Reklama

Czyj koń, czyj paszport (akt.)

01/10/2013 05:06

Zaledwie miesiąc temu na naszych  łamach poruszaliśmy temat wygłodzonych i skrajnie zaniedbanych koni z Posadowa, które znalazły schronienie i pomoc w Szczecinku. Opieki nad nimi podjął się Bogdan Trojanek, który pełni również funkcję inspektora Pogotowia dla Zwierząt (więcej na ten temat można przeczytać w artykule http://temat.net/aktualnosci/15713/Konie-znalazly-schronienie-w-Szczecinku). Okazuje się, że za pomoc zwierzętom ich opiekunowi grozi teraz grzywna, a nawet kara pozbawienia wolności, ponieważ konie nie mają dokumentów potrzebnych do ich identyfikacji.

- Dziś otrzymałem dokument, w którym Powiatowy Lekarz Weterynarii żąda ode mnie okazania dokumentów tych koni – mówi Bogdan Trojanek. 

W piśmie tym czytamy „Fakt odebrania koni właścicielom w oparciu o przepisy ustawy o ochronie zwierząt podczas interwencji Pogotowia dla Zwierząt z siedzibą w Trzciance, nie zwalnia z obowiązków nałożonych na tymczasowego posiadacza zwierząt(…) na posiadaczu zwierząt z rodziny koniowatych ciąży obowiązek posiadania dokumentacji potwierdzającej jego identyfikację”. 

Problem w tym, że pan Bogdan, obecny opiekun nie posiada jednak takich dokumentów, ponieważ konie nie są jego własnością, a jedynie przebywają pod jego opieką. Ponadto na czas leczenia dokumenty takie nie zostały przekazane przez właścicieli koni podczas interwencji, a pieczę nad końmi, do czasu zakończenia postępowania przez prokuraturę, formalnie sprawuje Pogotowie dla Zwierząt, którego przedstawicielem (w randze starszego inspektora) jest właśnie… Bogdan Trojanek.  Okazuje się także, że podczas pierwszej kontroli przez Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny te dokumenty akurat… nie były wymagane.   

- Kontrolę przeprowadzał zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii i nawet nie było mowy o koniach, ani o ich leczeniu. Nie pytano mnie również o te dokumenty. Uważam, że lekarz powiatowy powinien mi pomóc w leczeniu tych koni, czy chociażby podpowiedzieć, jak je leczyć. A mnie podczas kontroli pytano o... dowód rejestracyjny przyczepy, którą konie były transportowane – kontynuuje pan Bogdan, pokazując na potwierdzenie dokumenty pokontrolne.

– Jeżeli chodzi o konie, które przebywają u mnie, to posiadam umowy adopcyjne, w których jest mowa o tym, że jestem opiekunem tych koni jedynie na czas leczenia, a nie ich właścicielem. Więc nie mogę mieć takich dokumentów, których brak mi się zarzuca. Najpierw sąd musi rozstrzygnąć spór między nami, a ich właścicielem. Ja tu prowadzę jedynie taki darmowy szpital dla zwierząt. Czy jeżeli pojedzie ktoś na wczasy i zostawi mi psa pod opieką, to również muszę mieć plik dokumentów tego psa, czy przerejestrować go na siebie? Dokument poświadczający, ze jestem jedynie tymczasowym opiekunem tych koni mam, jednak jak widać nie jest to dla niego żadnym dokumentem. 

Co się zatem zmieniło między pierwszą a drugą kontrolą i skąd się wzięły nagłe różnice?

Jak twierdzi nasz rozmówca, sprawa ta ma charakter osobisty, ponieważ problemy zaczęły się w momencie, kiedy odmówił on podpisania się pod opinią Powiatowego Lekarza Weterynarii Marka Kubicy po niedawnej interwencji u hodowcy koni w Bornem Sulinowie. – Pan Kubica wydał opinię o konieczności zabrania ze skontrolowanej tam posesji dziewięciu koni. Ja z kolei uważałem, że należy odebrać jedynie dwa konie. Nie podpisałem się pod jego decyzją, ponieważ była wbrew prawu i mojemu sumieniu. Pozostałe konie nie nadawały się do odbioru. Od tego czasu zaczęły się problemy – mówi Bogdan Trojanek. - To my jeździmy po całej Polsce i ratujemy zwierzęta, a osoby, które powinny nam pomagać, chcą nas karać? Z Posadowa zabrane zostały 64 konie. Te konie przebywają teraz u lekarzy, policjantów, prokuratorów i w żadnym przypadku żaden lekarz powiatowy nie żądał od nich takich dokumentów. Zrobił to tylko u nas, w Szczecinku. Rozmawiałem z lekarzem z Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej, który mi powiedział wprost, że gdybym podpisał się pod tamtym dokumentem z Bornego, nie miałbym teraz takich problemów! I mam świadków tej rozmowy. Najpewniej skończy się tak, że skontaktuję się z Głównym Inspektorem Weterynarii z Warszawy, bo ta sytuacja jest chora! – kontynuuje nasz rozmówca. 

O wypowiedź w tej sprawie poprosiliśmy Marka Kubicę, Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczecinku, który wystosował do inspektora Pogotowia dla Zwierząt Bogdana Trojanka wspomniane pismo. 

- Zgodnie z art. 14 ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt, posiadacz zwierząt - również tymczasowy posiadacz zwierząt – musi posiadać dokumenty umożliwiające identyfikację zwierząt. To nie jest kwestia mojego zdania, ale kwestia brzmienia wspomnianej ustawy, gdzie w art. 14 jest powiedziane wprost, że koniowate są zaopatrywane w paszport koniowatego zgodnie z rozporządzeniem 504/2008. Jest tam mowa o tym, że koniowate w obrocie wewnątrz wspólnoty w każdym miejscu, gdzie przebywają, nawet jeżeli są pod kuratelą tymczasowego posiadacza, muszą posiadać dokumenty identyfikujące je – wyjaśnia Marek Kubica. - Takim dokumentem identyfikującym jest paszport, duplikat paszportu bądź Zastępczy Dokument Identyfikacyjny koniowatego, które nie są ani paszportem ani duplikatem.

-  Ja ratuję zwierzęta nie dla ustawy, dla kodeksu czy dla mandatu - mówi Bogdan Trojanek - tylko ratuję je dlatego, że te zwierzęta są zagrożone. Bo tym się zajmuję jako przedstawiciel Pogotowia dla Zwierząt. A lekarze powiatowi widać nie ratują zwierząt, tylko chcą wlepiać mandaty. Przychodzi zastępca z jakąś panią, która żąda one mnie dowodu rejestracyjnego przewozu przyczepki i nie podoba jej się to, że... przyczepka nie jest zarejestrowana na moje nazwisko. Pani z Inspekcji Weterynaryjnej, nie z drogówki. A co to za różnica? Ważne, że konie były transportowane we właściwy sposób. Nie przewoziłem tych koni widlakiem czy na taczce, ale przystosowanym samochodem.

- Przy całym szacunku wobec wszystkich osób czy też organizacji, które statutowo zajmują się ochroną zwierząt, działają na rzecz ochrony zwierząt, opiekują się zwierzętami w sytuacjach, kiedy zwierzętom zagraża jakieś niebezpieczeństwo, są zagrożone utratą zdrowia bądź życia, to sam fakt działania filantropijnego i działania charytatywnego danych posiadaczy zwierząt lub danej instytucji nie wyłącza spod obowiązku dopełnienia obowiązku identyfikacji konia – dodaje Powiatowy Lekarz Weterynarii.  

- Pytałem Lekarza Wojewódzkiego, co mam zrobić z tymi końmi, skoro nie mam tych dokumentów. Usłyszałem „to pana problem”. To może puszczę te konie bezpańsko i niech biegają sobie po Szczecinku? – dopytuje Bogdan Trojanek. 

Jaki los czeka konie z Posadowa, które znalazły schronienie w naszym mieście i tu dochodzą do siebie od czasu niedawnej interwencji? Czy zwierzęta będą musiały opuścić Szczecinek zanim odzyskają pełnię sił po tym co przeszły wczesniej? Bogdan Trojanek zapowiedział, że będzie walczył o przebywające pod jego opieką konie. Niewykluczone również, że już wkrótce o całej sprawie usłyszymy w ogólnopolskich mediach. (mg)

Aktualizacja: Dziś (2.10) z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Szczecinku otrzymaliśmy "Wniosek o sprostowanie artykułu". Umieszczamy to jednak tytułem polemiki - w całości.

Decyzja o czasowym odebraniu właścicielowi lub opiekunowi zwierzęcia w przypadku, jeśli zostanie stwierdzone znęcanie się nad nim, zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt może być wydana wyłączenie przez wójta/burmistrza/prezydenta miasta, na terenie którego zwierzę przebywa. Przewidziane w przepisach prawa odebranie zwierząt przez upoważnionego przedstawiciela organizacji społecznej której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, może nastąpić jedynie w przypadkach niecierpiących zwłoki, to znaczy w takich przypadkach, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekunka zagraża jego życiu lub zdrowiu.

Powyższe okoliczności nie miały miejsca w przypadku przedmiotowej sprawy w Bornym Sulinowie, czego świadkiem, nie stroną, był Pan Bogdan Trojanek- jako upoważniony przedstawiciel Pogotowia dla Zwierząt, który był obecny przy kontroli, i który nie podjął podczas kontroli ani niezwłocznie po niej czynności zmierzających do odebrania zwierząt. Mając na uwadze powyższe, zgodne z prawem odebranie zwierząt mogło nastąpić wyłącznie w oparciu o decyzję Pani Burmistrz Bornego Sulinowa, w wydanie której, po przeprowadzonych czynnościach wnioskował Powiatowy Lekarz Weterynarii w Szczecinku.

Z uwagi na fakt, iż p. Trojanek nie był stroną postępowania, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Szczecinku nie oczekiwał, nie oczekuje i nie będzie oczekiwał żeby podpisywał się od pod jakimkolwiek dokumentem z Bornego Sulinowa, ponieważ jako przedstawiciel organizacji społecznej której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt nie posiada on kompetencji do zatwierdzania, na jakimkolwiek etapie, ustaleń kontrolnych poczynionych przez organy inspekcji weterynaryjnej.

Dodatkowo czynności przeprowadzone w dniu 5.09.2013r. n terenie Bornego Sulinowa, podczas których odebrano posiadaczowi kilka zwierząt nie były inicjowane oraz nadzorowane przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczecinku, nie został on nawet o nich powiadomiony. W powyższych zdarzeniach nie brał również udziału żaden z pracowników Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Szczecinku. Wobec powyższego wskazać należy, iż odebranie koni było działaniem zainicjowanym i przeprowadzonym wyłącznie na odpowiedzialność osobistą p. Bogdana Trojanka.

Zgodnie z wiedzą Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczecinku przedmiotowa decyzja o odebraniu zwierząt nie została jeszcze wydana.

Odnosząc się do obowiązku identyfikacji konia zgodnie z rozporządzeniem 504/2008 dotyczącym identyfikacji koni ciąży na posiadaczu zwierzęcia, którym w rozumieniu tego rozporządzenia jest osoba fizyczna lub prawna, której powierzono opiekę nad zwierzęciem, za wynagrodzeniem finansowym lub nieodpłatnie, na stałe lub tymczasowo i wobec powyższego należy stwierdzić, iż p. Bogdan Trojanek jest zobowiązany do dopełnienia obowiązku identyfikacji przebywających u niego koni każdorazowo w terminie 7 dni od zaistnienia zdarzenia. Umowa adopcyjne, o których mowa w niniejszym artykule nie znajdują oparcia w prawie polskim.

Działania odnoszące się do koni z Bornego Sulinowa prowadzone przez p. Trojanka, w tym odebranie zwierząt bez wymaganej prawem decyzji Pani Burmistrz z Bornego Sulinowa pozostaje bez związku z działaniami kontrolnymi przeprowadzonymi przez zastępcę Powiatowego Lekarza Weterynarii w Szczecinku w jego gospodarstwie. Funkcjonariusze publiczni Inspekcji Weterynaryjnej mają obowiązek podejmować działania w każdym przypadku, gdy nieprawidłowości zostaną stwierdzone.

Zdzisław Kalupa
z-ca Powiatowego Lekarza Weterynarii

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    miś - niezalogowany 2013-10-06 21:32:31

    Przepisy sa od tego aby je przestrzegać, a jak ktos tego nie rozumie to cóż zawsze moze wyjechać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mzungu2 - niezalogowany 2013-10-04 10:11:37

    Garśc informacji znalezionych w sieci, o dokonaniach Pogotowia dla Zwierząt w ramach którego dział B. Trojanek: https://docs.google.com/document/d/13LapTfDwWdcC_Gd2ONggCprom5DqIsXW1RWmqGNLCDE/edit?usp=sharing

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Adam1987 - niezalogowany 2013-10-03 23:19:43

    Sledze los tych koni, czytam te wywiady, artykuły ... Powiem krotko, nie lubię Cyganów mieszkających w naszym mieście, łącznie z Trojankiem ... można by się przyczepić o to skąd ma pieniądze, samochody, dom ... Ale za to, co zrobił dla tych koni, jak je ratuje to wielki szacunek dla Niego. A Pan Panie Powiatowy, odpuść Sobie, bo Pańskie wypowiedzi, paragrafy i artykuły nadają się jedynie na wiocha.pl

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    sebastian92 - niezalogowany 2013-10-03 22:02:25

    Mało mnie obchodzą kodeksy i artykuły bo przecież szczęście i zdrowie koni jest najważniejsze, a pan Kubica wyrządził już dużo krzywdy rolnikom i chodowcom z naszego powiatu. Panie Kubica jak by pan miał trochę honoru to by pan po prostu odszedł ze swojego stanowiska a nie prześladował ludzi którzy kochają zwierzęta i im pomagają. Pamięta pan jak rolnikom pan kazał rozbijać gniazda jaskółek w okresie lęgowym wie pan o tym że nie jest pan lubianym lekarzem i żaden z pana fachowiec da pan spokój tym biednym koniom które i tak zostały skrzywdzone przez poprzedniego właściciela Który człowiek z naszego miasta podjął by się tego obowiązku, odpowiedzialności i poświęcenia które daje Pan Trojanek.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kamil12 - niezalogowany 2013-10-03 22:02:07

    Inspektorzy weterynarii nie mają czego się czepić !!! Powinni się zająć poważniejszymi rzeczami niż tylko te głupie paszporty sprawdzać!! Nagle się czepili!!! Po prostu zazdroszczą !!! Myślą że są wielcy ,a to gówno prawda!!! Każdy umie się wymądrzać jak inspektorzy!! Ten inspektor nie powinien wykonywać tego zawodu!!! Niech się zajmie swoimi sprawami!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    emilemil - niezalogowany 2013-10-02 22:47:18

    czepiacie się powiatowego a on tylko egzekwuje przepisy. czepcie się np. posła wiesława ze takie prawo mamy. ze w szczególnych okolicznościach kierunek dokumentów powinien być inny. Bogdan musi się jeszcze wiele nauczyć, wielki szacunek za chęć pomocy, za zaangażowanie, ale prawo prawem. powyżej (chyba ) 50 km środek transportu musi mieć atest weterynaryjny, nie ważne czy jest to przyczepka koniówa, czy też koniowóz. jeśli papierów pojazd nie miał, w świetle prawa nie mógł przewieźć zwierząt. zwierze musi posiadać dokument ( paszport) ? musi! celem identyfikacji i bezpieczeństwa. kubica, czy też witek kalupa MUSZĄ przestrzegać prawa. tak jak każdy hodowca. a podejrzewam ze i ARiMR może zamieszac z karami. nie w te stronę zarzut. a jak znam ( urzędowo) powiatowego o złośliwość i msciwosc bym go nie osadzal.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    emilemil - niezalogowany 2013-10-02 22:47:18

    [komentarz usunięty przez użytkownika]

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    anirys - niezalogowany 2013-10-02 11:03:02

    Czy ma racje Pan Kubica to jedno - natomiast sposób egzekwowania bezdusznych przepisów to drugie . Na odległość czuć jego mściwość wobec wszystkich których kontroluje - nie tylko wobec Pana Trojanka .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ania123 - niezalogowany 2013-10-01 22:25:41

    Czy to się komuś podoba , czy nie to lekarz powiatowy ma rację. Zwierzę musi posiadać paszport. Transportowanie zwierzaka bez tego dokumentu już jest wykroczeniem, o czym Pan Trojanek jako hodowca i miłośnik zwierząt pewnie doskonale wie ( jeśli robi to profesjonalnie). Pozostaje jeszcze kwestia zgłoszenia przemieszczenia konia w ARiMR. Przepisy obowiązują wszystkich jednakowe i nie ma co robić afery z rzeczy oczywistych. Brak dokumentów jest zwykłym zaniedbaniem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2013-10-01 13:58:49

    używa czasami mózgu? a może w łapę chce?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kormoran - niezalogowany 2013-10-01 10:34:30

    Panie Bogdanie przekonał sie Pan jaki bałagan i bezdusznośc urzedników obecnie panuje.To nie konie ale Pan Kubica powinien opuścic Szczecinek a przedewszystkim stracić stanowisko bo przepisy przepisami ale urzędnik powinien pomóc je rozwiązać i nawet sam załatwić Panu niezbędny dokument bo żyje z naszych podatków a taki bezduszny lekarz weterynarii to na szczęscie rzadkośc.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do