
Temat nr 516
W Polsce chroniliśmy bobry tak skutecznie, że teraz grozi nam ich plaga. I nie mamy pojęcia, jak się przed tymi zwierzakami obronić, bo są pod ścisłą ochroną. Jeden z nich zadomowił się pod mostem przy ul. Szafera
Żeby zobaczyć na żywo największego polskiego gryzonia, trzeba jeszcze kilkanaście lat temu trzeba było spędzić noc na mokradłach w dolinie Czarnej Hańczy na Mazurach. Dziś bobra można spotkać nawet w centrum Szczecinka!
Okazuje się, że pod mostem mogą nocować nie tylko ludzie. Tego lokatora - a jest nim bóbr - zastaliśmy kilka dni temu, kiedy przysypiał sobie pod mostem przy ul. Szafera. Poinformował nas o tym nasz czytelnik, Marek Hryśko. Widać ani pobliski dworzec autobusowy, ani ruch samochodowy, spaliny i hałas zupełnie mu nie przeszkadzają. Na drugi dzień po wizycie naszego fotoreportera, bobra już nie zastaliśmy. Być może dbając o swoją anonimowość, popłynął Niezdobną bliżej Wielimia. Tam wprawdzie woda jeszcze bardziej zanieczyszczona niż w centrum, ale za to jest gwarantowany jest święty spokój.
Przypominamy, że bobry pozostają pod stałą ochroną. - Na Pomorzu Zachodnim rozmnożyły się tak bardzo, że stały się utrapieniem, nie tylko dla rolników, ale też dla leśników – mówił nam kilka lat temu wielki miłośnik tych zwierząt śp. prof. Zygmunt Pielowski. – Hasające bobry to nie żarty. Potrafią w kilka dni zatopić całe hektary łąk uprawnych, błyskawicznie osuszyć staw rybny, zniszczyć drogę, a nawet „wywrócić” do góry nasyp kolejowy.
Po wojnie, dzięki staraniom ekologów, gatunek uratowano. Na tyle skutecznie, że populacja tych sympatycznych zwierząt w naszym regionie gwałtownie rośnie. Ekolodzy radują się, hodowcy ryb i leśnicy klną w „żywy kamień”. Obie strony chcą, by reaktywować urząd bobrowniczego. Może to uczynić wojewoda zachodniopomorski. Współczesny bobrowniczy - wzorem dawnych czasów – miałby zajmować się opieką nad gatunkiem. Mógłby, zatem podejmować działania zaradcze przed nadmiernym rozwojem populacji. Z kolei rybacy chcieliby, by bobrowniczy chronił ich hodowle przed niszczycielską działalnością bobra i zezwalał na jego redukcję.
Bobry „zaatakowały” Pomorze Zachodnie spod Wałcza. Na początku lat 70-tych zoolodzy zapoczątkowali proces jego reintrodukcji. Bobry osiedlono na Wale Pomorskim. Tam znalazły dogodne warunki bytowania, przedostały się na tereny poligonu w Bornem Sulinowie. Teraz prą na północ i zachód. Zamieszkały już nad jeziorami szczecineckimi, a ostatnio opanowały Niezdobną. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie