
Już po telewizyjnej debacie kandydatów na burmistrza. Nagranie, które dziś o 17:00 miało swoją premierę w szczecineckiej części Internetu, zostało zarejestrowane w środę. Przyjęta formuła przewidziała dwuminutowe odpowiedzi na pytania, które zadawali przedstawiciele szczecineckich mediów. Każdy po jednym. Jakie były?
O ekologiczne miasto pytał Mateusz Sienkiewicz z Polskiego Radia Koszalin. Rajmund Wełnic z Głosu Koszalińskiego pytał o koszty „bezpłatnej” komunikacji miejskiej i potencjalne ograniczenia z korzystania z niej, Adrian Wolanin z Gryf.TV pytał o parkingi i pomysły na upłynnienie ruchu w Szczecinku, Marcin Szydlik z iSzczecinek.pl pytał o współpracę miasta z przedsiębiorcami i sposoby ułatwienia prowadzenia biznesu. Przed nagraniem było jednak wiadomo, że jeden z kandydatów szeroko zapowiadał spotkanie właśnie z przedsiębiorcami następnego dnia.
Prowadzący debatę Ryszard Bańka z TV Zachód pytał o pomysły na zagospodarowanie górki Wodociągowej i znajdującej się tam wieży ciśnień.
Ja zapytałem o to, jakie burmistrz może mieć związki z biznesem. Założyłem, że pytanie można zrozumieć na kilka sposobów, ryzykując nawet osobisty stosunek do zagadnienia. Jak można było się spodziewać, obaj kandydaci mówili o zupełnie innych rzeczach. Jeden z nich wyraźnie „pływał”, drugi po prostu punktował. Choć mogło być całkiem odwrotnie albo jeszcze inaczej. Wybrali tak. Nie wpłynęło to jednak znacząco nieco zmęczoną atmosferę, choć wydawało się przez chwilę, że ją ożywi.
Daniel Rak mówił o tym, że styczność z biznesem burmistrz ma „jak każdy obywatel miasta”. Powiedział też o „nie do przecenienia współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami”, wskazując na Eldę i Kronospan oraz o kontaktach miasta z tymi firmami na płaszczyźnie współpracy. O fotowoltaice Kronospanu, przy której wspomniał o „nakazie realizacji decyzji środowiskowej” od której, jak się wydawało że wynika z jego wypowiedzi, miał odstąpić po spotkaniach z zarządem, oraz o obecności developerów, m.in. firmy Urbaniak. Podkreślił powstanie w ciągu ostatnich 5 lat „potężnej oferty mieszkaniowej”. Na początku wspomniał też o problemach z utworzeniem Rady Przedsiębiorców: „czy za kadencji JHD czy mojej, takie powołanie nie odnosiło skutku”.
Jerzy Hardie-Douglas stwierdził, że przestrzegał Daniela Raka przed „fraternizowaniem się” (bratać, przyjaźnić się – PWN) z deweloperami. Wskazał, że kontakty Daniela Raka z różnymi firmami są „mało przejrzyste”. Podkreślił też, że się tego wystrzegał i nie przechodził do prywatnych stosunków z biznesmenami, by „nie było posądzeń o drugie dno tej sytuacji”. Przytoczył przykład „niefrasobliwego” działania obecnego burmistrza związanego z wydaniem pozytywnej decyzji dot. Składowiska odpadów niebezpiecznych na terenie byłego Elmilku. „Stwierdził, że to przeoczył”. JHD wskazał, że sytuacja miała miejsce w wyniku lobbingu jednego z radnych, „przyjaciela pana Daniela Raka”. JHD podkreślił także, że burmistrz ma służyć mieszkańcom i przedsiębiorcom.
Myślę, że mocniejsze momenty debaty można było tak naprawdę policzyć na palcach jednej (lub pół) ręki. Przerywania wypowiedzi (mimo prób) nie było, ale tego bardzo mocno pilnował prowadzący debatę Ryszard Bańka.
Finisz każdy z kandydatów wykorzystał na zmęczone podsumowanie i apel o głosy.
Po debacie spodziewać się można było z pewnością więcej. Możliwe, że swoje zadanie w części spełniła, choć spory niedosyt – wynikający i z rodzaju zadawanych pytań, jak i raczej asekuracyjnych odpowiedzi – pozostał.
Nie ulega wątpliwości, że następna debata powinna odbyć się na żywo. Ale to za kilka lat.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zblatowanie lokalnej polityki z lokalnym biznesem to od 5 lat w Szczecinku norma. Wystarczyło spytać z kim burmistrz poleciał na urlop do Sri Lanki?
Dziękuję za artykuł panie redaktorze. Tylko Temat Szczecinecki. Mediów mamy mnóstwo, tylko na pasku chodzą. Tu się wyróżnia Temat, który zadaje niewygodne pytania. Szczecinecka inteligencja czyta tylko Temat!
Ile i kiedy burmistrz, budowniczy lub spółki budujące wniósł, wniosły opłat adiacenckich za działki w Trzesiece ? Czy został/y z nich zwolniony/e ? Czy urząd miasta czeka na przedawnienie tych opłat ? Czy wszyscy właściciele nieruchomości są tak samo traktowani w przypadku zwiększenia wartości działki poprzez miejskie inwestycje ? Czy burmistrz jest / był właścicielem działki przy której wykonano miejską inwestycje w drogi, uzbrojenie terenu itp. ? Pytań bez odpowiedzi będzie dużo, do 21 kwietnia. Liczę na odpowiedź przed ciszą wyborczą.
Rada miasta uchwala wysokość opłat, o ktorych wspominasz. Mieszkańcy domków wielokrotnie je placicli, nawet w wysokosci 10 tys. zł. Czyli pan Wspak sam dla siebie ustalił wysokość opłaty adiacenckiej??? Prokurator.
Miasto nie raz spóźniło się z opłatą, pytanie czy przy "tych" działkach się spóźniło.
Młody niedoświadczony dyrektorku! Twoje dni w Urzędzie są już policzone!
Jurek JHD, powiedz jak Kubusiowi poszedł biznes pt. "URSUS" na Pilskiej..... Ile milionów miasto wtopiło wtedy???? Do jakich spółek Kubuś nosił dziwne faktury wystawione przez siebie??????
Czy to prawda, że p. Rak posiada udziały w restauracji Browar lub Sint Ji?
Czy ja dobrze zrozumiałam, że p. Rak chce na atrakcyjnej działce w centrum miasta budować kolejne blokowisko?! :O Dokładnie tak, jak to zrobił w parku? Nie mam więcej pytań
Nie popieram Wspaka, bo to dla mnie złodziej. Ale gdzie jak nie w centrum mają powstawać bloki???? Może na obrzeżach? Dajcie spokój z tymi obszarami zieleni - są hektary parku i starczy. Niech drzew nasadzą. A budować trzeba właśnie w centrum i dookoła, a nie na wygwizdowie.
Piszecie o opłacie adiacenckiej, przecież mieć prawo do jej żądania, oprócz uchwały RM, musza być spełnione ustawowe warunki techniczne techniczne. Nie ma tak, żeby płacić na raty, np. dzisiaj - bo chodnik, jutro - bo wodociągi, pojutrze - bo kanaliza. To musi być kompleksowo wykonane i odebrane.
Jak zwykle człowiek na usługach rathausa mąci wodę. Opłaty ustala Rada Miasta, płaci je np. pan Wspak. Tam gdzie ma działki opłata minimalna, tam gdzie nie ma - nawet po 10 tys. od domku. Taka prawda. Brzydzę się sługusami Wspaka i Dallasa - kłamią non stop.
Przecież ten człowiek przekształcił UM Szczecinek w gospodarstwo pomocnicze wspierające swój prywatny biznes, który z wiadomych powodów przepisał na żonę. Przeczytajcie jego oświadczenia majątkowe! Ruch w interesach jak na Różycu. Synkowie mają udziały w spółkach, a miejscowi biznesmeni wysyłają swoich pracowników, aby remontowali gdańskie nieruchomości naszego włodarza.To wierzchołek góry lodowej.