
Tym razem Małgorzata Golińska poruszyła w Sejmie problem grodzenia działek nad wodami, które uniemożliwia dostęp do linii brzegowej mieszkańcom konkretnych gmin, wędkarzom czy turystom. Czy nowe prawo wodne sprawi, że takie „zawłaszczanie” atrakcyjnych, nadjeziornych terenów przestanie mieć miejsce?
W Sejmie kontynuowane są prace dotyczące zmian w prawie wodnym. W pracach tych aktywnie uczestniczy posłanka ze Szczecinka, Małgorzata Golińska (PiS). W trakcie procedowania nad nową wersją ustawy pani poseł m.in. dopytywała o ewentualne podwyżki cen wody, złożyła także ważną poprawkę, która umożliwia przekazywanie samorządom w pierwszej kolejności praw do jezior czy rzek. Pisaliśmy o tym w artykule: „Wody w ręce samorządów. Nasza posłanka złożyła ważną poprawkę” https://szczecinek.com/artykul/wody-w-rece-samorzadow/256575.
W ubiegłym tygodniu podczas prac nad ustawą Małgorzata Golińska z sejmowej mównicy złożyła zapytanie w sprawie kolejnej istotnej kwestii. Tym razem posłanka poruszyła problem grodzenia działek nad wodami, które uniemożliwia dostęp do linii brzegowej mieszkańcom konkretnych gmin, wędkarzom czy turystom. Czy nowe prawo wodne sprawi, że takie „zawłaszczanie” atrakcyjnych, nadjeziornych terenów przestanie mieć miejsce?
Bardzo często mieszkańcy gmin z jeziorami skarżą się, że właściciele działek nad wodami uniemożliwiają im dostęp do linii brzegowej – zwróciła uwagę Małgorzata Golińska. - Potwierdziła to kontrola NIK, wskazując na przypadki zawłaszczania jezior, gdy ogrodzenia wzniesione przez właścicieli posesji przylegających do jeziora wręcz wchodzą w głąb lustra wody nawet na kilka metrów (…).
- Według NIK podstawową przyczyną bezprawnego grodzenia dostępu do jezior i samowoli budowlanych na nabrzeżach jest brak gospodarza, który egzekwowałby przestrzeganie zakazu grodzenia w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu – mówiła dalej Małgorzata Golińska. - NIK wskazał też, że organy nadzoru budowlanego pomimo obowiązku praktycznie nie podejmowały działań w celu wykrywania samowoli budowlanych, w tym lokalizacji nielegalnych pomostów na gruntach stanowiących własność Skarbu Państwa oznaczonych jako jeziora. Czy zapisy w tym projekcie wpłyną na uzdrowienie tej patologicznej sytuacji?
Oprócz tego, pani poseł ponownie dopytywała również o zmiany cen wody, a także o poziom poboru wód. Trzecie czytanie projektu ustawy miało się odbyć pod koniec ubiegłego tygodnia, jednak ze względu na zbyt wiele wątpliwości projekt dotyczący nowego prawa wodnego został zniesiony z porządku obrad.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gośka masz wybór (jeszcze zostało pół kadencji), albo pójdziesz w ślady posła Rzepeckiego albo będziesz jednym z setek bezimiennych parlamentarzystów, o których po latach nikt nie pamięta. Tylko czy ty tego chcesz, czy potrafisz?
Będziemy w końcu mieli ścieżkę rowerową nad jeziorem na całej jego długości :) :) :)
Jezioro to dobro wspólne a nie pojedynczych prywatnych osób. Nie można od tak zmieniać sobie granic linii brzegowej. Szkoda, że u nas nie ma ścieżki rowerowej, czy spacerowej (biegowej) przy samym jeziorze. Na osiedlu Trzesieka, żadna to przyjemność, gdy musisz włóczyć się między domami aby po paru kilometrach znowu zobaczyć jezioro. Żadna to atrakcja i żadna przyjemność dla turystów. Kładki przy posesjach mi nie przeszkadzają o ile będą ogólnie dostępne. Czyli stawiam taką ale z pełną świadomością, że korzystać mogą z niej inni (tylko taki warunek). Nie przeszkadza mi też jeśli od prywatnej posesji ktoś zrobi zjazd do jeziora aby móc zwodować łódź, pod warunkiem że to nie będzie naruszać ścieżki.
Po co Panu Urbańskiemu sciezka rowerowa nad samym jeziorem o szerokosci 1,5 m, trzeba troche pomyslunku a nie pisac glupoty.
a żeby wpaść do wody, a co..
1,5 m w zupełności wystarczy,zresztą granice działek sa w większej odległości od jeziora.A po co? no chociażby po to aby nie było potrzeby omijać płotów postawionych na chodniku :)
Zakaz grodzenie 1,5 od brzegu nie oznacza, że można tam wybudować ścieżkę rowerową, albo traktować ten teren jak miejsce do jazdy czy spacerów. To i tak jest teren prywatny, po prostu nie może być ogrodzony. Na osiedlu Trzesieka nie musisz się włóczyć parę kilometrów do jeziora. Płoty do samego brzegu (tak jak i działki) mają domy tylko przy samej ulicy. Po drugiej stronie jeziora wzdłuż brzegu jest działka miasta (coś jak droga). Inną sprawą jest to, że rowerem tam nie przejedziesz, a pieszo to przez "chaszcze"
Panie Władysławie - te działki w Trzesiece sięgają właśnie do samego brzegu jeziora, po drugiej stronie nie sięgają i tam płotów nie ma...
Zapraszam na spacer wokół jeziora a potem zabrać głos w temacie ścieżki. Będzie mniej głupot i chciejstwa.
Jak patrzę na tę kadencję i to wystąpienie poseł Golińskiej to dochodzę do przekonania, że liczba posłów w tym kraju jest za duża. Czy ta pani potrafi coś samodzielnie powiedzieć od siebie bez kartki? Zakładam, że nie. Po co ktoś taki siedzi w Sejmie? żeby przeczytać z kartki mało ważne pytanie w średnio istotnej ustawie, które zostało oparte na przepisaniu wyimków z raportu NIKu ? Po co komu taki poseł? Po co utrzymywać taką osobę w Sejmie?
Panie Urbanski, 1,5 m wystarczy zeby bezpiecznie wyminac sie na rowerach?(tyle jest w ustawie)i to przy samym lustrze wody?O jakie ploty na chodniku Panu chodzi bo jakos nie przypominam sobie zeby takie byly?
Wywłaszczyć wszystkich właścicieli z pasa o szer 3 m wokół całego jeziora. JHD da radę :)
Ale kupując działkę nad jeziorem płacisz za ziemię do samej wody, prawda ???
Tak jest - kupujesz działkę do samej wody, ale ogrodzić swojego 1,5 m od wody nie można. Musi zostać pas by można dojść do jeziora i tylko po to.
A pana Kraczka działka w Sporem ogrodzona do samej wody.
Przecież z jednej strony jest furtka a z drugiej po prostu drzewa rosną...słaby przykład.
nie ważne czy rządzi PIS, czy PO, kolesi się nikt nie czepia. Tylko łosiom się wmawia, że demokracja zagrożona, jak kolesiom ma się ukrócić eldorado. I łosie, protestują, a przysłowiowego "jeziora" i tak nie zobacżą
"Tylko łosiom się wmawia, że demokracja zagrożona, jak kolesiom ma się ukrócić eldorado" następny łoś, który tylko Wiadomości ogląda.