Reklama

Boi się, że zostanie porwany przez piratów, więc... pisze e-maile

24/02/2016 06:02

Oszustów można spotkać na każdym kroku, także w Internecie. Ofiarą internetowych wyłudzaczy łatwo paść chociażby poprzez odwiedzanie rozmaitych portali społecznościowych. Metody działania takich ludzi są różne. Najczęściej wykorzystują oni naiwność i chęć pomocy. Tak było w przypadku naszej Czytelniczki (dane do wiadomości redakcji).

Kilka tygodni temu nasza rozmówczyni za pośrednictwem popularnego portalu poznała mężczyznę. Zupełnie nie spodziewała się, jaki będzie finał tej znajomości. – To on, pisząc do mnie po angielsku, nawiązał ze mną kontakt – opowiada nasza Czytelniczka. – Pisaliśmy ze sobą jakiś czas. Pytał kim jestem, gdzie mieszkam i czym się zajmuję. O sobie nie podawał zbyt wielu informacji. Dowiedziałam się jedynie, że nie ma żony, dzieci i pływa na statkach. 

- Po pewnym czasie zadzwonił do mnie. Wydawało mi się, że nawiązałam naprawdę fajną znajomość – dodaje nasza rozmówczyni. – Nagle napisał mi, że znajduje się w trudnej sytuacji. Pisał, że pracuje i właśnie wypłynął w rejs w rejonach Oceanu Indyjskiego. Ponieważ ma przy sobie dużą ilość pieniędzy, obawia się, że zostanie porwany i okradziony przez grasujących tam piratów. Poprosił o podanie adresu, na którą chciałby przesłać mi paczę z pieniędzmi. Pisał o 40 tys. funtów. Po otrzymaniu tej paczki część pieniędzy miała trafić do mnie. 

Jak wyjawiła nam Czytelniczka, o tej sytuacji powiedziała znajomym. Okazało się, że wśród nich jest koleżanka, która nawiązała kontakt (prawdopodobnie) z tą samą osobą. – Znajoma, która mieszka w innym mieście, opowiedziała mi dokładnie taką samą historię. Z tą różnicą, że ona zdecydowała się podać swój adres. Potem wspomniany mężczyzna - marynarz miał prosić ją o wysłanie mu najpierw 500 zł, a potem jeszcze innych sum pieniędzy, bo podobno paczka z gotówką gdzieś „utknęła”. Znajoma zgłosiła sprawę na policję i przestrzegła mnie, żebym w żadnym wypadku nie kontaktowała się już z tym mężczyzną. Tak zrobiłam. Nie wiem jednak, ile osób mogło paść ofiarą takiego naciągacza.

Rzecznik prasowy szczecineckiej policji mł. asp. Anna Matys zwraca uwagę, że w sieci jest wiele osób, które bazując na emocjach i uczuciach drugiego człowieka, wykorzystują ich finansowo lub oszukują. – Często przestrzegamy dzieci przed kontaktami z nieznajomymi w Internecie, a sami tracimy czasem czujność – mówi nam Anna Matys. - Nawiązując znajomość internetową w jakimś momencie mocno się otwieramy, rozsądek zostaje zepchnięty na drugi plan, a na pierwszym pojawiają się uczucia. W takich sytuacjach łatwo paść ofiarą naciągaczy. 

- Pamiętajmy, że wiele przestępstw popełnianych przez Internet to proces, którego pierwszym krokiem jest zdobycie naszego zaufania – dodaje nasza rozmówczyni. - Musimy pamiętać, że w Internecie grasuje wiele nieuczciwych osób. Oszuści w sieci czyhają na swoje ofiary i wybierają je z miliona innych. Decyzja wyboru ofiary podyktowana jest czasami naszą emocjonalnością, łatwowiernością, podatnością na techniki manipulacyjne.

- W tej konkretnej sytuacji warto się zastanowić, kto dziś wysyła pieniądze w paczkach. Od tego, by zarządzać oszczędnościami, są konta bankowe. W takich przypadkach zawsze warto rozmawiać z bliskimi, które z dystansem spojrzą na całą sprawę i obudzą zdrowy rozsądek – podkreśla rzecznik. 

foto: Flickr / CC/ Steve Parkinson 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do