
W Szczecinku rowerzyści muszą zwolnić, spacerowicze powinni być uważniejsi. Taki wniosek nasuwa się po ogłoszeniu informacji o tym, że żadnej ścieżki rowerowej ani na popularnym deptaku, ani na placu Wolności nie będzie. Wszyscy będą musieli podzielić się przestrzenią. Zdaniem burmistrza tak będzie lepiej i bezpieczniej.
O problemach pieszych i rowerzystów właśnie na placu Wolności i przyległych ulicach informowaliśmy wielokrotnie. Temat powrócił na minionej sesji, która odbyła się w poniedziałek, 28 sierpnia, za sprawą radnego PO Zdzisława Miechowieckiego.
Jerzy Hardie-Douglas, odpowiadając na pytanie radnego, poinformował, że kiedy modernizacja placu wolności oraz znajdujących się w pobliżu ulic dobiegnie już końca, nie będzie wytyczony pas, przeznaczony wyłącznie dla ruchu rowerowego.
- Plac Wolności i deptak będą funkcjonowały w ramach projektu, który kiedyś chcieliśmy zrobić – Shared Space – tłumaczył burmistrz. – Chodzi o to, że będziemy musieli dzielić się przestrzenią. Być może będą obowiązywać jakieś wyartykułowane ograniczenia prędkości dla rowerzystów, aby jeździli tu wolno.
Zdaniem burmistrza, kultura dzielenia się przestrzenią pomiędzy rowerzystami i pieszymi jest u nas różna od tej, jaką można spotkać w krajach zachodnich. – Jeśli u nas wyznaczać się ścieżkę rowerową, to rowerzyści uważają, że można tak jak w Berlinie czy Amsterdamie zasuwać po niej ile sił w nogach. Tam oczywiście tak można robić, ponieważ nikomu nie przyjdzie do głowy, by wejść na pas, który jest oznakowany jako ścieżka rowerowe. Z kolei w Polsce nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, by z tego pasa zejść. Dlatego my przy tworzeniu projektu przebudowy placu i ul. Bartoszewskiego zrezygnowaliśmy z wytyczania takich ścieżek – poinformował Jerzy Hardie-Douglas.
I dodał: - Będziemy się starali zrobić tych ścieżek jak najwięcej. 7 km ścieżek rowerowych zostanie zrobionych w ramach Kontraktu Samorządowego. Natomiast tu, w ścisłym centrum zrobimy, wszystko, żeby nie było wypadków. Paradoksalnie, wyznaczenie ścieżek rowerowych może spowodować wypadki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Paradoksalnie, wyznaczenie ścieżek rowerowych może zmniejszyć ryzyko wypadków. No niesamowite... na świecie wyznacza się ścieżki gdzie się da, bo paradoksalnie... niezła wizja ;)
Ale to prawda niestety ze w szczecinku piesi chodza po sciezkach i nawet gdy rowerzysta jedzie zgodnie z przepisami to nie schodza z tej sciezki.Ale z drugiej strony rowerzysci jezdza po chodnikach bez wyznaczonych sciezek.Wiec jedni i drudzy maja w dupie wszelkie przepisy.Ot takie miasto....
ano chodzą jak chcą, ale nie wszyscy... pozbawienie "wyznaczonych przepisów", których jednak niektórzy przeszkadzają raczej wpłynie na to, że każdy będzie jeździł jak chce, bo nie będzie wyznaczone jak jeździć (czy chodzić) ;)
Zgadzam się, że tak będzie lepiej i bezpieczniej. Bo rowerzyści tak dorośli jak i młodzi robili sobie i robią z deptaka tor wyścigowy nie patrząc na idące dzieci, starsze osoby i spacerowiczów. Kilkakrotnie zostałam potrącona przez rowerzystę na deptaku, czasami miałam sińce a rowerzysta-stka pojechał spokojnie dalej. chodnik jest w pierwszej kolejności dla pieszych, a dopiero później dla pojazdów. W Parku Miejskim to już makabra jest i strach chodzić bo hordy rowerzystów i całe rodzny gnaja jak na wyścigach miedzy spacerowiczami.
Niegłupi pomysł, przecież rowerzyści piesi rolkarze to ci sami mieszkańcy Szczecinka. Dziś na rowerze za godzinę z kijkami a po południu z wózeczkiem i rodziną na spacerze. To są ci sami ludzie, babcia idzie środkiem chodnika narzeka na rowerzystów a za chwilę sama rozjeżdża innych :) samochodem.
Panie Burmistrzu, jako długoletni rowerzysta apeluję o wyznaczenie ścieżek rowerowych, one muszą być, wtedy wiem jak mam jechać. Jeżeli ich nie będzie każdy rowerzysta będzie miał między pieszymi slalom specjalny, a może nawet slalom gigant przez cały deptak. To prawda, że piesi wchodzą na ścieżki rowerowe, ale są dzwonki, można ich ominąć a tak rowery będą jeździć po całym deptaku i dopiero będzie bałagan i będzie więcej potrąceń pieszych.
I słusznie!no bo co to będzie gdy pod rowerem się płyta na placu zarwie. ..
Ścieżki rowerowe nic nie organizowały na deptaku. Dobrze, że zniknęły. Jeszcze powinny się pojawić hasła "Przejazd roweru z prędkością spaceru". Niestety, nie wszystkim to podpowiada zdrowy rozsądek.
W Lęborku przy każdym dojeździe do deptaka są stojaczki na rowery. Podjeżdżasz, zostawiasz, robisz zakupy/załatwiasz sprawy, wracasz, odpinasz rower i możesz jechać dalej. Przez rowerzystów rodziny z dziećmi omijają park, który rowerzyści traktują jakby był torem wyścigowym.