Dar serca? Tak. Ale dla kogo?

Od kilku dni  wielu mieszkańców może znaleźć w swoich skrzynkach pocztowych ulotki informujące o odbywającej się 27 listopada na terenie Szczecinka zbiórce odzieży. Kawałek papieru sprawia wrażenie wiarygodnego, a cała akcja jest z pewnością dobrze zaplanowana. Jednak po bliższym przyjrzeniu się ulotce, pojawiają się pytania. Na kartce widnieje tekst „Zbiórka odzieży. Twój dar serca. W dniu 27.11.2012 od godz. 9.00 (niezależnie od pogody) przeprowadzamy zbiórkę odzieży. W związku z tym zwracamy się do państwa z serdeczną prośbą o przygotowanie niepotrzebnej, już nienoszonej przez was odzieży (butów, pościeli, ręczników, itp). Odzież prosimy włożyć do worków foliowych i od godz. 9 rano wystawić w widocznym miejscu przed posesję/klatkę schodową. Tego dnia ulicami będzie przejeżdżać samochód (od 9.00 do 16.00) i zabierze wystawione rzeczy. Biorąc udział w naszej akcji bierzecie Państwo udział w ochronie środowiska”.
Próżno jednak szukać na ulotce informacji o tym, kto jest organizatorem tej „akcji” oraz gdzie później trafi przekazana przez mieszkańców odzież. Ton ulotki - chociażby użycie zwrotu “Twój dar serca”, może sugerować akcję charytatywną. Jednak nie jest napisane, go kogo ten “dar serca” ma trafić...
-  Na pewno nie jest to akcja przeprowadzana przez Polski Czerwony Krzyż z tego względu, że na dzień dzisiejszy nie ma jako takiej działalności PCK na terenie miasta Szczecinka. Także teraz my tylko działamy w szkołach i nie prowadzimy żadnej zbiórki odzieży w tej chwili i nie wiem, kto mógłby coś takiego organizować. Jeżeli na ulotce nie została podana nazwa organizacji czy stowarzyszenia to podejrzewam, że na pewno jest to bezprawne, inaczej taka informacja byłaby tu zaznaczona – mówi Jolanta Zakrzewska-Dudek, była szefowa PCK w Szczecinku.
Również Caritas w tym momencie nie prowadzi  takiej akcji na terenie naszego miasta. Do kogo zatem trafią przekazane przez mieszkańców dary? Najpewniej do prywatnego przedsiębiorcy, który postanowił w taki sposób zarobić. Warto dodać, że w innych miastach tego typu procedery prowadzenia fałszywych i nielegalnych zbiórek również są znane i powszechnie stosowane. A jeżeli już zdecydujemy się przekazać odzież, kiedy nie wiemy, kto jest autorem tego typu ulotek, możemy być niemal pewni, że trafi ona w prywatne ręce, zasilając być może asortyment tzw. second-handów, w których będziemy mogli tę odzież - gdyby nam się znów spodobała - z sentymentu nabyć... Zapewne po okazyjnej cenie.
(mg)