Reklama

„Gratis” nie istnieje. Darmowe autobusy zjadają budżet [raport]


Miasto, które pięć lat temu stało się jednym z symboli tzw. darmowej komunikacji miejskiej w Polsce, a właściwie jazdy bez biletu, powoli żegna się z tym rozwiązaniem. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas jasno daje do zrozumienia: bilety wrócą. Pytanie brzmi tylko, kiedy i w jakiej formie. Ewentualnie - po jak długich przepychankach w Radzie Miasta. Czas na podsumowanie sytuacji, wersja na teraz.


  • Płatne parkingi i płatne bilety to dwa warianty rozwiązania tego samego problemu budżetowego – jedno wyklucza drugie
  • Po odrzuceniu parkingów w listopadzie 2024, bilety autobusowe stały się jedynym wyjściem z sytuacji finansowej dotyczącej lawinowego wzrostu kosztów komunikacji
  • Ankieta wśród mieszkańców: 56% za wprowadzeniem jakiejś formy odpłatności za przejazdy komunikacją miejską
  • Koszt darmowych autobusów wzrósł z 6,5 mln zł (2019) do 12 mln zł (2024) – każdy mieszkaniec dopłaca około 400 zł rocznie
  • Proponowane ceny: 6 zł normalny, 3 zł z Kartą Mieszkańca, dzieci do lat 7 i seniorzy 65+ za darmo

 

Historia jest w sumie dość prosta. Jeszcze w listopadzie 2024 roku ratusz próbował wprowadzić strefy płatnego parkowania w centrum miasta. Plan zakładał 3-4 złote za godzinę postoju, pierwsze pół godziny gratis. Pozyskane środki pozwolić miały na podtrzymanie komunikacji autobusowej bez kasowania biletu, ewentualny rozwój taboru i tras bez solidnych dokładek z miejskiego budżetu. Duża fala wzburzenia mieszkańców i przedsiębiorców, którzy wysłali nawet list protestacyjny, spowodowała wycofanie się z projektu uchwały. Ale wtedy już stało się jasne, że jedno wyklucza drugie. Takie były argumenty JHD. Albo płacisz za parking i masz nadal “darmowe autobusy”, albo parkujesz za darmo i płacisz za przejazd Komunikacją Miejską.  

„Korzystanie z komunikacji przez mieszkańców trzeba zintensyfikować, albo nawet wprowadzić jakąś formę biletów, jeśli miejsca parkingowe w centrum nadal będą bezpłatne. A to zachęca do korzystania z samochodów".

- powiedziała jasno o rozwiązaniu radna Magdalena Lubczyk z Klubu Douglasa podczas sesji Rady Miasta.

„Deliberowanie o tym nie ma większego sensu, logiczne jest, że nie będę się kopał z koniem. Mój błąd, że nie wykonałem wystarczającej pracy w rozmowach z mieszkańcami" – przyznał wtedy Jerzy Hardie-Douglas.

Ale problem budżetowy nie zniknął. I teraz wraca druga odsłona tego samego przedstawienia – tym razem z biletami autobusowymi w roli głównej.

Co i dlaczego. Ankieta miejska dała zielone światło

W styczniu 2025 roku Urząd Miasta udostępnił ankietę. W niej - trzy warianty do wyboru: utrzymać darmowe autobusy (ale ograniczyć rozwój sieci), wrócić do pełnych biletów jak przed 2019 rokiem, albo wprowadzić system z Kartą Mieszkańca – darmowe dla mieszkańców, płatne dla przyjezdnych.

Wyniki nie pozostawiają wątpliwości. Z 3234 głosów, 1815 osób (56%) opowiedziało się za jakąś formą odpłatności. Z tego 1222 osoby chcą systemu powiązanego z Kartą Mieszkańca, a 593 osoby za pełnym powrotem do biletów.

1384 osoby (43%) chciały utrzymać darmową komunikację – nawet za cenę ograniczenia rozwoju sieci.

Ktoś może wytknąć, że ankieta na takiej grupie jest niemiarodajna. Tylko, że wziąć pod uwagę trzeba, że faktycznie są to osoby, które sprawą się zainteresowały i przyjąć śmiało, że reszta nie ma zdania. Tak u nas jest.

„Wyniki ankiety wskazują, że większość mieszkańców skłania się ku jakiejś formie odpłatności, która umożliwi dalszy rozwój komunikacji" – skomentował wtedy wyniki burmistrz.- "Nigdzie w Polsce nie udało się doprowadzić do pełnej samowystarczalności transportu miejskiego dzięki sprzedaży biletów, ale istotne jest zmniejszenie wysokich dotacji oraz stworzenie warunków do wprowadzania nowych linii i częstszych kursów.

Coraz większym problemem kasa. 12 milionów i rośnie

W 2019 roku, gdy ówczesny burmistrz Daniel Rak wprowadzał darmowe autobusy, koszt całego systemu wynosił około 6,5 mln zł rocznie. Miasto dopłacało wtedy około 2,26 mln zł.

Sześć lat później, w 2024 roku, rekompensata dla Komunikacji Miejskiej wyniosła już 9,3 mln zł. A całkowity koszt utrzymania transportu publicznego (autobusy, statki, rowery miejskie) przekroczył 12 mln zł.

To wzrost o 84,6% w pięć lat.

Na rok 2025 planowana dopłata przekracza 12 mln zł.

Dane z odpowiedzi burmistrza na interpelację radnej Pauliny Peciak-Nazarewskiej z października 2025 roku pokazują skalę problemu. W latach 2014-2018, przed wprowadzeniem darmowych przejazdów, wydatki z budżetu miasta wahały się od 2,26 mln zł (2014) do 4,3 mln zł (2018). Stanowiło to zaledwie 1,66-2,67% wykonanych dochodów budżetowych.

Dziś całkowite koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej wynoszą 12,34 mln zł, co odpowiada 4,86% budżetu miasta. To niemal dwukrotny wzrost w ujęciu procentowym – mimo że budżet też urósł.

  • Wzrost kosztów 2020 - 2024
  • Koszty ogółem: z 6,32 mln zł → 9,72 mln zł (+53,7%)
  • Wynagrodzenia: z 3,67 mln zł → 5,40 mln zł (+47,1%)
  • Energia i paliwo: z 1,08 mln zł → 1,81 mln zł (+67,9%)
  • Usługi obce: z 703 tys. zł → 1,21 mln zł (+71,7%)

dane: KM

Prognozy na 2026 rok? Przy założeniu, że bilety wejdą od połowy roku, ratusz liczy na przychody w wysokości 1,25 mln zł. Prognozowana dopłata do Komunikacji Miejskiej ma wynieść 12,56 mln zł, z czego same autobusy pochłoną 11,55 mln zł.

„Każdy z nas, niezależnie od tego czy jeździ autobusami czy nie, de facto płaci za darmową komunikację 400 zł rocznie, tylko tego nie dostrzega. W tym sensie bezpłatność komunikacji jest iluzoryczna" 

– tłumaczył Jerzy Hardie-Douglas w wywiadzie dla TV Zachód.

I dorzucił kolejny argument: „Do tego fundujemy bezpłatne przejazdy setkom osób przyjezdnych, które nie odprowadzają swoich podatków w Szczecinku".

Według szacunków ratusza miasto kredytuje osoby przyjezdne kwotą około 2 milionów złotych rocznie. 

Parkingi upadły, bilety musiały przyjść

W tym haśle jest sedno sprawy, ponieważ są to dwa warianty rozwiązania tego samego problemu.

Gdy we wrześniu 2024 roku pod ratuszem pojawił się pierwszy testowy parkomat, burmistrz tłumaczył logikę:

„Musimy zmienić nasze podejście – przesiadać się na darmową komunikację miejską, zostawiać samochody w domu, a jeśli już musimy jechać do centrum, to tylko na krótko, inaczej trzeba będzie zapłacić za parkowanie".

Plan był taki: płatne parkingi zniechęcą do jazdy samochodem do centrum, więc ludzie przesiądą się do darmowych autobusów. Wpływy z parkomatów pomogą sfinansować rosnące koszty komunikacji. Wszyscy z grubsza zadowoleni.

Mieszkańcy powiedzieli "nie". 28 listopada 2024 roku burmistrz wycofał projekt. I trzeba od razu jasno powiedzieć: gdyby miasto po prostu przygotowało się do prowadzenia narracji i dłuższego dialogu w tej sprawie, mogłoby być inaczej. Ale nie było.

Kluczowe jest pogodzenie interesów mieszkańców, którzy chcą korzystać z darmowej komunikacji i nie płacić za miejsca parkingowe, z potrzebami budżetu. A to ciągle kosztuje coraz więcej.

Parkingi “upadły” w listopadzie 2024. Już w grudniu, w podcaście Tematu, burmistrz po raz pierwszy zapowiedział, że komunikacja musi stać się odpłatna.

Ile będzie kosztować przejazd autobusem?

Teraz radni otrzymali wstępny projekt uchwały z taryfami, możecie Państwo ich śmiało o to pytać. Szczegóły wyglądają następująco:

  • Projekt uchwały, który radni otrzymali do przeanalizowania, zawiera konkretne stawki. Można ich śmiało pytać o szczegóły:

    Bilety jednorazowe (ważne 40 minut z możliwością przesiadki):

    - Normalny: 6 zł

    - Z Kartą Mieszkańca: 3 zł (50% zniżki)

    - Uczniowie szkół podstawowych z Kartą: 2 zł

    Bilety miesięczne (wszystkie linie dzienne i nocne):

    - Normalny: 180 zł

    - Z Kartą Mieszkańca: 90 zł

    - Uczniowie szkół podstawowych z Kartą: 60 zł

    Za darmo:

    - Dzieci do 7 lat (na podstawie oświadczenia rodzica)

    - Seniorzy po 65 roku życia z ważną Kartą Mieszkańca "Mój Szczecinek"

    Seniorzy nie zapłacą ani złotówki, ale muszą mieć Kartę Mieszkańca. To ma zachęcić starszych do rejestracji w miejskim systemie i wyeliminować darmowe przejazdy dla turystów.

Radni Koalicji Obywatelskiej od razu argumentowali, że będzie drożej niż w Warszawie. tam ceny od 3,40 zł (20-minutowy) do 7,00 zł (90-minutowy, 2 strefy). Szczecinek stawia na Kartę Mieszkańca, która obniża koszty o połowę. 3 zł za 40 minut.

„Jeżeli ktoś jeździ codziennie, uczniowie i tak dalej mogą wykupić bilet miesięczny, który jest z Kartą Mieszkańca (…) to to są bardzo niewielkie pieniądze" – przekonywał niedawno burmistrz pytany przez Ryszarda Bańkę w audycji TV Zachód.

Bez biletów nie będzie rozwoju sieci

Mieszkańcy od lat domagają się nowych linii i wydłużenia istniejących tras. Problem w tym, że każda zmiana kosztuje.

Są burmistrzowskie wyliczenia:

  • Wydłużenie linii do ronda Świątecznej w Trzesiece (o półtora kilometra): 150 tys. zł rocznie
  • Uruchomienie linii na Rybacką: 200 tys. zł rocznie
  • Uruchomienie autobusów na Raciborki: 250 tys. zł rocznie
  • Obsługa osiedla budowanych mieszkań socjalnych na końcu ulicy Pilskiej: ponad 1,5 mln zł rocznie

A teraz dane z Komunikacji Miejskiej, która przedstawiła burmistrzowi szczegółowy plan nakładów inwestycyjnych na rok 2026. Łączna wartość: 3,5 mln zł. Realizacja jest uzależniona od wprowadzenia opłat za przejazdy.

Największa pozycja to wkład własny do wymiany baterii w ośmiu autobusach Ursus – 2,66 mln zł. Projekt ma być dofinansowany z Unii Europejskiej. Bez tego flota elektryczna po prostu przestanie jeździć.

Kolejne 308 tys. zł to dostawa systemu sprzedaży biletów – kasowniki, montaż w pojazdach, wdrożenie kontroli. Plus 75 tys. zł na zakup aplikacji mobilnej "Jak dojadę" do kupowania biletów.

Dalej: 160 tys. zł na wymianę przestarzałej infrastruktury serwerowej spółki (producent kończy wsparcie), 166 tys. zł na remont dachu budynku warsztatu z wymianą instalacji elektrycznej, 160 tys. zł na adaptację pomieszczeń socjalnych dla kierowców na pętlach (wymóg BHP), 42 tys. zł na wózek widłowy (niezbędny do obsługi ciężkich baterii elektryków), 90 tys. zł na remont poszycia kadłuba statku Bayern.

Spółka w dokumencie ujmuje jasno: "Realizacja przedstawionego planu jest absolutnym warunkiem nie tylko utrzymania obecnej jakości usług, ale również uniknięcia nieuchronnej degradacji siatki połączeń i taboru".

A to dopiero początek. Na 2027 rok KM planuje wziąć udział w konkursie unijnym na zakup pięciu nowych autobusów elektrycznych. Koszt kwalifikowany: 14 mln zł. Dofinansowanie: 85% (11,9 mln zł). Wkład własny miasta: 2,1 mln zł. Plus VAT 3,22 mln zł, który spółka odzyskuje.

Pytanie brzmi: skąd miasto weźmie te 2,1 mln zł wkładu własnego? Odpowiedź: Z biletów.

Straż Miejska zamiast kontrolerów

Jeden z najczęstszych zarzutów wobec płatnej komunikacji to to, że koszty kontroli I obsługi systemu zjedzą każdą złotówkę z biletów.

„Spotkałam się z panem prezesem (KM - dop. red.) i powiem szczerze, że jak przeanalizowałam sobie koszty zatrudnienia osób, które miałyby kontrolować te bilety, jak przekalkulowałam sobie koszty urządzeń – biletomatów, przeanalizowałam sobie nasze stawki i koszty, to proszę mi wybaczyć, ale kwoty, jakie miasto mogłoby zarobić na komunikacji płatnej, są niewspółmierne do tego szumu medialnego, który się robi".

- argumentowała radna Małgorzata Kubiak-Horniatko, przewodnicząca Klubu Porozumienie Samorządowe (opozycja), podczas sesji absolutoryjnej w maju 2025.

Komunikacja Miejska: przewidywane przychody z biletów to około 2,5 mln zł rocznie (w pełnym roku funkcjonowania). Koszt dystrybucji i obsługi nowoczesnego systemu biletowego wraz z aplikacją mobilną: 150 tys. zł rocznie. Przychód netto: 2,35 mln zł. To 19,6% całkowitych kosztów działalności spółki.

Spółka pisze: "Nowy strumień przychodów nie tylko zbilansuje rosnące koszty operacyjne, ale przede wszystkim zapewni stabilność finansową niezbędną do realizacji kluczowego planu inwestycyjnego".

„Jeżeli chodzi o kontrolowanie biletów, to prawdopodobnie będzie to zadanie Straży Miejskiej i nie będzie to tak kosztowne, jak pani się wydaje" 

- odpowiadał z irytacją burmistrz.

Czyli nie będzie oddzielnego etatu kontrolerów. Straż i tak jest opłacana z budżetu miasta – teraz po prostu doda do swoich obowiązków sprawdzanie biletów w autobusach. Strażników brakuje, ale to również osobny temat.

A biletomaty? „W ogóle nie będzie w autobusach żadnych biletomatów" – zapowiedział burmistrz.

System ma działać elektronicznie – przez aplikacje mobilne i Kartę Mieszkańca (w formie fizycznej lub w aplikacji). Weryfikacja przy wsiadaniu, kontrola przez strażników w losowych momentach.

Radni KO zbierają podpisy. Burmistrz mówi o populizmie

Radni Koalicji Obywatelskiej zainicjowali zbiórkę podpisów pod petycją w obronie darmowej komunikacji. Akcja obejmie przystanki, autobusy, miejsca publiczne.

„Nieodpłatna komunikacja miejska to nie tylko kwestia ekologii, ale również troska o ludzi, o dostępność do usług publicznych, równość szans i wsparcie tych, którzy mają najmniej. W Szczecinku koszt tego rozwiązania wynosi 329 zł na mieszkańca. To nie jest poważne obciążenie dla budżetu".

- argumentował przewodniczący klubu KO Marek Ogrodziński podczas briefingu prasowego.

Burmistrz nazwał to absurdami. I dodał: „Większość ludzi się przyzwyczaiła do tej bezpłatnej komunikacji, ale radni muszą też podejmować decyzje niepopularne. Jeżeli się chce podejmować wyłącznie decyzje popularne, to to się nazywa populizm, a populizm do niczego dobrego nie prowadzi".

Daniel Rak, obecnie lider lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej i były burmistrz miasta, wprowadził w 2019 roku "darmowe" autobusy jako sztandarową obietnicę wyborczą. Budżet miasta zaczął pompować miliony. Teraz jego następca chce to rozwiązanie zwinąć, chociaż podczas kampanii obiecywał, że sprawy nie ruszy. To dobre miejsce, żeby te dwie, populistyczne rzeczy dwóch burmistrzów jasno wytknąć. Może się nie podobać, trudno.

Co dalej?

Na dziś brak konkretnej daty wprowadzenia biletów. Burmistrz mówi o "drugim półroczu przyszłego roku" – czyli 2026 roku. Ale wiele wskazuje na to, że może się to przyspieszyć.

Rada Miasta musi przegłosować uchwałę o taryfach. Klub Douglasa popiera zmianę, ale sam nie ma większości. Koalicja Obywatelska jest przeciw. Wynik głosowania jest jednak niepewny, mimo tzw. totalnej opozycji. 

Jasno na koniec trzeba sobie powiedzieć jednak to, że kwestia źródeł finansowania komunikacji miejskiej w Szczecinku nie zniknie sama. Debetu na autobusy nie weźmiemy, budżet dopłacać i tak będzie musiał. Albo miasto znajdzie sposób na zwiększenie wpływów (bilety, dotacje unijne, parkomaty), albo zacznie ciąć kursy i zamykać linie. Trzeciej opcji nie ma.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: Raport KM / materiały radnych / Temat / TV Zachód Aktualizacja: 03/11/2025 11:19
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Warcisław IV - niezalogowany 2025-11-03 10:13:35

    Przejazdy bezpłatne autobusami komunikacji miejskiej w Szczecinku wymyślił Burmistrz "przed-poprzedni" i nie wchodząc w śmierdzące rozgrywki personalne, dziś pan JHD musi kopać się z własnym pomysłem a Jego odwoływanie się do "miejskiego referendum" jest śmieszniejsze niż mówienie Kaczyńskiego o demokracji.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gwidon - niezalogowany 2025-11-03 10:22:19

    Kontrolować bilety mogliby pro bono Prawdziwi Patrioci, oczywiście w czasie wolnym od pilnowania granic.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2025-11-03 10:47:52

    Błąd Jurka polega na tym, ze jego komunikacja z mieszkańcami w jakimkolwiek temacie jest praktycznie zerowa.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Prawda? - niezalogowany 2025-11-03 11:39:56

    Jak wprowadza płatna komunikację to rozumiem ze opłata za śmieci czy nieruchomości czy inne podatki zostanie obniżona? Prawda? Prawda?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ktos - niezalogowany 2025-11-03 12:31:40

    A co z uczniami szkól ponadpodstawowych? Dlaczego ich nie łapie bilet ulgowy gdzie to oni najwiecej podróżują autobusami codziennie. Dalej sie ucza, najczęściej nie sa wstanie pracować.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Uber - niezalogowany 2025-11-03 15:50:36

    Ankieta w której można było głosować nieskończoność razy - już to widzę jak mieszkańcy ochoczo chcą płatnych autobusów. Równie dobrze mogli rzucić wyssane z palca dane, przecież i tak nie poznamy rzeczywistych wyników. Z tymi cenami tez ich p*bało

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Komisja - niezalogowany 2025-11-03 15:52:04

    Zrobić referendum i wtedy jurek sie zdziwi jak 5-10-% mieszkańców jednak jest za odpłatnością

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    NZOZ Doktor - niezalogowany 2025-11-03 16:27:51

    https://temat.net/artykul/horrendalne-sumy-dla-n728808 NZOZ Doktor Czy Douglas zwróci kasę dla ratusza za wyrok za Fryderyki? Jakby wszyscy nasi kochani radni zrezygnowali z diet i pozbylibyśmy się wiceburmisstrza Kalesona to budżet Komunikacja Miejska by się spinał. Ogrodziński, Poczobut, Douglas mają bardzo duże majątki, po co im dieta. Ważne, że są sprawują władze. Proponuję, aby sami zwrócili swoje pensje na pracę w urzędach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do