Czesław Hoc: Nie poprzestaniemy na półśrodkach 

Gościem Tematu jest Czesław Hoc. Lekarz, ale też wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości, kilkukrotny poseł na Sejm RP, były deputowany do Parlamentu Europejskiego i lider listy wyborczej PiS do Sejmu w naszym, 40 okręgu wyborczym.

Rozmowa do posłuchania lub obejrzenia. Do przeczytania skrót.

Poseł czterech kadencji. Trzech w Polsce, jednej za granicą, na obczyźnie... Jak było na obczyźnie? 

• Zawsze mówię, że było ciężko, ale to znosiłem.

Cieszę się razem z panem. Podczas kadencji w Europarlamencie zajmował się pan, jak sam przyznał... rybołówstwem. To dość zaskakujące jak na endokrynologa, bądź co bądź lekarza dość rzadkiej specjalizacji. Dlaczego rybołówstwem?

• Zdrowie to też jedzenie, to też to, co dzień jemy, a ryby są zdrowe przecież. Po drugie proszę zwrócić uwagę na to, że jestem z Kołobrzegu, czyli Pomorza Zachodniego. A solą naszej ziemi jest rybołówstwo bałtyckie. Z tego wielu ludzi się utrzymuje, a po drugie to też kształtuje nasz walor turystyczny, krajobrazowy. Mogę nawet nawiązać do ideałów piękna, żagla na wietrze... Jednocześnie, proszę zwrócić uwagę, ta specyfika wychodzenia kutrów w morze, a potem witanie ich... To też jest taka tradycja rodzinna, tożsamość narodowa....

Jest takie motto miasta Kołobrzeg „Raz przyjedziesz, wrócisz na pewno”.

• A to jest motto Gminy Kołobrzeg, tam gdzie był pan prezydent Duda.

Często bywa pan w Szczecinku, przy okazjach nie tylko politycznych a również zawodowych. Jak pan ocenia Szczecinek? Czy to miasto sukcesu, czy niewykorzystanych szans? 

• (...) Ja bym chciał całym sercem i całym umysłem, żeby to było miasto sukcesu. Po drugie, myślę, że pięknie się rozwija i że jest pięknym miastem, natomiast wszystkich swoich możliwości nie wyczerpuje. Chociażby to że nie ma tego waloru krajobrazowego, kolokwialnie powiedziałbym, czystego powietrza. Tutaj jednak macie pewną „kontrowersję”...

A, właśnie. Sprawa jest straszna, cofnę się do roku 2012 w którym na pański wniosek Ministerstwo Zdrowia ujawniło straszne dla nas dane, ponieważ umieralność mieszkańców powiatu na białaczkę limfatyczną - i to były dane za rok 2009 - była statystycznie dużo wyższa od innych regionów województwa zachodniopomorskiego, a nowotwory oskrzeli i płuc u mężczyzn w Szczecinku, wg raportu z roku 2012, były aż o 37% wyższe niż w reszcie Polski....

• Nie powiedział pan o pierwszym raporcie. 2,5 raza częściej chorowali mieszkańcy powiatu szczecineckiego na nowotwór złośliwy tkanki limfatycznej. To była pierwsza informacja. Ona była sprostowana, powiedziałbym tak kolokwialnie ujmując, na ostrą petycję przedsiębiorstwa pewnego w Szczecinku. I to było zastanawiające. Z resztą finałem tego wszystkiego było moje doniesienie do prokuratury warszawskiej. Podałem te wszystkie fakty, że ktoś albo skłamał, albo był na tyle niechlujny, że takie dramatyczne informacje przekazał. Oczywiście, w tamtych czasach było jak zawsze, więc umorzono śledztwo. Ale troszeczkę dało to do myślenia wielu ludziom i wielu przedsiębiorstwom.

• Wspominałem niedawno o stowarzyszeniu Terra, z którym współpracuję od wielu lat, i które dostarczało mi cennych informacji (...). Dzięki temu udało się tez poprawić prawo nie tylko, jeżeli chodzi o istnienie RDOŚ czy WIOŚ, ale jednocześnie pewnych aspektów pranych. No przecież było ironią losu, jeśli my zawiadamialiśmy przedsiębiorstwo, że kontrola będzie za dwa dni. No przecież to było kuglarstwo. (...)

• Już nie wspomnę o tym, że spalano takie trujące substancje, które przy przetwarzaniu w tych płomieniach jeszcze groźniejsze substancje wytwarzały, o pyłach, benzoalfapirenie... Jako lekarz wiem, co to znaczy. Przecież to moja ustawa była o zakazie palenia biernego w przestrzeni publicznej. 

Poprzedni wniosek, to doniesienie do prokuratury, gdzieś tam sobie zginęło, jak już pan zauważył. Czy te statystyki są w tej chwili jakkolwiek prowadzone? Statystyki zachorowalności na terenie powiatu szczecineckiego.

• No właśnie. Powoływano się, ze nie ma takiego miarodajnego, jednoznacznego pomiaru, bo tez nie ma obowiązku. Poruszyłem to, proszę bardzo, stwórzcie taki system, który by w jednoznaczny sposób przekazywał albo pokazywał czy jest coś na rzeczy. Bo to nie jest kwestia zabawy i kuglarstwa, to jest kwestia zdrowia i życia. Tylko ten się dowie o tym, jak się stanie coś jemu albo w jego rodzinie. Dopiero wtedy człowiek docenia kwestia takich stowarzyszeń, które walczą o czyste powietrze, ludzi którzy interpelują, posłów, którzy angażują się w te sprawy. Czasami się dziwiłem, że ludzie podchodzą do tego z taką nonszalancją, czy traktując z ostracyzmem ludzi, którzy o to walczą. To jest czasami niezrozumiałe. Właśnie dlatego trzeba robić swoje i walczyć o przyszłość.

W tej kadencji, kandydując z „jedynki” w naszym okręgu, zapowiada pan „rewolucyjne podejście do służby zdrowia”. Na czym to ma polegać?

• Rewolucyjne zmiany to byłyby potrzebne. My bardzo dużo zwiększamy nadkłady na służbę zdrowia, poprawiamy, usprawniamy system, a jednak - jak się mówi -

To co się dzieje z tymi pieniędzmi?

• Rewolucyjne zmiany to miały być takie, że oddzielamy automatycznie prywatną służbę zdrowia od publicznej. I to jest rewolucyjna zmiana. Kto pracuje prywatnie - pracuje prywatnie, kto publicznie - publicznie, ale oczywiście za godziwe wynagrodzenie, ale ma utożsamiać się ze swoim własnym zakładem pracy. To jest tylko mój pogląd na razie, ale dość często go forsuję, bo tylko takie zmiany mogą uspokoić restort służby zdrowia. Proszę zwrócić uwagę, co się dzieje czasami.

Często jest to ten sam lekarz w tym samym gabinecie, tylko o innej godzinie, prawda? Który jest lepszy?

• No właśnie, i o jest zastanawiające. Nasz uśmiech zdradza odpowiedź, chociaż żaden z nas tego głośno nie powie, ale to jest właśnie meritum sprawy. (...)

Drużyna PiS zapowiada „bardzo ciężką, pokorną pracę” na rzecz utrzymania poparcia w zachodniopomorskim. Tego poparcia w zachodniopomorskim, które regonem PiS nigdy nie było, chociaż prawdę mówiąc, nawet nie aspirowało do tego. Teraz to się zmienia. Czy pan też widzi tą zmianę?

•  Widzę, na szczęście widzę, i cieszymy się z tego, aczkolwiek żadnego triumfalizmu. Nadal ciężka praca, pokora. Trzy cnoty mogą zbawić świat, według papieża Jana Pawła VI: pokora, pokora i pokora. Trzeba cały czas pracować, być blisko ludzi, rozumieć ich, słuchać. Tak z resztą program stworzyliśmy, słuchając ludzi. Trzeba być wrażliwym na krzywdę drugiego i na niesprawiedliwość. Nic tak człowieka, wydaje mi się, nie bulwersuje, (...) jeśli widzi, że wokół jest niesprawiedliwość. Że na przykład

Ludzie przychodzą do biur i mówią czasem, panie doktorze, panie pośle, ta niesprawiedliwość to nas tak wnerwia, że czasami moglibyśmy (założyć) te przysłowiowe kosy na sztorc i iść na sądy. Bo do sądu, w powszechnej opinii, idzie się po wyrok a nie po sprawiedliwość. Oczywiście, od razu podkreślam, że jest wieku wspaniałych sędziów i prokuratorów, którzy czują prawo i czują sprawiedliwość. Tak mi się powiedziało....

Bardzo ładnie.

• Już dużo zmieniamy. Tak, jak zmieniliśmy w czystym powietrzu, że zmieniliśmy że biomasy się nie będzie spalało substancji takich, że monitoring będzie ciągły, że nie będzie takiej fikcji w zawiadomieniu, tak też tutaj. Samo losowanie sędziów już przynosi pewien efekt, już nie mówię o nagrywaniu sesji w sądach. Będziemy zdecydowanie, konsekwentnie dążyli do całkowitej reformy wymiaru sprawiedliwości. Nie poprzestaniemy na półśrodkach. 

rozmawiał: Maciej Gasiul