Euro widziane w telewizorze - dzień 11

Mecze nr 21 i 22 Euro 2012 rozegrane zostały w poniedziałek 18 czerwca, grały w nich zespoły z grupy C. Szanse na wyjście z tej grupy miały 3 zespoły: Chorwacja, Hiszpania i Włochy. Dwa pierwsze zespoły zagrały ze sobą w Gdańsku i dla obu najlepszy byłby remis, najlepiej 2:2 lub wyższy. Włosi przed meczem mieli obawy, czy właśnie w Gdańsku nie padnie wynik satysfakcjonujący obu rywali, kosztem oczywiście drużyny z Półwyspu Apenińskiego. Nic takiego jednak nie nastąpiło i choć Hiszpanie grali wyjątkowo wolno i ospale, to w samej końcówce strzelili gola odbierając jakiekolwiek szanse Chorwacji. Tymczasem Włosi w Poznaniu ograli Irlandię 2:0, choć łatwo wcale nie mieli i także znaleźli się w ćwierćfinale. Teraz dwa czołowe zespoły grupy C, czekać będą do wtorku (19 czerwca) na swoich rywali z grupy D w meczach ćwierćfinałowych. W tej grupie szanse mają jeszcze 3 drużyny Francja, Anglia i Ukraina. W Doniecku Ukraina grać będzie z Anglią, a w Kijowie Francja spotka się z Francją. Wracając krótko do występu Polaków w tych mistrzostwach, to już na ostro rozpoczęły się próby szukania winnych naszej klęski i wśród winnych głównie przewija się osoba trenera Smudy. Szkoda tylko, że w tym szukaniu winnych zapominamy o tym, że tak po prawdzie, to gdybyśmy nie byli gospodarzami tego turnieju, to najprawdopodobniej byśmy w nim  nie zagrali, bo jesteśmy jeszcze za słabym zespołem, a ranking umieszczający nas na 62 pozycji na świecie chyba niewiele odbiega od prawdy. Tymczasem większość rodaków dało się wciągnąć w wir medialnej i nie tylko propagandy, a później tak ciężko było i jest pogodzić się z takim niepomyślnym przebiegiem wypadków. Ot i czy kto chce, czy nie chce, tak wygląda cała prawda o mistrzostwach z naszym udziałem. (zp)