Furiat w salonie gier, włamywacz na dachu i „nietrzeźwy” wypadek

W ubiegłym tygodniu szczecineccy policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych kierujących. Najwięcej promili w organizmie miał rowerzysta, 50-letni mieszkaniec Szczecinka. Mężczyzna dmuchnął w alkomat 1,5 promila alkoholu.

    Jak powiedziała „Tematowi” mł. asp. Anna Matys, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej policji, nietrzeźwy kierowca doprowadził do wypadku na drodze krajowej nr 11. O tym zdarzeniu pisaliśmy w artykule „O włos od tragedii…”

    - Do zdarzenia doszło w pobliżu skrzyżowania z drogą w kierunku Dalęcina – mówi A. Matys. – Kierujący pojazdem Renaut Megane 19-letni mężczyzna wpadł w poślizg i dachował na jezdni. Całe zdarzenie z przerażeniem obserwowali pasażerowie autobusu jadącego z naprzeciwka (od strony Szczecinka w kierunku Koszalina – dop. red.). W czasie koziołkowania pojazdu - na odcinku około 300 metrów, odpadały od niego części samochodu, które uderzały w maskę autobusu. Kierowca miał bardzo dużo szczęścia. Nie doznał poważniejszych obrażeń, ale został przewieziony na obserwację do szczecineckiego szpitala. W czasie badania na miejscu wypadku policjanci sprawdzili jego trzeźwość. Mężczyzna, który od niedawna posiada prawo jazdy, wydmuchał w alkomat 1 promil alkoholu. 

    28-letni mieszkaniec Szczecinka tak się zdenerwował na obsługę miejscowego salonu gier (nie chcieli go wpuścić do lokalu), że swoją złość wyładował na… drzwiach wejściowych do tego przybytku. Dokonał zniszczeń. Właściciel salonu straty wycenił na 200 zł. Furiat został zatrzymany przez patrol policji. Usłyszał już zarzut zniszczenia mienia.

    Nieznany (jeszcze) policji sprawca – rabuś przez otwór w dachu włamał się do jednego ze szczecineckich sklepów. Ze środka ukradł gotówkę w kwocie 290 zł, papierosy różnych marek oraz bilety Komunikacji Miejskiej. Wszystko na kwotę ponad 10 tys. zł. Jeżeli zostanie zatrzymany, za kradzież z włamaniem grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. (sw) 

Foto: S. Włodarczyk