Dłuższy dojazd do szkoły? Miasto zwraca pieniądze

Trwają intensywne prace na budowie obwodnicy Szczecinka. Od kilku lat mieszkańcy zmagają się z tego powodu z poważnymi utrudnieniami w ruchu drogowym. Jednym z najbardziej dotkliwych było ostatnio zamknięcie ulicy Słupskiej i skierowanie całego ruchu krajowej "dwudziestki" na odcinek jezdni biegnącej wzdłuż odcinka obwodnicy od ul. Słupskiej aż do ronda za wiaduktem na ul. Koszalińskiej. Spowodowało to oczywiście kilkukrotny wzrost odległości, którą musieli do tej pory pokonywać mieszkańcy osiedla Marcelin, by dotrzeć do miasta. Teraz to przynajmniej 5 km w jedną stronę. Kwestią najważniejszą jest jednak sprawa dojazdów dzieci do swoich szkół. Odległość bowiem, jaką uczeń przemierza do szkoły, nie może przekraczać, w zależności od jego wieku, trzech albo czterech kilometrów. Gdy jest większa, transport ma zorganizować gmina, która musi też dzieciom zapewnić opiekę. I nie jest to nowa rzecz; reguluje ją wyraźnie ustawa Prawo Oświatowe.

Kilkukilometrowy objazd DK20 czynny jest od 20 kwietnia. Wymusiło to na rodzicach i dzieciach z Marcelina zupełnie inny system komunikowania się z miastem. W sytuacji pomaga nieco uruchomienie dodatkowej linii autobusowej, ale i to nie zmienia faktu, że dzieci dojeżdżają do szkół dłużej i z przesiadkami. A to dodatkowy koszt biletów. Jeśli wożą ich rodzice własnym transportem - dochodzi dodatkowy koszt zużytego paliwa.

W takiej sytuacji mieszkańcy mogą się ubiegać o zwrot poniesionych kosztów. Co istotne, w Szczecinku nie ma z tym problemu. Kwota jest zryczałtowana i w przypadku mieszkańców Marcelina wynosi 112 zł miesięcznie za zużyte paliwo. Jeśli w grę wchodzi wchodzi podróż autobusem - wydawana jest równowartość tej kwoty w biletach Komunikacji Miejskiej.

Co zrobić, żeby uzyskać zwrot kosztów? Wystarczy zgłosić się do Komunalnego Centrum Usług Wspólnych w Szczecinku z podpisanym zaświadczeniem ze szkoły o uczęszczaniu dziecka na zajęcia i na miejscu podpisać porozumienie.