
Pierwsza sobota miesiąca tym razem wypadła 1 czerwca. Tradycyjnie, jak co miesiąc, na ulicach Szczecinka pojawiała się pokaźna grupa mężczyzn z różańcami w dłoniach. Zwyczajowo na czele kolumny poruszającej się wyłącznie chodnikiem niesiono białą figurkę Matki Boskiej Fatimskiej. Głównym ideą męskiego różańca jest modlitwa wynagradzająca.
Uliczna peregrynacja jak zawsze rozpoczęła się u stóp kościoła Mariackiego. Tym razem punktem docelowym był kościół pw. Ducha Świętego przy ul. Klasztornej. Kilkudziesięcioosobowa grupa przeszła ul. Zamkową, deptakiem, kard. Wyszyńskiego, Warcisława IV, Warszawską i Klasztorną. Czerwcowy męski różaniec zgromadził rekordową jak do tej pory ilość uczestników. Najpewniej przyczyną tego było uczestnictwo ks. bp Edwarda Dajczaka, jeszcze do niedawna ordynariusza Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Niepewna pogoda, stały - drobny deszcz i letnia burza, która na krótko przed rozpoczęciem peregrynacji przeszła nad miastem, uczestników nie zniechęciła.
Jak zawsze modlitwie i rozważania prowadził redemptorysta o. Ireneusz Byczkiewicz. Na całej trasie rozważano dwie tajemnice różańcowe – Radosną i Światła. Na zakończenie w kościele pw. Ducha Świętego odbyła się pod przewodnictwem bp Dajczaka koncelebrowana msza św. On też wygłosił homilię nawiązująca wprawdzie do czytania - cudu w Kanie Galilejskiej, ale dotyczącą roli Matki Jezusa w dziele zbawienia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak wlasnie wyglada parodia wiary...
Twój komentarz nią jest, niestety