
W dniu 8 sierpnia br. Sąd Administracyjny w Szczecinie wydał wyrok w sprawie uchylenia mandatu radnemu Rady Miasta Mirosławowi Wacławskiemu. Taką decyzję wydał też wcześniej Wojewoda Zachodniopomorski Marcin Zydorowicz.
- Sąd oddalił skargę Mirosława Wacławskiego, czyli krótko mówiąc podzielił argumenty wojewody. Sędziowie uważają bowiem, że one są trafne i w tym przypadku mandat musi być wygaszony. Wyrok nie jest prawomocny, od niego może zostać złożony wniosek o uzasadnienie i następnie może być wywiedziona skarga kasacyjna do Naczelnego Sadu Administracyjnego do Warszawy. Wtedy procedura będzie zakończona – powiedział wówczas „Tematowi” sędzia Grzegorz Jankowski, Przewodniczący Wydziału, Rzecznik Prasowy WSA w Szczecinie.
Dlaczego, zdaniem sądu, przewodniczący RM powinien złożyć mandat? Na szczegółową odpowiedź trzeba było czekać do dzisiaj. Dziś (piątek 21.09) sąd uzasadnił swój wyrok.
Uzasadnienie jest bardzo obszerne. Wynika z niego m.in., że przewodniczący Rady Miasta występuje jako pełnomocnik procesowy spółki komunalnej. Do występowania przed sądem upoważniają go udzielane każdorazowo w danej sprawie pełnomocnictwa. Tak być nie może. Spółka, której przewodniczący jest pełnomocnikiem, prowadzi bowiem działalność gospodarczą z wykorzystaniem miejskiego mienia.
Wojewoda, na podstawie obowiązujących ustaw, zakazał radnym nie tylko prowadzenia działalności gospodarczej czy zarządzania taką działalnością z wykorzystaniem mienia gminy, w której radny uzyskał mandat, ale wykluczył także możliwość bycia przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności. Jeśli ktoś ten przepis narusza, musi się liczyć z oddaniem mandatu.
Dlaczego? Jak zauważył sąd, przepis ten ma charakter antykorupcyjny. Ma uniemożliwić radnemu czerpanie korzyści majątkowych ze spółek, które prowadzą działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego.
Całość uzasadnienia wyroku można przeczytać na stronie internetowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/E494BF1248
Przypomnijmy: W lutym (27.02) br. wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz wygasił mandat szefa szczecineckiej rady. By podjąć taką decyzję wojewoda musiał mieć "błogosławieństwo" Ministra Administracji i Cyfryzacji Michała Boniego. Zgodę uzyskał. Rada Miasta Szczecinka nie zgodziła się z takim rozstrzygnięciem, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie.
Wojewoda uważa, że radny Mirosław Wacławski będąc pełnomocnikiem procesowym Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Szczecinku i reprezentując w/w spółkę w postępowaniach sądowych naruszył ustawowy zakaz łączenia mandatu radnego z byciem pełnomocnikiem w prowadzeniu działalności przez w/w spółkę.
Z kolei szczecineccy radni zarzucili wojewodzie, że uchylając mandat M. Wacławskiemu dokonał błędnej wykładni ustawy o samorządzie gminnym. Ich zdaniem, przewodniczący Wacławski, któremu spółka ZGM TBS udzielała indywidualnych pełnomocnictw procesowych do reprezentowania przed sądami, był upoważniony do dokonywania określonych czynności procesowych, co nie oznacza, że był upoważniony do reprezentowania spółki przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
WSA dał wiarę interpretacji prawnej przedstawionej przez wojewodę. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam prośbę- niech ktoś mądry wytłumaczy działanie przewodniczącego...który jest także obrońcą człowieka, specjalisty od turystyki który naraził miasto na straty finansowe. Czy przewodniczący Rady Miasta powinien bronić stratnego miasta które płaci za błędy tego człowieka, czy może bronić oskarżonego ? ?
tym większa siara będzie gdy go oderwą od stołka. Całe PełO
Traktorem tej mordeczki od koryta nie oderwiesz