
Już po raz drugi 1 listopada na szczecineckim cmentarzu komunalnym odbędzie się kwesta na rzecz powstającego przy parafii św. Franciszka z Asyżu hospicjum. Wszyscy, którzy tego dnia w godzinach od 9.00 do 16.00 odwiedzą cmentarz, będą mogli wspomóc akcję budowy. Obiekt wprawdzie udało się już zamknąć: położono dach, wstawiono też okna, jednak do całkowitego zakończenia prac pozostało jeszcze sporo. Co ważne, osób świadomych, że hospicjum w Szczecinku jest potrzebne i chcących pomóc stowarzyszeniu prowadzącemu budowę z miesiąca na miesiąc przybywa. Rośnie też liczba tych, którym hospicjum kojarzy się także z nadzieją i godnym przejściem na drugą stronę.
Po co powstają hospicja? – Do hospicjum trafiają pacjenci, kiedy ich choroba wymaga zwiększonej opieki, pielęgnacji, nie leczenia – dodaje nasz rozmówca. – Kiedy opieka nad takimi pacjentami zaczyna różnić się znacznie od tej, dotychczasowej. Kiedy szukamy rozwiązania i zrozumienia problemów osoby umierającej. Oczywiście, taka opieka może odbywać się w domu, ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Najczęściej wymaga ona bowiem osobnego pomieszczenia. Ostanie dni życia wymagają pewnej intymności i izolacji.
Zgodnie ze słowami Andrzeja Łysiaka, jeśli w domu można stworzyć odpowiednie warunki, wówczas dla osoby terminalnie chorej najlepiej byłoby, gdyby zajęła się nią rodzina. Jest jednak mnóstwo przypadków, w których hospicjum okazuje się być jedynym rozwiązaniem.
- Często stan chorego sprawia, że nawet najbardziej troskliwa rodzina w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że nie da sobie rady. I tak bywa najczęściej.
Inną sprawą, zdaniem Andrzeja Łysiaka, są zawodowe obowiązki rodzin, opiekujących się chorymi. - W hospicjum stacjonarnym rodzina ma taki komfort, że w pewnym momencie może po prostu wyjść, zwyczajnie odpocząć lub zająć się obowiązkami zawodowymi. Opieka nad umierająca osobą jest właściwie wyłączeniem się z pracy.
Jak zaznacza Andrzej Łysiak, docelowo w nowo powstającym, szczecineckim hospicjum opiekę będzie mogło znaleźć aż 15 ciężko chorych osób. Wiadomo, wszystko zależy od uzyskanego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. W przypadku mniejszego kontraktu stowarzyszenie nie wyklucza wprowadzenia miejsc komercyjnych. Kiedy hospicjum przyjmie pierwszych pacjentów? To zależy przede wszystkim od darczyńców i zebranych pieniędzy. Sporą pomocą w tej kwestii okazał się wynik ubiegłorocznej, świątecznej kwesty. Rok temu podczas publicznej zbiórki udało się zebrać około 40 tys. zł. – W tym roku w kweście, tak jak to miało miejsce w ubiegłym roku, wezmą udział przede wszystkim przedstawiciele gmin i powiatów. Pieniądze na rzecz hospicjum będą też zbierać pracownicy spółek miejskich i zarządzający tymi spółkami, a także dyrektorzy szkół; w kweście pomagać też będą harcerze.
- Najpilniejszą rzeczą już nie jest wstawienie okien, ale zapłacenie za te okna – dodaje Andrzej Łysiak. - Liczymy na to, że uda nam się uregulować rachunek i że zbiórka potoczy się choćby w ten sam sposób, co rok temu. Zainteresowanie mieszkańców, nie tylko Szczecinka, ale i sąsiednich gmin, a nawet powiatów, coraz bardziej rośnie. Zwiększa się też hojność. Wiele osób przekonało się do tego przedsięwzięcia w momencie, w którym hospicjum już się pojawiło i kiedy stało się widoczne. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie