
Tak jak informowaliśmy, piąta edycja Budżetu Obywatelskiego w Szczecinku przeszła juz do historii. W edycji, która właśnie się zakończyła, mieszkańcy mogli głosować na 12 projektów. W porównaniu do lat wcześniejszych widać pod tym względem wyraźny spadek. Czy wobec tego szczecinecki BO czekają zmiany?
O tym, że pewną tendencję w szczecineckim Budżecie Obywatelskim zaczyna być widać coraz wyraźniej, mówił w ostatnim programie samorządowym zastępca burmistrza Szczecinka Maciej Makselon. Wiceburmistrz zwrócił uwagę na to, że mieszkańcy zgłaszają coraz mniej projektów.
Trudno nie przyznać mu racji. W pierwszej edycji BO w Szczecinku mieszkańcy głosowali, wybierając najlepsze zadania spośród aż 28 inicjatyw. Wtedy zgłoszono aż 48 pomysłów. Część z nich została odrzucona, jednak nawet przy uwzględnieniu tego faktu widać sporą różnicę w porównaniu do tegorocznej edycji.
Przypomnijmy, że teraz mieszkańcy mogli wybierać spośród zaledwie 12 projektów. Mieszkańcy zgłosili tylko 16 inicjatyw.
Każdy głos oddany w Budżecie Obywatelskim to powód do dumy. To już 5. edycja. Rozumiem, że mieszkańcy chcą decydować o rzeczach, na które mają wpływ. Ta prospołeczna, proobywatelska postawa jest jak najbardziej godna pochwały i podziwu
- podkreślił Maciej Makselon.
Jeśli podsumujemy sobie statystyki tych pięciu edycji Budżetu Obywatelskiego, oczywiście zauważamy zmniejszenie ilości pomysłów, które zostały w tej edycji bo zgłoszone. I tu należy się ewentualnie zastanowić, czy ta 5 edycja BO nie jest edycją, od której należałoby pewne zmiany wprowadzić
- zauważył zastępca burmistrza.
Jak zaznaczył, pod koniec procesu wyłaniania zwycięskich pomysłów następuje ewaluacja, czyli zebranie informacji zwrotnych od wszystkich tych. którzy wzięli udział w głosowaniu. Głosujący mieszkańcy mogli się wypowiedzieć, co było dobre, a co było złe i jakie ewentualnie zmiany można by było wprowadzić.
Jak wyjawił Maciej Makselon, trzeba będzie się zastanowić, czy nie jest konieczne to, by “Budżet Obywatelski, który był jedną z obietnic wyborczych Daniela Raka, mógł być dostosowany do pewnych zmian, których mieszkańcy potrzebują”.
A jakie jest Państwa zdanie? Dlaczego mieszkańcy nie zgłaszają już tak wielu inicjatyw, jak w pierwszej edycji Budżetu Obywatelskiego?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak można naprawiać ulice (studzienki)za pieniądze z budzetu obywatelskiego ?? no jak?? może jeszcze sprzątanie ulic, albo parku ? od tego są służby miejskie lub powiatowe
a kto zatwierdza projekty ze studzenkami umieszczonymi akurat pod kołami samochodów ,a nie miedzy kołami. Za granicą studzienka oparta jest na dużym betonowym bloku który nie opada , u nas naprawa to podsypanie cementu wyrównanie po 3 miesiącach jest to samo.
W większości możemy głosować na zadania własne miasta i takie projekty najczęściej przechodzą weryfikację. To nie podoba się mieszkańcom i dlatego nie popierają Bo.
Ze strony Urzędu Miasta powinna byc fachowa pomoc dla autorów pomysłów. Za przykład stawiam projekt chyba z zeszłorocznego konkursu Budżetu: Mostek na Niezdobnej na wysokości "Dużego Intermarche". Obiekt niesamowicie potrzebny, wręcz niezbędny dla normalnego życia ludzi w budynkach po drugiej stronie Niezdobnej. Taki mostek skracałby wędrówkę do sklepu nawet (szacuję tam i powrót) o 500 metrów. Ten fantastyczny pomysł upadł, bo nie spełniał wymagań formalnych i jeżeli pamiętam, brakowało zgody zarządy rzeką (czyli obecnie "Wody Polskie"). Zapewne ten błąd to niewiedza autorów. I tu uważam, że Urząd Miasta, w imię powinności Urzędnika do Obywatela, powinien mieć obowiązek udzielenia pomocy w likwidacji tych barier, ABY MĄDRE RZECZY NIE LĄDOWAŁY NA ŚMIETNIKU.
Po co głosować czy zgłaszać projekty jak w ratuszu "wiedzą lepiej"?