
O samochodzie, który w czwartek 30 lipca znalazł się w Niezdobnej przy ul. Jana Pawła w Szczecinku, mówi się już w całym kraju. Jakim cudem auto znalazło się w rzeczce? Kierująca nissanem qashqai straciła panowanie nad pojazdem z powodu, jak się okazuje... gorących pierogów.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 15:00. Samochód kierowany przez kobietę wpadł do Niezdobnej. Kierująca jadąca ulicą Jana Pawła straciła panowanie nad pojazdem, wjechała na chodnik, a jazda zakończyła się na rzeczce. Na miejscu szybko pojawiły się służby, a Nissan Qashqai jeszcze przed godz. 16 znalazł się na lawecie, z paroma uszkodzeniami.
- Widziałem, jak kierująca chwilę wcześniej "szarpała" autem, później już samochód znalazł się w Niezdobnej, nawet nie było widać, żeby jakoś specjalnie hamowała
- mówił jeden z mieszkańców, który widział zdarzenie.
Jak się okazuje, powód, przez który kobieta wpadła swoim samochodem do rzeki, jest dość nietypowy. Wszystkiemu winne były... gorące pierogi. Jeden z pasażerów, który trzymał zakupiony chwilę wcześniej przysmak wielu Polaków, wylał ich zawartość (pudełko same się otworzyło) na kierującą nissanem. Ta momentalnie straciła panowanie nad pojazdem, gwałtownie skręciła w stronę chodnika. Całe szczęście, że nikt akurat nie stał jej na drodze. Finał już znamy.
Funkcjonariusze zatrzymali kierującej prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu. To on zdecyduje o karze dla kobiety.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do "[policji i wymiaru sprawiedliwości]"; utrata prawa jazdy, wniosek do sądu? A gdzie jest delikt? Ktoś utracił życie wniósł szkody? Z treści wynika, że jedyną poszkodowaną jest właścicielka auta która sprawiła zdarzenie. Uważam, że to było zwykłe zdarzenie losowe. Tak bywa. Wiele zdarzeń których w życiu nie chcemy nas spotyka. Jakiekolwiek dywagacje w obliczu faktów pozbawione są znaczenia.
Zdarzenie losowe? Przypadkowo to ja mogę wdepnąć w gie.. Ta pani przez swą głupotę/bezmyślność mogła stworzyła zagrożenie w ruchu lądowym.
Milicja mogła zabrać też pirogi jako dowód wykroczenia
Może następnym razem zamiast kupować córeczce/żonce Qashqaia to kupić Rower żeby się nauczyła jeździć ?
Taaak, łatwo oceniać gościu.…
Chyba powinno być: pudełka same się otworzyły ... "(pudełko same się otworzyło)"
Dokładnie, pudełka Same się otworzyły, a auto Samo wjechało do rzeczki. Szkoda tylko, że auto Samo nie zahamowało ....
A co by było jak by tędy przechodziła kobieta z wózkiem dziecięcym? Też to by były dywagacje? Szczęście że tak się nie stało, ale kobieta powinna ponieść konsekwencje swojej głupoty.
Owszem. Mogła przechodzić kobieta z dzieckiem w wózku. Mogła przechodzić rodzina z dwójką, trójką, piątką dzieci. Mogła. Ale nie przechodziła. I całe szczęście. Ale ... Czy, gdyby pasażer wylał na kierującą gorącą kawę lub herbatę, też byłby taki oddźwięk, jak pierogami? Zapewne to był odruch, gwałtowny skręt kierownicą, panika. No, proszę bardzo, teraz na mnie wylewajcie wszystkie "żale", za obronę tej kobiety.
Ukarać i tyle.
Potwierdzone info...pasazer trzymal kuerujaca za pieroga i ot stalo sie