
Sprawca tego czynu pozostaje nieznany, przynajmniej do dziś. Mowa o dywersyjnej działalności na boisku przy Szkole Podstawowej nr 7. Nowiutki plac gry, wyremontowany nakładem około 400 tys. złotych brutto, nie nadaje się do użytku! Powód? Po każdych większych opadach boisko ze sztuczną trawą przypomina plac do gry w... piłkę wodną.
Z boiskiem przy „siódemce” duże nadzieje wiązał OSiR. Plac m.in. do kopania piłki miał rozładować problem w grafiku treningów najmłodszych futbolistów. Co się zatem stało? - Ktoś złośliwie zapchał końcówkę wylotową drenu puszkami i śmieciami, więc niestety podczas ulewy woda nie mogła być odprowadzana z boiska. Zleciliśmy już oczyszczenie drenu, mamy nadzieję, że uporamy się z problemem – mówi „Tematowi” Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Przypomnijmy: Plac otrzymał wiosną br. nawierzchnię trawiastą z najprawdziwszej trawy z rolki, system automatycznego nawadniania i zraszania nawierzchni trawiastej oraz drenaż odwadniający. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie