
Do bulwersującego zdarzenia doszło w nocy (około godz. 1) z piątku na sobotę (8/9.08) w jednym z mieszkań przy ul. Wyszyńskiego.
- Pijany mężczyzna wszczął tam awanturę w obecności kobiety i jej trójki małoletnich dzieci - mówi "Tematowi" podinspektor Jacek Proć, Naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
- Kobieta została dotknięta przemocą fizyczną. W obronie matki stanęła jej 12-letnia córka. Dziewczynka była szarpana, została uderzona i gwałtownie popchnięta na ścianę. W następstwie doznała rany głowy i stłuczenia nadgarstka. Wezwani przez policjantów na miejsce zdarzenia ratownicy medyczni zdecydowali o przewiezieniu dziecka do szczecineckiego szpitala. Dziewczynka po opatrzeniu ran po godzinie została zwolniona i wraz z matką wróciła do mieszkania. Z kolei napastnik, stawiając czynny opór, został zatrzymany przez interweniujący patrol policji i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.
Jak nam powiedział insp. Proć, to nie pierwszy taki "wyczyn" tego mężczyzny. - To konkubent tej pani. Od kilku już lat znęca się nad kobietą. Poszkodowana uciekła z poprzedniego miejsca zamieszkania w Tychowie. Tam również dochodziło do podobnych zdarzeń. Człowiek głupieje, gdy wypije alkohol. Był już kilkakrotnie zatrzymywany przez policjantów - dodaje oficer.
Napastnik pozostaje jednak na wolności. Prokurator nie zdecydował na razie o podjęciu czynności śledczych.
- Zlecił je nam. Z tego, co już ustaliliśmy wynika, że ten człowiek powinien być jak najszybciej odseparowany od tej rodziny. Po prostu otrzymać zakaz zbliżania się do kobiety i dzieci. Inaczej może dojść do tragedii - kończy podinspektor J. Proć. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Musi ktoś zginąć żeby dotarło do ":sprawiedliwości"