
Finansiści zwracają uwagę, że praca nad przyszłorocznymi budżetami gmin może być dla radnych nie lada wyzwaniem. W życie wchodzą bowiem nowe przepisy ustawy o finansach publicznych, które mają na celu zmusić samorządowców do oszczędności. Na czym konkretnie mają polegać zmiany? W budżetach na 2011 rok nie będzie można wykazać kredytów i pożyczek jako źródła pokrycia wydatków bieżących. Wszystko po to, by samorządy racjonalniej planowały wydatki, nie wpadały w spiralę zadłużenia, a o kolejnych kredytach myślały wtedy, gdy sekcja bieżąca wykaże nadwyżkę.
Do tej pory powszechną praktyką było to, że na pokrycie dziury budżetowej, niezależnie od tego, czy chodziło o wydatki bieżące, czy inwestycyjne, zaciągano wieloletnie kredyty. Podobnie było w Szczecinku. Tylko w tym roku Rada Miasta zdecydowała o sięgnięciu po 2 kredyty o łącznej sumie przekraczającej 14 mln zł. Przypomnijmy, pierwszy z nich (o wysokości 12 mln zł) potrzebny był radnym na częściowe sfinansowanie tegorocznego deficytu (bez wskazania na które wydatki konkretnie), z kolei drugi (2.068.560,00 zł) miał być wzięty po to, by spłacić wcześniej zaciągnięte kredyty i pożyczki. W latach wcześniejszych sięgano po podobne zobowiązania. Przykładowo, w roku 2009 na sfinansowanie dziury w budżecie oraz na pokrycie wydatków bieżących zaciągnięto kredyty na łączną sumę 6mln zł. To niespełna 42% wszystkich zaciągniętych wówczas kredytów. W roku 2008 natomiast zobowiązania nie przeznaczone bezpośrednio na cele inwestycyjne obejmowały sumę 2 mln zł.
Rzecz jasna, to nie jedyne pożyczki. Od pewnego czasu Szczecinek skutecznie realizował politykę zadłużania inwestycyjnego, bez którego, bądź co bądź, trudno było by dziś mówić, na przykład o przebudowie układu komunikacyjnego w centrum miasta (łączny kredyt na sumę 2,8mln zł), budowie schroniska dla zwierząt (łącznie 2,62mln), wykonaniu I etapu budowy cmentarza komunalnego (1.169.813,47 zł), o budowie kanalizacji deszczowej na os. Marcelin (794.276,61zł) o zakupie udziałów w spółce szczecineckiego szpitala (2mln zł), itp. Na większość z tych inwestycji miasto otrzymało dotacje. Z drugiej jednak strony, realizacja tak wielu zadań nie mogła pośrednio nie wpłynąć na wahnięcia w końcowym bilansie poszczególnych budżetów (w 2005 roku deficyt wyniósł - 2.398.343 zł, zaś kolejne lata przedstawiały się następująco: 2006: - 4.650.411,27; 2007: - 8.116.068,78; 2008: - 10.375.683,1; 2009: - 13.456.029,68). Wahania te ostatecznie skutkowały znacznym powiększeniem się dziury deficytowej.
W tegorocznym budżecie radni założyli, że deficyt nie przekroczy 12.520.820 zł. Jak dotąd, suma ta nie uległa zmianie. Nie obyło się jednak bez pewnych finansowych ograniczeń. Które z wydatków bieżących są dla miasta najdroższe? Jakie obciążenia dla Szczecinka powoduje spłata i obsługa kredytów? Gdzie do tej pory poszukiwano oszczędności? I wreszcie, czy szczecinecki budżet czekają kolejne, ostrzejsze cięcia?
Więcej przeczytacie Państwo w najbliższym, 540 numerze „Tematu”. (sz)
foto: Alik Buczacki / stock.xchng
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ze szrotem
podoba mi si to co robi dla miasta.Nikt inny by tak nie zrobił,tylko by pobierał pieniażki dla siebie.
powinny być na koniec w portfelach rządzacej PO i całej rady miasta która to popierała podnosząc rączki przy głosowaniach
Żeby to tylko była dla niego kara to tak. Ale mam wrażenie że on jeszcze pociągnie na tych długach. Da zielone światło dla krono i właśnie to zielone światło jest dla mnie największą bolączką i obawą, bo chcę żyć w czystym i bezpiecznym mieście bez obawy o zdrowie i życie moje i mojej rodziny. Dlatego nie dla dauglasa jest pewne jak wyborcza kiełbasa.
Tak, alfo i omego, masz rację. Odpowiedz tylko na pytanie, kto będzie rządził miastem, jak już zbankrutuje i co się wówczas będzie działo? Problem nie polega na wzięciu kredytu, dla wykonania inwestycji, problem polega na gwałtownie rosnącej spirali zadłużenia. Obecnie mamy już taką sytuację, że jeden kredyt spłacamy drugim, a dług rośnie z każdym kolejnym rokiem. Za co miasto będzie się rozwijać, jak już spłaty i odsetki od długów pochłoną pieniądze przeznaczone na inwestycje? Spróbuj tego samego z domowym budżetem, a przekonasz się jak szybko Cię zlicytują. Zatem daruj sobie swoje "mądrości". Na bilbordach PO zamiast hasła: "Obyś chciał tu żyć" powinno widnieć hasło: "PO nas choćby potop" - było by uczciwie i zgodnie z prawdą.
Najwyższy czas pozbawić tą ekipę zabawek.Wypisz wymaluj kopie tych co rządzą Polską.
Całkowicie bzdurne komentarze Rozkopane miasto -niekop a sam wpadniesz w dziurę Kredyty - Bez kredytu nie dostaniesz dotacji unijnej Bzdury z Jakich "opcji" Z takimi komentarzami niewarto dyskutować Ciekawe ile zapłaciłeś podatku dla miasta
To właśnie charakteryzuje władzę PO w Szczecinku. Tak naprawdę niewiele zrobiono (rozkopano bezmyślnie całe miasto i przejechanie paru kilometrów z pracy do domu zajmuje ponad 1h - Nonsens). Zadłużenie na poziomie 12 mln zł jest czymś niemożliwym i ogromną groźbą na przyszłość. Ale Naszych wszechwiedzących chyba mało to obchodzi. Niestety sytuacja w Szczecinku jest dramatyczna - gigantyczne zadłużenie, zanieczyszczone powietrze, brak spójnej polityki lokalnej - brak inwestorów . Co zostało zrobione przez 4 lata - chyba tylko zostały spełnione "chore" ambicje rządzących czyli - ocieplane korty tenisowe - do których miasto dopłaca grubą kasę - SZLOT - "taksówki wodne" . Nie dajmy się już nabrać, mamy swój rozum. STOP "PO"
JHD trzeba szybko i skutecznie powstrzymać, nadarza się ku temu doskonała okazja. 21 listopada możemy temu panu pokazać czerwoną kartkę lub jak kto woli figę z makiem. Czas przerwać to szaleństwo w zadłużaniu miasta, które będą musiały spłacać także dzieci naszych dzieci. Nie sztuką jest robić inwestycje za nie swoje pieniądze. Dla przykładu śp. Goliński budował więcej i za swoje. Skumulowanie kilku inwestycji, w dużej mierze razem ze starostwem, jest zagraniem czysto wyborczym. Takiej polityce mówię NIE! i wam radzę to samo, jeśli poważnie myślicie się o dalszym zamieszkiwaniu w naszym mieście.
Rzeczywiscie, bedzie potem mowil, ze "za jego czasow..."- tak, za panskich czasow liczyl sie tani efekt, panie Douglas !!!
Ja chcem się tobie sprzeciwić, powinniśmy wybrać jeszcze raz obecnego burmistrza aby pokazał ja się spłaca zaciągnięte długi. Zobaczymy jak szybko zacznie podnosić podatki.
To by się zgadzało. Jak powiedział jeden pewny siebie gościu. Umawialiśmy się na dwie pełne kadencję. Tak? Ja o tym nic nie wiem ja się z nikim nie umawiałem, a już napewno nie z panem. Ale do sedna. Dwie kadencję na kredytach, a potem tylko uciekać z tego bagna niech się inni martwią i tłumaczą, ja będę się wychwalał jakim byłem super gospodarzem. Czyli teraz mamy takiego rozpieszczonego kredytowego burmistrza. Jeden kredyt już roztrwonił, kredyt zaufania, teraz czas na kredyt finansowy i wszystko idzie ku temu że i ten zostanie roztrwoniony (SZLOT). A hasło Aby chciało się tu żyć jest jakąś kpiną z wyborców. Ja dla dauglasa mówię STOP!