
Takiego miasta jak wtedy, wcześniej nie widzieliśmy i pewnie jeszcze długo nie zobaczymy. Tysiące ludzi w kościołach i na ulicach - tak wyglądał Szczecinek w 2005 roku, tuż po śmierci św. Jana Pawła II. Dzisiaj (Wielki Piątek, 2.04) mija 16 lat od tamtych wydarzeń.
"Wcześniej takie tłumy mieszkańców Szczecinka, biorących udział w Mszy św. można było zobaczyć w 1981 roku na pl. Kamińskiego, zaraz po zamachu na papieża. Nigdy przedtem ani potem modlitwa pod gołym niebem nie zgromadziła tylu uczestników" - tak w Temacie Szczecineckim opisywaliśmy wydarzenia z kwietnia 2005 roku, zaraz po śmierci Ojca Świętego.
W ratuszu wyłożono księgę kondolencyjną. Jako pierwsi wpisali się do niej burmistrz i starosta. Na murach ratuszowych zawieszono biały całun ze zdjęciem Jana Pawła II. Przez cały dzień przychodzili tam ludzie, przyklękali i zapalali znicze. Częstym widokiem byli rodzice przychodzący z małymi pociechami. Około 6 tys. ludzi zgromadziło się na placu Wolności. Ponad tłumem górował rozstawiony na ratuszowych schodach ołtarz. Koncelebrze przewodniczył ks. Piotr Jesionowski, ówczesny proboszcz parafii Narodzenia NMP w Szczecinku, a kazanie wygłosił ks. Andrzej Targosz, dawny proboszcz parafii pw. św. Rozalii. Przybyli również wszyscy proboszczowie z pozostałych kościołów.
Kulminacją tych wydarzeń był „biały marsz”, który wyruszył z kościoła pw. Ducha Świętego. Kiedy wielotysięczna rzesza, niosąc wielki portret papieża, dotarła do skrzyżowania z ul. Jana Pawła II od strony ronda, hałaśliwa ulica nagle ucichła. Zamarł bardzo duży o tej porze ruch samochodowy, słychać było jedynie kroki tysięcy nóg. Punktualnie o 21.37 zebrani poprzez podanie sobie rąk utworzyli żywy łańcuch. Po modlitwie “Ojcze nasz” odmówiono różaniec.
Rok późnej pamięć o Janie Pawle II wciąż była wśród mieszkańców Szczecinka bardzo żywa. Na plac Wolności ponownie przyszły tłumy, aby uczcić pamięć niezwykłego Człowieka. Uroczystości na centralnym placu Szczecinka poprzedziła Msza św. w pobliskim kościele mariackim. Mimo późnej pory, kościół wypełniony był do ostatniego miejsca i wielu mieszkańców, nie mogąc dostać się do środka, stało na zewnątrz.
Karol Wojtyła zmarł 2 kwietnia 2005r. Tego samego roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. 1 maja 2011 r. Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym. Kanonizacja Papieża-Polaka odbyła się w niedzielę Bożego Miłosierdzia, 27 kwietnia 2014r. w Rzymie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dziś bydło owych rodziców żałobników chodzi po mieście z piorunami na twarzach i domaga się prawa do aborcji i eutanazji ! Taki przykry chichot historii.Świat się kończy można rzec , bez pokory , szacunku i modlitwy a to wszystko tzw. lewacka gimbaza . W ławach poselskich i senatorskich opozycji jak nie błazen to chowający się za immunitetem przyszły skazany - świat się kończy !
Grazyna - to typowa katoliczka jest co niedziela w kosciele i to daje jej prawo nazywania innych bydlem. Brawo zycze wiecej takich wyznawcow.
Oj, "Pietrek, Pietrek" - Twój pogląd, to typowe postrzeganie przez dziurkę od klucza. Tu nie chodzi, czy katoliczka i czy chodzi do kościoła. Kobieta ma zdrowe podejście do życia oraz normalne poglądy. Często ateiści, również szczycą się podobnymi poglądami, które swe źródło mają w etyce, moralności, kulturze, itd. A to, że nastolatki zw. "Julkami" wykrzykują coś o "macicach" świadczy jedynie o ich ograniczeniach, a przede wszystkim o ich rodzicach. Przykłady masz zaraz za granicą. Kiedy My cierpieliśmy biedę i komunę, oni korzystali cała "'gębą" z wolności i zasobności. Dzisiaj, My powoli dochodzimy do zasobności, ale świadomi jesteśmy posiadania niematerialnych wartości, które mają ogromny wpływ na pozyskiwanie zasobności. Na Zachodzie Europy jest już dekadencja, bez wartości i poszanowania drugiego człowieka. Większość z nas zdaje sobie jeszcze sprawę z tego, że postępujemy niehonorowo, lekkomyślnie, a nawet "bezmózgowo" - czym ranimy innych. Oni już tego nie wiedzą! My mamy piękną historię, w której sedno stanowi maksyma: "Amor patriae nostra lex"! Czyli: "Miłość ojczyzny jest naszym prawem!" Nie obowiązkiem, jak wmawiano nam przez wiele lat, ale PRAWEM! To utwierdza nas w tym, czym wyróżniała się POLSKA HUSARIA - MORALE !!! Dlatego, pomimo trudności, sprzeczności oraz kłótni Rzeczpospolita Polska jeszcze istnieje. Brońmy ją, jak naszą matkę, która stara się istnieć tylko dlatego, że jeszcze są rzetelni i wierzący POLACY !!!
Mieszkałam również w Europie zachodniej i tamtejsze wartości nie są gorsze niż tutejsze. Nawet są bliżej sedna ewangelii niż praktykowane przez miejscowego suwerena. Nie czuj się lepszy, gdyż tym samym zaprzeczasz wartościom propagowanym przez twoją religię.
Bardzo ładnie napisana odpowiedź . Cieszy mnie fakt, że jeszcze ktoś potrafi napisać w komentarzach coś sensownego i logicznego. Pozdrawiam.