Reklama

Andrzej Bratkowski: Obchody...

20/09/2012 11:47

Tygodnik Temat nr 633 / 13 września 2012

Właśnie minęła kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Na cmentarzu wojennym starostwo przygotowało obchody tej znaczącej w naszej historii rocznicy. Służyć one miały nie tylko przypominaniu tych tragicznych wydarzeń, ale były okazją, by oddać należny hołd poległym i pomordowanym w czasie tej okrutnej wojny.
W kalendarzu obchodów różnych rocznic, pamięć o tamtym tak brzemiennym dla naszych dziejów wydarzeniu, powinna być szczególnie pielęgnowana. W tym roku postanowiono zorganizować je w dniu poprzedzającym dzień 1 września. Do tej pory obchody tego zdarzenia miały stały termin. Na terenie całego kraju jak i w naszym mieście uroczystości rocznicowe miały miejsce w dniu wybuchu wojny. Wydaje się że takie rozwiązanie jak organizacja obchodów dzień wcześniej, wynikała z pragmatyzmu i chęci nienaruszania świętego prawa do wolnej soboty. Postanowiono, by nikogo nie mitrężyć w dniu wolnym od pracy i obowiązków służbowych. Z pewnością obawiano się o kompromitującą organizatorów uroczystości frekwencję. Skoro jak słusznie przewidywano w manifestacji wezmą głównie udział przedstawiciele administracji i służb państwowych, to nie będzie się im zawracać głowy tym, by dla uczczenia bohaterów i ofiar wojny musieli się trudzić w dzień wolny od pracy.
Takie podejście do tej rocznicy bardzo obniża rangę organizowanej uroczystości. Odnoszę wrażenie, że był to sposób na bezkonfliktowe „odfajkowanie” kolejnej imprezy. Cierpi na tym nie tylko powaga samego wydarzenia, wizerunek organizatorów, ale także intencja, dla której cała ta uroczystość jest organizowana. Moim zdaniem przeniesienie capstrzyku na piątek, bo dzień rocznicy wypadał na wolną sobotę, świadczy o braku wyczucia i taktu związanego z pamięcią o tych, których owe rocznicowe obchody mają dotyczyć. Czy obchody spełniły swój wymiar dydaktyczny wobec tych, którzy kiedyś przejmie pałeczkę historycznej pamięci pokoleń? Bardzo wątpię.
Wyobraźmy sobie przesunięcie obchodów Dnia Niepodległości z 11 listopada na inny termin, bo tego dnia jest wolna sobota. Nikomu taki pomysł nie przyjdzie do głowy, bo naruszałoby to powagę obchodzonego święta. Narzekamy głośno na braki historycznej wiedzy i historycznej wrażliwości u młodego pokolenia. Skoro jednak ci, którzy urzędowo odpowiadają za kreowanie historycznej pamięci narodu, podchodzą do swojej roli nie do końca poważnie i z należytym w takiej sytuacji wyczuciem, nie mogą być traktowani serio. Tylko autentyzm, brak pozorów, i całkowita zgodność słów i czynów jest w stanie trafić do serc i umysłów, tych dla których w imię historycznej pomięci takie uroczystości są organizowane. Wielka szkoda, że tak bardzo mało młodzieży udało się zgromadzić. W strugach nieustannie padającego deszczu, stanęliśmy przy mogiłach żołnierzy poległych w drugiej wojnie światowej. Zaproszeni i zgromadzeni na tej uroczystości goście, swoją obecnością ale i zachowaniem starali się, by owe uroczyste obchody odbyły się w atmosferze powagi i godności. Ranga takich zdarzeń wymaga by nasz strój, w którym bierzemy udział odpowiadał powadze chwili i był dostosowany do okoliczności. Dlatego żołnierze stają w mundurach, podobnie harcerze i przedstawiciele innych służb. Zazwyczaj obowiązuje mundur galowy. Cywilowi przystoi garnitur i krawat lub odświętna garsonka..Takie są wymogi uświęcone długoletnią tradycją i dobrym obyczajem. Patrząc na uczestników uroczystości można by zauważyć, że większość dostosowała się do wymogów uroczystej chwili. Poza jednym. Nasz pan burmistrz stojący na czele delegacji miasta i jego samorządu, z udziałem posła na Sejm i w asyście przewodniczącego Rady Miasta, wystąpił w stroju sportowym lub do takiego zbliżonym. Wyraźnie odcinał się swoim wyglądem od reszty delegacji. Pan Douglas znany jest ze swojej oryginalności, nonkonformizmu i łamania obowiązujących stereotypów. W takim stroju, w takim miejscu na czele delegacji miasta, na tle innych uczestników wyglądał groteskowo, na co zwracali uwagę inni uczestnicy uroczystości. Komentowano, że nie przystoi reprezentantowi mieszkańców miasta pojawianie się na takich obchodach w niestosownym stroju. Chyba pozazdrościł luzu, jaki wykazał redaktor Michnik, przychodząc po odznaczenie do pałacu prezydenckiego w plastikowych klapkach i rozchełstanej koszuli. Wyobraźmy sobie naszego pana prezydenta przy grobie nieznanego żołnierza, w trakcie oficjalnych uroczystości w sztruksach i mokasynach. Prawda, że zabawnie ale i żałośnie! A przecież Pan JH Douglas tak właśnie się zaprezentował. Można by oczekiwać od człowieka, który chce uchodzić za wzór elegancji większej wrażliwości.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do