Był wielki bal

    Coroczne bale charytatywne to już tradycja liczącej blisko sto lat międzynarodowej organizacji Lions Club. Organizowane w celach towarzysko-kulturalnych, mają przede wszystkim realizować cele statutowe klubu, czyli pozyskiwać środki finansowe dla potrzebujących, a konkretnie dla niewidomych. Wczoraj, 14 lutego w hali sportowo widowiskowej przy ulicy Jasnej szczecinecka rodzina Lwów urządziła czwartą tego typu uroczystość pod nazwą Podziel się miłością. Obowiązkowo na balu obecni byli członkowie tego elitarnego klubu, m.in. Piotr Zientarski, Jerzy Hardie Douglas, Wiesław Suchowiejko, Mariusz Ryndak oraz osoby niezrzeszone, ale równie chętne do zabawy i altruizmu. Imponująca frekwencja, zdecydowanie większa niż w ubiegłym roku być może miała związek ze świętem zakochanych, niezmiennie od wielu lat obchodzonym właśnie w połowie drugiego miesiąca roku oraz trwającym karnawałem. Być może i te okoliczności oraz szczytny cel stały się przyczyną, dla których uczestnicy balu szeroko otwierali swoje serca i portfele. Do otwarcia zwłaszcza tych ostatnich okazji nie brakowało, gdyż po oficjalnym otwarciu balu i pierwszym tańcu miała miejsce licytacja różnych przedmiotów, przekazanych przez sportowców, lokalnych artystów i przedsiębiorców. Wśród nich były m.in. obrazy olejne, akwarele, piłki nożne z autografami, złota płyta winylowa z największymi przebojami Małgorzaty Ostrowskiej, słodkie okolicznościowe wypieki oraz rękodzieła wykonane przez podopiecznych domów pomocy społecznej z terenu powiatu szczecineckiego. Całkowity dochód z licytacji, podobnie jak i ze sprzedaży biletów wejściowych zasili konto szczecineckiego oddziału Polskiego Związku Niewidomych. Wczorajszy bal charytatywny uświetnił występ znanego i lubianego zespołu Leszcze i oczywiście Maćka Miecznikowskiego. (ew)

Wiecej o tegorocznym balu charytatywnym Lions Club w następnym wydaniu Tematu, który ukaże się 20 lutego.