Wydawać by się mogło, że obecnie tematem numer jeden jeśli chodzi o różnorodne zagadnienia związane z oświatą, jest likwidacja gimnazjów. W Gminie Szczecinek – sen z powiek samorządowcom, radnym oraz rodzicom spędza zupełnie coś innego. To niż demograficzny. Tu nabrał on dosłownie realnych kształtów. Wstępne dane mówią, że jeśli nic się nie zmieni, wówczas w przyszłym roku szkolnym do wszystkich gminnych szkół pójdzie… 20 pierwszoklasistów. To zaledwie jedna klasa i w dodatku niepełna. Co to oznacza?
Na pewno gminnych samorządowców i radnych czeka już wkrótce poważna dyskusja na temat przyszłości oświaty w Gminie Szczecinek. – Będziemy musieli o tym porozmawiać jeszcze w listopadzie – poinformował radnych gminy wójt Ryszard Jasionas. - W przyszłym roku szkolnym w Sporem do pierwszej klasy pójdą 3 osoby, w szkole w Wierzchowie - 1, w Gwdzie Wielkiej - 5 osób, w Żółtnicy - 0, w Parsęcku - 5 osób, a w Turowie - 6 osób. W sumie to 20 dzieci w całej gminie. Jeśli mamy spojrzeć przez pryzmat tylko finansów to jest jedna klasa i to taka sobie, bo żeby utrzymać oddział tylko z subwencji, to musi on liczyć minimum 24 osoby.
Jak podkreślił wójt, dane, które dotyczą przyszłorocznej liczebności klas pierwszych w gminnych szkołach, zostały przygotowane na podstawie listy dzieci uczęszczających obecnie do oddziałów przedszkolnych. Jeśli rodzicie zdecydują się zapisać dzieci do szkół podstawowych w Szczecinku, wówczas liczba pierwszaków w gminie będzie jeszcze niższa.
- Co najmniej połowa dzieci z gminy nie uczęszcza do naszych szkół – zaznaczył Ryszard Jasionas. - Mało liczne klasy, duże środki zainwestowane w kształcenie i z drugiej strony średnio mizerne wyniki w nauczaniu. Zdolniejsi wyjeżdżają do miasta. Niektórzy zdolniejsi idą do prywatnych szkół. Na pewno wyniki w naszych szkołach są niższe, bo mamy małą liczbę dzieci, które chcą osiągać wysoki poziom kształcenia. Różne programy, Karta Nauczyciela sprawiają, że co roku przygotowanie naszych dzieci do życia dorosłego spada.
- Dlatego zapraszam w listopadzie do dyskusji i to zażartej – dodał wójt. - Pytanie jest następne: jeśli nie szkoła publiczna, to może niepubliczna. Ale w niepublicznej, żeby mogła funkcjonować, wymagane jest co najmniej 70 uczniów. A u nas takich szkół nie ma. Będą – poniżej 70 i powyżej 100. I co dalej?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie