsze. Aby ustrzec się przed tymi złymi duszami, które nawiedzały swoich bliskich, ludzie gasili w domach wszelkie światła i ogniska. Wszystko po to, żeby nie było widać, że ktoś zamieszkuje dane domostwo. Wychodzili też ze swoich domów, ubierając się w jakieś stare stroje, łachmany, przywdziewając wszelkie zniszczone szaty - aby zmylić dusze zmarłych, żeby  nikogo nie poznały. Ludzie byli też zobowiązani do tego, żeby przed każdym domem była wystawiona miska z jedzeniem. Miało to obłaskawić przychodzące dusze. Z tradycją Halloween związane również było kapłaństwo druidów, którzy co ciekawe, dziś bardzo mocno się odradzają. Ich zadaniem było kiedyś składaniem ofiar. Ofiary te były zadośćuczynieniem za grzechy i ustrzeżeniem przed zemstą wspomnianych dusz. Kiedy taka ofiara, np. w postaci zwierzęcia, owoców, a nawet ludzi, została przyjęta i zyskała akceptację, wówczas kapłan rzeźbił, początkowo w rzepie, otwór na świecę. Jeśli jednak kapłanowi ofiara się nie spodobała, dana rodzina otrzymywała heksagram , co pozwalało danym duszom demonicznym na nawiedzanie i gnębienie swoich bliskich. W konsekwencji sprowadzało to na daną rodzinę potępienie.
Skoro tradycja Halloween nie wiąże się z niczym radosnym, skąd bierze się zabawowy nastrój tego dnia?
 - Niestety, tak już się stało. Współczesny charakter Halloween ma swój początek w Stanach Zjednoczonych. Wiadomo, że w większości mieszkańcy USA są byłymi mieszkańcami Wielkiej Brytanii lub ich potomkami. A że naród amerykański jest bardzo eklektyczny i w swoją kulturę włącza wszystko, co można przerobić w zabawę, w jakąś formę spędzania wolnego czasu, Halloween przerobił ten sposób, że dziś jest to po prostu zabawa. To szokujące, kiedy słyszy się, że dzieciaki 31 października chodzą po domach, zbierając cukierki. Jest to przecież tradycja związana z czymś demonicznym i strasznym. Wszyscy pedagodzy wiedzą, że jeśli dziecko nasiąknie za młodu jakąś kulturą, to później będzie ona w jego życiu obecna. Dlatego, my duszpasterze dziwimy się, że w różnego rodzaju instytucjach, typu: szkoły, przedszkola, biblioteki pojawia się Halloween, a wraz z nim element uczenia dzieci obcowania z czymś, co jest tajemnicze, złe, z czymś, co ma wymiar śmierci. 
Dzień Wszystkich Świętych także w pewien sposób przypomina nam o śmierci.
- Śmierć jest częścią naszego życia. Jednak my jako katolicy, jako ludzie wierzący w Boga i Jezusa Chrystusa, który zmartwychwstał, nie koncentrujemy się na życiu doczesnym. Przychodzimy na cmentarz, na groby naszych bliskich po to, żeby o nich pamiętać, ponieważ są oni dla nas ważni. Człowiek po stracie swoich bliskich musi swój żal wypłakać. Jednak nasze życie, nasza wiara nie pozwalają nam koncentrować się wyłącznie na śmierci, ale przede wszystkim na radości i nadziei, z jaką wiąże się zmartwychwstanie. Stąd Dzień Wszystkich Świętych nie jest świętem zmarłych. Nie ma czegoś takiego. My nie świętujemy śmierci. Świętujemy Dzień Wszystkich Świętych, czyli oddajemy cześć wszystkim tym osobom, które swoim życiem i heroizmem w obronie wiary i wartości są dla nas przykładem, że można żyć inaczej. Poza tym, tych świętych jest tak wielka ilość, że nie jesteśmy ich w stanie wszystkich z osobna w ciągu roku kalendarzowego uczcić. Dlatego Kościół jednego dnia w roku, 1 listopada czci wszystkich świętych. To są imieniny nas wszystkich. Wtedy też do nas dociera prawda, o której mówi Pismo św. i Bóg: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty. To jest nasze główne powołanie. Nie powołanie do śmierci, ale do świętości i do życia wiecznego. 
A Zaduszki?
- To dzień, w którym upamiętniamy naszych zmarłych, jest to czas, by odwiedzić groby naszych bliskich i by oddać im cześć. Nade wszystko ważniejsze niż znicz, niż ładnie zadbany grób, niż kwiaty - jest modlitwa. Jest coś, co my ludzie tutaj na ziemi możemy dać zmarłym jako wyraz naszej miłości. Kwiaty zwiędną, znicze się wypalą. A jedyne, co pozostanie, to modlitwa, to Eucharystia. Jest to szczególny i konkretny dar, jaki możemy dać osobom, które już odeszły. Modlitwa zawsze trafia. Bóg zawsze wysłuchuje modlitw, które są do niego kierowane z głębi naszego serca. Tym bardziej Kościół nie ogranicza modlitwy za zmarłych tylko do jednego dnia. Od 1 do 8 listopada za pobożne nawiedzenie cmentarza i wypełnienie pewnych warunków można dla tej osoby zmarłej uzyskać odpust zupełny. To jest wielki dar i łaska od Boga.
Czy dla Halloween może być jakaś alternatywa?
- Jak najbardziej. Niestety w naszej kulturze tak już się przyjęło, że 1 listopada to dzień smutny. My, w naszej parafii już od kilku lat organizujemy coś, co może być alternatywą dla Halloween. To Noc Świętych. Cieszymy się, że coraz więcej miast się do tego przyłącza. To okazja, by podzielić się radością z innymi. Noc Świętych ma zachęcić do zatrzymania się i przypomnienia sobie o naszym wielkim powołaniu - o świętości. I że nasze życie nie zakończy się, ale przemieni się w coś pięknego, coś innego. Noc Świętych tradycyjnie rozpoczynamy dzisiaj (31.10) od uroczystej Mszy św. o godzinie 19.00. Będzie to Eucharystia pełna znaków i symboli ukierunkowanych na Pana Boga. Po Mszy św. odbędzie się natomiast koncert chwały i świętości. W ubiegłym  roku „Noc Świętych” spędziliśmy przy relikwiach Jana Pawła II. W tym roku zaprosiliśmy do Szczecinka znany zespół: Armia  Dzieci. Po zakończeniu koncertu na wszystkich uczestników Nocy Świętych czeka poczęstunek. (sz)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    jodyna1953 - niezalogowany 2012-11-02 00:10:00

    W Polsce Halloween wyjątkowo koliduje z dniem następnym.Kultywowanie tej amerykańskiej tradycji jest niefortunne.Zamiast tego wolałbym po amerykańsku udostępnić broń obywatelom.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do