
Zakończył się trzydniowy ósmy Festiwal Balonowy o Memoriał Kurta Hummela. Przez ten czas wrażeń nie brakowało.
Ostatniego dnia, w niedzielę, 9 lipca, miejsce miały dwa kolejne starty balonów. Pierwszy - bez konkurencji sportowej, już o wschodzie słońca. Ostatni ze startów to już natomiast zupełnie nowa konkurencja - “Splash or grab”. W niedzielę wieczorem balony wystartowały w różnych miejscach. Wybór miejsca startu należał do pilota, a jego zadaniem było tak wybrać miejsce startu i przeprowadzić lot, aby dotrzeć do wyznaczonego celu. Ten znajdował się na jeziorze Trzesiecko: był to maszt o wysokości 3 metrów, umieszczony na pływającej platformie. Na jego szczycie była do zabrania szarfa. Gdy kosz balonu dotknął wody, pilot dyskwalifikowany był z konkurencji, ale mógł szybko wylądować i podejść do niej jeszcze raz. Cel był otwarty przez 1,5 godziny. Nad bezpieczeństwem czuwały zaś dwie motorówki z ekipami WOPR.
Konkurencja nie była łatwa, przez silny wiatr, balony znosiło w inną stronę i musiały one wzbijać się wyżej. Oczywiście, nie zabrakło wielu widzów, którzy gromadzili się wokół jeziora.
To była ostatnia z konkurencji tegorocznego Festiwalu Balonowego im. Kurta Hummela w Szczecinku. Czekamy z niecierpliwością na rok 2018. Czy będzie rekordowy?
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie