Reklama

Cosplay po szczecinecku. Poznajcie Lirbis, która wcieli się w każdą postać

16/03/2019 10:38

Zapoczątkowane w 1939 roku w Stanach Zjednoczonych przebieranie się za postaci z mangi, anime, gier komputerowych czy filmów, zaczyna nabierać innego znaczenia również w Polsce. Ze zjawiskiem nazywanym "Cosplay" spotykamy się coraz częściej. Jak się okazuje, jedną z “Cosplayerek” jest także pochodząca ze Szczecinka Violetta Dębicka. Opowiedziała nam o swoim hobby i jego początkach.

"Cosplay" to nie tylko przebieranie się za różne postaci, ale także projektowanie samych strojów. Niejednokrotnie są to dość skomplikowane projekty, wymagające dużej staranności i skupienia. Dba się o każdy, nawet najmniejszy, szczegół. Ma to bardzo duże znaczenie.

- Wszystko zależy od kostiumu. Są takie, które wyciągnie się z szafy, inne uszyje się w tydzień, a są takie kostiumy, które robi się nawet kilka miesięcy i rok. W tym drugim przypadku nakłada się na to czasochłonność, różnorodność technik, ale również i duże koszty, które rozkładają to w czasie jeszcze bardziej

- mówi Tematowi Violetta.

- Jest jeszcze jeden czynnik, który określa poświęcony nad tworzeniem czas i jest to kwestia, czy kostium idzie do jakiś eliminacji europejskich, czy będzie prezentowany na finałach np. jakiegoś konkursu w Europie, czy to może jakiś prestiżowy konkurs w Polsce albo zwykła sesja zdjęciowa, czy kostium stworzony do pochodzenia na jakimś evencie, czy do pracy na stoisku jakiejś firmy. Przy strojach, które idą do konkursów, eliminacji czy finałów, trzeba posiedzieć dłużej. Dobrać odpowiednie materiały, postarać się, aby wszystko zgadzało się z grafiką referencyjną na podstawie której tworzymy kostium. Ważne wówczas jest, aby Cosplay zawierał wszystkie elementy idealnie odzwierciedlone i zrobione z największą dokładnością

W Polsce coraz częściej organizowane są spotkania z “Cosplayer’ami”.W naszym kraju hobby to przez lata było uważane za dziecinne i nudne, jednak nic bardziej mylnego. Z każdym kolejnym rokiem zainteresowanie samą tematyką znacznie wzrasta.

Pochodząca ze Szczecinka Violetta Dębicka, wśród miłośników fantastyki i przebrań znana jest jako “Lirbis”. 25-letnia dziewczyna, która aktualnie mieszka i uczy się w Poznaniu, ma na koncie kilka sukcesów, między innymi nagrody za “Najlepszy żeński cosplay" podczas Gathering'u czy wygraną i drugie miejsce w czwartej i piątej edycji Japanicon (coroczny konwent z kategorii Manga & Anime). Nagród i miejsc na podium było więcej. Violetta przyznaje jednocześnie, że w czasach, kiedy była młodsza i miała więcej wolnego czasu, brała udział w większej ilości konkursów. Największym jej osiągnięciem było zajęcie drugiego miejsca w eliminacjach do konkursu w Paryżu. “Lirbis” była wówczas bardzo blisko wyjazdu do Francji, a poziom prezentacji wszystkich uczestników niezwykle wysoki. Oprócz konkursów, pochodząca ze Szczecinka Violetta Dębska pracowała także dla różnych firm związanych z grami. W tym roku zapowiada jednak wielki powrót na konkursy.

- Mam trochę więcej czasu i zobaczymy jak mi pójdzie teraz, bo trochę wyszłam z wprawy i dawno nigdzie nie występowałam - informuje.

Jak mówi Violetta, najlepiej czuje się w strojach komiksowych superbohaterek.

Jak zaczęła się zatem sama przygoda “Lirbis” z “Cosplay’em”?

- Moja przygoda z Cosplay'em i projektowaniem kostiumów, zaczęła się prawie 9 lat temu. Jestem osobą mocno siedzącą w grach, komiksach, ogólnie pojętej fantastyce, a w tamtym okresie również w japońskich animacjach i komiksach, więc gdzieś mi się temat Cosplay’u zawsze przewijał. Pamiętam, że oglądałam nagrania z występów Cosplay’owych z różnych polskich konwentów, na które zawsze bardzo chciałam pojechać. W tamtych latach to hobby w Polsce jeszcze raczkowało, ale już odbywały się właśnie konkursy na różnych eventach, jeszcze takich małych, organizowanych w szkołach.

Violetta Dębicka na swój pierwszy konwent wybrała się 10 lat temu do Szczecina.Na spotkanie miała zakupioną perukę Miku Hatsune (wirtualnej piosenkarki stworzonej na bazie technologii syntezy śpiewu), do której dobrała wymyśloną stylizację ze swojej szafy.

- Odzew ludzi obecnych na konwencie był bardzo duży i pozytywny, a i dla mnie było to ciekawe przeżycie, żeby chodzić jako jakaś postać i w jakiś sposób ją odgrywać. Widziałam również przebieg konkursu i tak bardzo spodobała mi się idea tworzenia kostiumów od zera i występowanie w nich na scenie, że na kolejnym konwencie w 2010 roku już miałam zrobiony swój pierwszy “cosplay” i była to Barasuishou z anime Rozen Maiden

“Cosplay” jest dla byłej mieszkanki naszego miasta pewien sposób na artystyczne wyrażanie siebie - od zawsze rysowała, pisała, malowała i uczestniczyła na różne koła teatralne, natomiast dzięki “Cosplay’owi” może przekładać swoją wenę w życiu dorosłym. Jej ulubioną postacią, w którą się wcieliła, jest Rogue znany z produkcji “X-Men”. Liczy się przede wszystkim dobra zabawa.

Violetta do Szczecinka przyjeżdża co dwa-trzy tygodnie do domu rodzinnego. Jak mówi, zawsze ciężko jej stąd wyjechać.

- To moje ukochane miasto z wieloma wspomnieniami i ulubionymi miejscami. Jak mnie za długo tu nie ma, to zaczynam mocno tęsknić



foto: Studio Zahora; Otaku with camera; Made by Dobrochna; MLC Foto; Everything Photos

 

Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-03-16 15:37:42

    Fajne hobby, wymaga sporej kreatywności i talentu plastycznego.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do