
Już wiadomo, że osoby, które liczyły na to, że tu, na miejscu skorzystają z linowych wrażeń, będą musiały uzbroić się w cierpliwość.
Co dalej z parkiem linowym, który miał powstać jeszcze w tym roku w Szczecinku? Po tym, jak kilka miesięcy temu informacja o utworzeniu nad Trzesieckiem nowej atrakcji obiegła wszystkie szczecineckie media, temat jakby przycichł. Już wiadomo, że osoby, które liczyły na to, że tu, na miejscu skorzystają z linowych wrażeń, będą musiały uzbroić się w cierpliwość. Jeśli inwestycja w ogóle ruszy, to najwcześniej w przyszłym roku.
Przypomnijmy. Park linowy w Szczecinku miał być utworzony w oddalonej od centrum części parku, mieszczącej się w sąsiedztwie zlokalizowanego na os. Zachód wybiegu dla psów. Początkowo wszystko szło gładko. Inwestor – Sławomir Urbańczyk przekonał do swojego pomysłu władze miasta, ale po pewnym czasie wyniknęły pewne problemy z lokalizacją parku. Ze względu na to, że pierwotnie wyznaczony teren miał się znajdować na obszarze chronionym, miasto zaproponowało inwestorowi inną lokalizację – w lasku, za bunkrem. Inwestor miał zadecydować, co dalej.
Jak poinformował nas rzecznik Urzędu Miasta, Mateusz Ludewicz, z perspektywy ratusza sprawa jest „załatwiona”. - Jesteśmy przygotowani na rozpoczęcie inwestycji. „Piłka” jest w tej chwili po stronie wykonawcy, który musi podjąć decyzję w sprawie parku – powiedział nam Mateusz Ludewicz.
Co na to inwestor? Okazuje się, że inwestycja ruszy, ale jak to zwykle w życiu bywa, wszystko zależy od pieniędzy. Park linowy w Szczecinku może powstać dopiero, kiedy wykonawcy uda się uzyskać odpowiednie dofinansowanie. W dodatku brana jest pod uwagę znowu lokalizacja przy psim wybiegu.
- Byliśmy już na rozmowie u pana burmistrza – mówi nam Sławomir Urbańczyk. - Nakreśliłem mu już całą sytuację. Chodzi po prostu o to, że staramy się o kredyt albo o dofinansowanie do całego przedsięwzięcia. Powiedzieliśmy panu burmistrzowi, jak sprawa wygląda. Najpierw musimy uzyskać dofinansowanie, a wtedy na pewno tę inwestycję wykonamy. Mamy termin do końca sierpnia, by się określić. Jeszcze trochę czasu nam zostało.
Inwestycja ma szanse ruszyć dopiero w przyszłym roku. – Niezależnie od tego, jaki inwestor będzie się tym zajmował, to jest tego typu inwestycja, że zimą, mówiąc potocznie – stoi. Nie ma opcji, żeby to zrobić w tym roku. Przede wszystkim trzeba uzyskać pozwolenia, trzeba zrobić mapę geodezyjną, więc to wszystko będzie trochę czasu potrzebowało – informuje nasz rozmówca i dodaje: – Park linowy ma powstać przy jeziorze, przy wybiegu dla psów. Lokalizacja, która była wskazana wcześniej, zostaje.
Foto: Pixabay.com
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Inwestor, który bierze kredyt na sznurki i wyciąga łapę po to z kasy z miasta ?:))) I miasto mu chce dać publiczne pieniądze na te sznurki?:)) Ludzie, gdzie my żyjemy?:)) Chciałbym postawić atrakcję turystyczną na placu Wolności: Miś na miarę szczecineckich możliwości, może być nawet palma władze Szczecinka w końcu je lubią, brakuje mi tylko na trociny. Panie burmistrzu wesprze mnie pan z publicznych pieniędzy okrągłą sumką?:))) To będzie taka atrakcja:))