Zwycięstwo i przegrana siatkarek MKS Volley

Niedziela, 28 października, była trudnym dniem dla siatkarskich kadetek MKS Volley Szczecinek, które w tym dniu rozegrały dwa wyjazdowe spotkania w ramach Wojewódzkiej Ligi Kadetek. W pierwszym z nich zagrały z UKS Osiemnastka Szczecin. Początek meczu zapowiadał sie bardzo ciekawie. Początkowe 4 pkt zdobyły dziewczęta ze Szczecina, ale nasze dziewczyny były pełne zapału do gry i szybko wyrównały. Potem mieliśmy walkę  punkt za punkt i od stanu 8:8 dziewczyny ze Szczecinka odskoczyły na kilka punktów. W powietrzu zapachniało sensacją, bo zrobiło się 16:10 dla MKS Volley. – Nasz zapał ostudziło kilka prostych i niezrozumiałych błędów  sędziów - powiedział Tematowi Marek Kosicki, trener MKS Volley. - Dzięki temu Osiemnastka wyrównała i powiększała systematycznie przewagę. Set ostatecznie zakończył się wynikiem 25:19 dla Szczecina. Drugi set to także walka punkt za punkt, ale końcówka znów należała do drużyny szczecińskiej, która wygrała tego seta 25:16. W trzecim secie Osiemnastka od samego początku odskoczyła na kilka punktów i utrzymała tą przewagę do końca seta wygrywając 25:19, a cały mecz po 1 godzinie i 15 minutach 3:0.

Dosłownie po zaledwie półgodzinnej przerwie siatkarki szczecineckie przystąpiły do drugiego spotkania z PSPS „Chemik” Police.  Pierwszy set przyniósł koncertową wręcz grę dziewczyn ze Szczecinka, które wygrały tego seta 25:12. W drugim secie dało o sobie znać zmęczenie w zespole Volley po pierwszym meczu. Mimo tego, w końcówce się pozbierały i wygrały tego seta 25:21. Najtrudniejszy był trzeci set, w którym policzanki prowadziły już 17:6. Jednak dzięki znakomitej zagrywce Martyny Styber, gra drużyny ze Szczecinka wróciła na normalne tory. Wygrały tego seta 25:21, a całe spotkanie 3:0.
- Ogólnie rzecz biorąc widać brak ogrania i doświadczenia moich zawodniczek, co nie powinno dziwić, bo właśnie mija dopiero rok, jak rozpoczęły przygodę z siatkówką. Poza tym zespół składa się znacznej części z młodziczek . Ważne, że chętnie trenują i robią postępy - podsumował Marek Kosicki.
Foto- archiwum.