
Znamy już tajemnicę zawartości hermetycznie zamkniętej beczki wykopanej i porzuconej przez poszukiwaczy militariów w leśnictwie Brzeźno koło Bornego Sulinowa. Kłopotliwym znaleziskiem z początków marca br., dokonanym przez strażników leśnych zaopiekowali się miejscowi leśnicy. Nadleśniczy Ryszard Szatkowski powiedział nam wówczas, że Nadleśnictwo poszukuje specjalistycznej firmy, która otworzy pojemnik i zbada, co tam też jest w środku. Tajemnica beczki właśnie została rozwiązana.
- Mogę powiedzieć, że w pojemnik nie zawiera żadnej niebezpiecznej substancji pochodzenia wojskowego. Taką informację otrzymałem od wojska. Nie ma więc mowy o iperycie czy innym środku bojowym – mówi „Tematowi” Nadleśniczy Ryszard Szatkowski.
Nie ma się co dziwić, że leśnicy całkiem poważnie obawiali się „beczkowego” znaleziska. W sierpniu 2009 roku bezdomni w Bornem Sulinowie wykopali beczkę z iperytem siarkowym. Otworzyli ją i… poturlali na pobliski punkt skupu złomu. Trzy osoby z poparzeniami ciała trafiły do Szpitala Wojskowego NATO w Bydgoszczy. Do Bornego ściągnięto specjalistyczne jednostki chemiczne Wojska Polskiego. Żołnierze w kilka dni uporali się z iperytem. Został on wywieziony na poligon drawski (Ośrodek Szkolenia Wojsk Chemicznych) i tam zneutralizowany. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie