
Mamut Maniek, leniwiec Sid, tygrys szablozębny Diego, mamucica Ela, oposy Zdzich i Edek – tych postaci wszystkim fanom popularnego filmu animowanego pt. „Epoka lodowcowa” z pewnością nie trzeba przedstawiać. Jednak niewielu mieszkańców wie o tym, że przez ostatnie pół roku właśnie w Szczecinku powstawały rzeźby, które w skali 1:1 odzwierciedlają wszystkich bohaterów!
Gigantyczne rzeźby dwóch mamutów i ich nieco mniejszych kolegów to kolejne dzieło Beaty Bilskiej-Zaleskiej oraz Marka Zaleskiego (Pracownia Artystyczna Mazagro-Art), twórców ogromnego King Konga, który w kwietniu ub. r. stanął na stacji Canpol pod Człuchowem.
- Pomysł na stworzenie rzeźb tych postaci wyszedł od właścicieli Canpol Odejewski, z którymi współpracujemy już od blisko trzech lat, a my jesteśmy współautorami tego projektu. Motorem do działania było zrodzenie się idei stworzenia w tym miejscu tematycznego parku rozrywki. Wszystkim odwiedzającym stację Canpol bardzo spodobała się rzeźba King Konga i mamy nadzieję, że również postaci z „Epoki Lodowcowej” przypadną im do gustu i będą cieszyły się powodzeniem – mówi Tematowi Marek Zaleski. - Prace nad projektem zaczęliśmy blisko 7 miesięcy temu, bo już w listopadzie 2013 r. Projekt niestety trochę się przeciągnął, ponieważ przez całą zimę pracowaliśmy jedynie po kilka godzin dziennie z uwagi na niskie temperatury. Jednak prace ostro ruszyły do przodu już pod koniec lutego i zaczęliśmy przyśpieszać realizację, aby zdążyć jeszcze przed długim majowym weekendem.
Artystom udało się zrealizować swoje plany i już dziś (wtorek, 29 kwietnia) ogromne rzeźby dwóch mamutów – Mańka i Eli zostaną przetransportowane do miejsca, gdzie rok temu trafił ich starszy „brat” King Kong, czyli na stację Canpol Odejewski pod niedalekim Człuchowem. Za kilka tygodni dołączą do nich pozostali bohaterowie „Epoki Lodowcowej” – Sid, Diego, Zdzich i Edek.
- Największym wyzwaniem było przede wszystkim ujęcie podobieństwa do tych postaci, które są jednak bardzo specyficzne oraz „okiełznanie” gabarytów rzeźb, a ich wykonanie jedynie we dwoje moim zdaniem jest ogromnym wyzwaniem i sporym wyczynem. Najpierw musieliśmy wraz z żoną zbudować całą bryłę, z której następnie wydobywaliśmy formy poszczególnych bohaterów – kontynuuje nasz rozmówca. – Rdzeniem wszystkich postaci jest styropian wzmocniony warstwą laminatu epoksydowego, a następnie na to przychodzi warstwa zewnętrzna, dekoracyjna. Staramy się pracować wyłącznie na materiałach ekologicznych, które nie szkodzą środowisku. Muszę przyznać, że teraz – po wykonaniu rzeźby King Konga – było nam już nieco łatwiej, ponieważ mieliśmy większą pewność siebie. Jednak, jak przy każdej pracy, pojawiał się również stres i niepewność, że coś może się nam nie udać.
Artyści podczas pracy nad tymi niecodziennymi dziełami, potrzebowali do ich stworzenia materiałów w ilościach wręcz hurtowych. Na pokrycie dwóch mamutów zużyto łącznie aż 100 m2 syntetycznego futra, nie wspominając o ogromnych blokach styropianu, potrzebnych do wykonania całego projektu.
Jak zdradził nam nasz rozmówca, po kilkumiesięcznej pracy nad postaciami z „Epoki lodowcowej”, artyści nie będą mieli jednak czasu na odpoczynek, ponieważ przed nimi… następne duże projekty.
- Kolejna rzeźba powstanie już w najbliższych miesiącach, jednak jeszcze nie mogę zdradzić, co to będzie. Oczywiście, stanie ona również na Canpolu, gdzie docelowo powstanie tematyczny park rozrywki „nie z tej Ziemi”. Jest to niezwykle pozytywne przedsięwzięcie tym bardziej, że w całym naszym regionie nie ma jeszcze takiego miejsca – dodaje Marek Zaleski. – Pan Dariusz Odejewski, współautor całego projektu, ma bardzo wiele ciekawych pomysłów. My się z tego niezmiernie cieszymy, ponieważ sam proces tworzenia jest dla nas ogromną frajdą i w każdą pracę wkładamy naprawdę dużo serca. Można powiedzieć, że firma Canpol Odejewski jest takim naszym mecenasem sztuki, ponieważ zakupiła ona naprawdę wiele naszych prac, które można oglądać w restauracjach czy w hotelu.
Gigantyczne rzeźby Mańka (3,2 m wysokości) oraz nieco nieco mniejszej mamucicy Eli jeszcze dziś wieczorem opuszczą pracownię i zostaną przetransportowane na stację Canpol. Najpewniej jeszcze w maju dołączą do nich pozostali bohaterowie „Epoki lodowcowej”.
Bez wątpienia planując wakacyjne wyjazdy warto wybrać się również w okolice Człuchowa, aby z bliska móc podziwiać stworzone przez Beatę Bilską-Zaleską i Marka Zaleskiego postaci. Niewykluczone bowiem, że „szczecineckie” mamuty i spółka są jednymi z najlepiej odwzorowującymi swoje pierwowzory rzeźbami na świecie.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie