
- Zło może czaić się wszędzie. Bestią może być każdy: znajomy, sąsiad, przypadkowy przechodzień – tak o intrygującej historii opisanej w swojej debiutanckiej książce „Bestia” opowiada Tematowi Piotr Rozmus. Wszyscy zaabsorbowani mroczną wizją Szczecinka ze „Wzgórza Wisielców” Piotra Prokopiaka na pewno nie przeoczą najnowszego thrillera, w którym akcja również toczy się nad Trzesieckiem. Podsycająca wyobraźnię powieść właśnie trafiła do księgarń w całej Polsce.
Dwie zamordowane kobiety, porwane dziecko, oskalpowany mężczyzna. Dodatkowo tajemnicza przeszłość komisarza policji i wątki związane ze szczecińską mafią. Odkrywając zagadkę tytułowej Bestii, zarówno bohaterowie, jak i czytelnicy muszą się zmierzyć z myślą, że opisane zbrodnie mogą być popełniane przez najmniej podejrzewaną o to osobę.
- Wizję napisania takiej historii, toczącej się w Szczecinku, nosiłem w sobie od bardzo dawna – wyjawia Piotr Rozmus. - Wychowywałem się na ulicy Szczecińskiej, blisko wieży Bismarcka. Często, będąc w parku wyobrażałem sobie różne sceny, które mógłbym opisać. Na przykład tę, rozpoczynającą „Bestię”, w której przed bliżej nieokreślonym złem ucieka młoda dziewczyna.
- Powieść powstawała ponad rok. Pracuję na statku, więc miałem sporo czasu. W wolnych chwilach po prostu siadałem i pisałem – dodaje autor. - Sam pomysł napisania książki rodził się jednak znacznie dłużej. O napisaniu książki myślałem od zawsze. W wieku 13 lat dostałem pierwszą maszynę do pisania. Wtedy też zacząłem pisać. Było to coś z gatunku fantasy.
Twórca „Bestii” przekonuje, że Szczecinek idealnie nadaje się na miejsce akcji horroru czy thrillera: - Aby opowieść była interesująca, w scenerii musi być „to coś”. Poza tym, ja uwielbiam to miasto. Tu się wychowałem. Dlatego m.in. postanowiłem opisać znane mi miejsca, takie jak park, jezioro, wspomniana już wieża lub bunkier. Z drugiej strony, chciałem pokazać, że straszne zbrodnie mogą dziać się nie tylko w dużym Poznaniu albo Szczecinie, ale także w małym mieście.
Zdaniem autora, choć tytuł powieści nawiązuje do postaci fantastycznej, fabuła nie zawiera żadnych elementów nadprzyrodzonych. Zaciekawionym przyszłym czytelnikom można wyjawić, że opisana historia ma dwa wątki, są w niej również nawiązania do osławionego, szczecińskiego przestępcy o pseudonimie Oczko. Kto się ostatecznie okaże czarnym charakterem, też na pewno będzie zaskakujące. Opisane zdarzenia nie pozwolą od razu rozwikłać kryminalnej łamigłówki. Przez to niejednoznaczne będzie, czy „Bestią” jest wspomniany gangster, morderca, czy może ktoś jeszcze...
- Trudno określić, czy „Bestia” to thriller, horror, czy powieść obyczajowa. Wydawnictwo Videograf, które wydało książkę, również miało problem, aby do końca zdefiniować gatunek – zaznacza Piotr Rozmus i dodaje: - Moja druga książka, nad którą właśnie pracuję, będzie już typowym thrillerem. Tym razem akcja będzie się toczyć nie w Szczecinku, ale w Szczecinie.
- Bardzo jestem ciekawy opinii czytelników – podkreśla Piotr Rozmus. - Spośród moich bliskich „Bestię” czytały i opiniowały tylko dwie osoby: moja żona i siostra. Z książką zapoznali się także krytycy pracujący w wydawnictwie. Nie obawiam się. Myślę, że najtrudniejsze recenzje mam już za sobą.
Dodajmy: „Bestia” od połowy marca trafiła na półki księgarń w całej Polsce. Jest również dostępna w księgarniach internetowych oraz jako e-book. (red)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie