
Niespełna miesiąc temu informowaliśmy na naszych łamach o kolejnych aktach wandalizmu w parku miejskim - w zaledwie kilka miesięcy nieznani sprawcy dokonali zniszczeń na kwotę kilkunastu tys. zł. Okazuje się, że teraz szczecineccy wandale zamiast parkowych drzewek, upodobali sobie przystanki autobusowe. W ostatnim czasie zniszczone zostały cztery przystanki – jeden z nich został pomalowany farbami (na ul. Karlińskiej), a w kolejnych trzech powybijane zostały szyby (na ul. Cieślaka, 28-go Lutego oraz na ul. Polnej). Jak nam powiedział Romuald Szkiłądź z Komunikacji Miejskiej, straty spowodowane niedawnymi aktami wandalizmu sięgają blisko 2 tys. zł.
- Bezmyślność chuliganów jest przerażająca, dlatego że średnio w ciągu roku wydajemy na utrzymanie sieci przystanków i usuwanie skutków wandalizmu od 50 do 60 tys. zł. W ostatnim czasie wybito dopiero co wstawioną szybę na przystanku przy ul. Cieślaka przy siedzibie Komunikacji Miejskiej. Całkowity koszt wstawienia nowej to ok. 500 zł. Z kolei koszt wymiany nieco mniejszej szyby na ul. Polnej sięga 300 zł, a naprawa przystanku przy Starostwie Powiatowym to kolejne prawie 600 zł. Natomiast jeżeli chodzi o przystanek przy ul. Karlińskiej na os. Zachód, to tutaj koszty będą już znacznie większe. Pomimo tego, że zastosowaliśmy tu technikę ścian poliwęglanowych, które są po prostu mniej kosztowne, i mamy możliwość zmywania tego typu farb, to niestety w takich przypadkach ten poliwęglan matowieje i wygląda to bardzo nieestetycznie. A koszt wymiany dwóch pomalowanych ścian, jednej bocznej i jednej tylnej, to ok. 1,5 tys. zł. Ponadto niedawno wstawiliśmy, w miejsce wybitych, 3 szyby na przystanku przy cmentarzu, a to kolejne 2 tys. zł – mówi Romuald Szkiłądź.
Niestety koszty związane ze wstawieniem nowych szyb w szkielet przystanku autobusowego są nie małe – duża, podwójna szyba o wymiarze 90 x 190 cm, czyli taka, jaką pracownicy KM musieli w ostatnim czasie zamontować na kilku przystankach, kosztuje w granicach 700 zł. Za nieco mniejsze, pojedyncze szyby (80 x 180 cm) trzeba zapłacić 400 zł. Z kolei najmniejsze z nich, które również wykorzystywane są w konstrukcjach przystankowych, to koszt ok. 250 zł.
- Wandale robią na złość nie nam, ale przede wszystkim mieszkańcom, którzy przecież płacą podatki. Rocznie na usuwanie skutków działania wandali wydajemy nawet do 60 tys. zł. Jest to niemała suma pieniędzy, którą ponosimy m.in. właśnie na wymianę szyb. Odnotowujemy również bardzo dużo przypadków „bazgrania” spray’em po przystankach. Nawet trudno mówić, że to jest graffiti - to nie jest żadne graffiti, ale to są po prostu bezmyślne bazgroły. Czasami jest tak, że jednego dnia usuwamy skutki tej „bazgraniny”, a już na drugi dzień przystanek jest znowu cały pomalowany. I nie są to niestety tylko pojedyncze przypadki – dodaje nasz rozmówca. (mg)
Foto: Straż Miejska/ Temat Szczecinecki
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
60000 złotych rocznie, to naprawdę spory pieniądz. Czy nie lepiej byłoby przeznaczyć te złotówki na... nagrodę (wynagrodzenie) dla osoby, która wskaże, i udokumentuje na 100% pewności takiego wandala? Uczciwy człowiek mógłby obserwować dowolny przystanek przez cały rok- za chyba godziwą stawkę 5000 złotych miesięcznie. Za zarobione pieniądze kupi sobie porządne auto, a Komunikacja Miejska i tak powetuje sobie wypłacone pieniądze pozywając bandziorka do sądu. Proszę- proszę- proszę więc o publiczne ustanowienie nagrody: nawet 100000 złotych się opłaci (wtedy K.M. straci tylko 40- zamiast 60 tysiaków!).
A gdzie jest straż miejska i policja niech zgadne spijają kawke na statoilu? Na remont komendy się znalazło to i na przystanek nowy powinno być