Przyzwyczailiśmy się już do tego, że każdego lata na kilka dni Borne Sulinowo zamienia się znów w wielki, wojskowy garnizon. To, co odróżnia Borne od czasów stacjonowania tam Armii Czerwonej, jest obecność przebranych, zamiast prawdziwych żołnierzy z większości armii świata oraz tabuny turystów. Co ważne, Zlot Militarny ma również swoją wersję zimową. Jest ona jednak bardziej klimatyczna i kameralna. Nie oznacza to, że na imprezie będzie mało uczestników. Wręcz przeciwnie.
- W tym roku przyjeżdża około 700-800 osób - mówi Tematowi Wiesław Bartoszek, komandor zlotu. - Część śpi w hotelach i pensjonatach, część na terenie zlotowiska zamieszka w namiotach i specjalnych pojazdach. Spotkanie jest raczej dla osób zainteresowanych. Siedzi się i rozmawia. Podczas letnich zlotów nie ma na to po prostu szans. To chwila, w której można się pochwalić nowym sprzętem, nabytkami, znaleziskami. Co roku planujemy też wyjazd do którejś jednostki wojskowej. Rok temu odwiedziliśmy Amerykanów i Kanadyjczyków na poligonie drawskim - mówi komandor.
Tegoroczny zlot potrwa od 5 do 7 lutego.
Pierwszy poligon zimowy odbył się z inicjatywy miłośników militariów z grupy „Alamo” już w 2011 roku. Uczestniczyło w nim prawie 500 osób. (mc)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie