Czesław Hoc: Salus aegroti suprema lex esto

list ukazał się w 517 numerze Tematu

Krótka odpowiedź na felieton Jerzego Hardie-Douglasa „Primum non nocere”
Salus aegroti suprema lex esto

 Teoretycznie jest to maksyma dedykowana lekarzom. Zdrowie chorego najwyższym prawem! Jednak dziś ostro jak nigdy wcześniej widać, że istota tej maksymy powinna być też dedykowana wszystkim rządzącym. Tak też zrobił Cyceron, Salus populi suprema lex esto – dobro ludu najwyższym prawem! 
  Wydawać by się mogło, nad wyraz szczególny, że te dwie maksymy są przynależne do człowieka, który jest jednocześnie lekarzem i sprawującym władzę. Jest takich wielu, będących lekarzami i sprawujących funkcje czynnego polityka. I wielu ten fakt pozytywnie  mobilizuje! Będących w służbie dla pacjentów i obywateli!
  Ale niektórzy sobie nie radzą. Wówczas, odwołują się albo do „Księcia” Niccol? Machiavellego, czyli poradnika skutecznego sprawowania władzy jako celu nadrzędnego, który usprawiedliwia podejmowanie działań nieetycznych o tyle, o ile okazały się one skuteczne w jej utrzymaniu. Bądź nawiązują do sofistów, czyli pseudouczonych nawołujących m.in. do relatywizmu poznawczego, w którym prawda jest zależna od punktu widzenia. Czy też, po prostu - kłamią!
  Można nie analizować odbieranych wrażeń i nie reagować na bodźce postrzegane przez narządy zmysłu u człowieka, a więc zmysł wzroku, węchu, słuchu czy też zmysł smaku. Wówczas nie widzi się, nie słyszy się i nie czuje się klimatu wokół zanieczyszczenia powietrza w Szczecinku! Z biegiem czasu wrażliwość na owe bodźce osłabia się bądź zanika. Wtedy powstają takie oto karkołomne tłumaczenia. Winne są przecież przestarzałe paleniska domowe, pojazdy samochodowe i… grillowanie. A powietrze jest jak w miastach uzdrowiskowych.
  To nic, że w innych miastach pomimo podobnych zjawisk, nie dochodzi do żadnych lub tak poważnych zanieczyszczeń środowiska.
  W tyle głowy rządzący tym miastem mają zawsze świadomość, że nikt poważnie nie odważy się publicznie nagłaśniać tego problemu. Bo jeśli się odważą, to zawsze można ich oskarżyć o deprecjonowanie walorów turystycznych naszego miasta i zawsze można ich oskarżyć o niecne cele polityczne. A jeśli to nie przyniesie określonego skutku, w ostateczności, można zrobić konferencję i wykazać swoje święte oburzenie! Jak to? Trują!? A to dranie!
   Zatem, przy sprawdzonej i wyćwiczonej maszynce socjotechnicznej, to oni będą winni! My, biznes - to przetrwamy! I tak to działa! Teraz powiem – działało!
  Oto, ostre protesty społeczne, interpelacje poselskie, pisma poselskie do Krajowego Dyrektora Ochrony Środowiska, WWF (Międzynarodowej Organizacji Ekologicznej), Głównego Inspektora Sanitarnego i inne – spowodowały, że powoli Pan Burmistrz zaczął odbierać bodźce wzrokowe, słuchowe i narządu czucia. Zaczął je analizować! Wydaje się, że odzyskuje je w pełni po konstatacji, że nieuchronnie zbliżają się wybory samorządowe!
   Z kolei, moje pisma do Ministerstwa Zdrowia w sprawie epidemiologii zagrożeń zdrowotnych to osobny temat. Bardzo poważny! Finał jego będzie zależny od następujących po sobie już wkrótce faktów. Podkreślę tylko daty. Zapytanie poselskie, w listopadzie 2009 roku, dramatyczna odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia w grudniu 2009 roku, konferencję w Szczecinku zorganizowałem w maju 2010 roku i to po wielu opiniach, w tym – w Ministerstwie Zdrowia. Podkreślę także, że konferencja w duchu raczej uspokojenia nastrojów zdrowotnych społeczeństwa.
   A na marginesie mojej konferencji. Podejrzewam, że Pan burmistrz na moim miejscu zrobiłby ją w masce przeciwgazowej, dla podkreślenia i uhonorowania swojej szkoły retoryki!
 
 Pan burmistrz Hardie-Douglas oznajmia, że Szczecinek „(…) nagle zaistniał na mapie Polski”. Zwrot „nagle”, oczywiście, mamy rozumieć, że od momentu objęcia władzy przez Pana burmistrza. Zazdrościć i podziwiać.
(…)Szczecinek stał się rozpoznawalny w kraju (…)  Agresywny marketing, spektakularne inwestycje, wypompowywanie pieniędzy w rewitalizacje jeziora, (raczej wpompowanie, mam nadzieję, że to tylko pomyłka redakcyjna, a nie rzeczywistość), (…) wyciąg do nart wodnych”. Itd. Cytuję dalej (…) Szczecinek? Wiem, wiem!”
  Panie Burmistrzu! Szanowny Kolego! A mnie się marzy, żeby w Sejmie, w województwie, gdziekolwiek w Polsce będę, na słowo Szczecinek, odpowiadano - Wiem, wiem! To miasto, w którym zarządza wspaniały burmistrz, dla którego najwyższym dobrem jest pacjent i obywatel!  
  A propos pańskiej propozycji hazardu. Jeśli z kolei Pan ma żyłkę do hazardu, niech wzorem pokerzystów powie „sprawdzam” i niech Pan spróbuje… grillowanie na hałdzie poprodukcyjnej w pobliżu jej odcieków i by nie być okrutnym, od czasu do czasu, na działce przy ul. Leśnej, zbytej(?) firmie Kronotex (tam – wspólnie ze Starostą Szczecineckim).
  I na koniec. Wielce pouczająca sentencja: Si vis pacem, para iustitiam – chcesz pokoju, czyń sprawiedliwość!

Lekarz endokrynolog, poseł na Sejm RP
Czesław Hoc
Prawo i Sprawiedliwość