29/05/2025 | Autor: Temat Szczecinecki | źródło: temat.net
205 kilogramów na saniach, setka przysiadów z 9-kilogramową piłką i osiem kilometrów sprintu po drodze plus jeszcze inne “atrakcje”. Trochę jak scenariusz testów w naborze do Gromu, trochę jak przepis na zamęczenie organizmu. A to tylko skrócony opis zawodów, które Radosław Koczwara nazywa... sportem. Hyrox. Ze Szczecinka przebiegł przez piekło w Sztokholmie, teraz planuje przeżyć mistrzostwa świata w Chicago.