
W strugach deszczu z Góry Marientron przy ul. Staszica wyruszyła dzisiaj (17.06) grupa szczecineckich pątników, których celem jest Święta Góra w Polanowie. Mają tam dojść razem z pielgrzymami idącymi od strony Góry Chełmskiej w Koszalinie w najbliższą niedzielę.
Przypomnijmy, że w 2002 r. na Górze Polanowskiej za przyczyną o. Janusza Jędryszka, rozpoczęła się budowa niewielkiej kapliczki z franciszkańską pustelnią. Przed wiekami w tym właśnie miejscu, podobnie jak na Górze Marientron i Chełmskiej Górze w Koszalinie, znajdowało się znane w tej części Pomorza maryjne sanktuarium.
W ciągu trzech dni pątnicy ze Szczecinka, zarówno drogami asfaltowymi jak i bezdrożami, mają do pokonania trasę liczącą ok. 60 km. Są w różnym wieku, reprezentują różne zawody. Jak nam powiedział jeden z uczestników, br. Józef Kolendo, jeden z organizatorów, pierwszy nocleg zaplanowano w Starym Wierzchowie i tam właśnie dojdą następni uczestnicy. - W sumie będzie nas ok. 30 osób – mówi. - Idziemy tak jak zawsze od Marientronu, przez miasto, następnie Bugno, Gałowo, Trzcinno, Spore i Stare Wierzchowo. Tam będziemy mieli nocleg, a następnie wyruszymy trasą przez Orawkę, Grąbczyn, Porost i lasami do Boboliczek. Tam też zaplanowany został drugi nocleg.
Pielgrzymka skończy się uroczystą mszą św. na Górze Polanowskiej w niedzielę o godz. 15.00.
Szczecinecka pielgrzymka rozpoczęła się mszą św. odprawioną w miejscu średniowiecznego klasztoru i zarazem sanktuarium maryjnego. Ołtarz ustawiony została pod klonem, na którym od kilkunastu lat jest zawieszony obraz Matki Bożej z Gwadelupy. Mimo wielu obietnic dotyczących uporządkowania tego miejsca, a także być może wyeksponowania na powierzchni dawnych średniowiecznych, kamiennych murów, jak dotąd jest ono mocno zaniedbane. W związku z mszą, jeden tutejszych mieszkańców wykosił rosnące pod klonem zielsko.
- Z tego dawnego miejsca zostało dzisiaj niewiele - powiedział ks. Krzysztof Obolewicz – wikariusz z parafii pw. Św. Rozalii. - Została w naszych sercach jedynie pamięć i pragnienie, aby kiedyś na tej górze na nowo zakwitł kult Maryi.
Pod przewodnictwem ks. Krzysztofa, spod metalowego krzyża przy ul. Staszica pątnicy ruszyli w drogę.
- Są tu głównie młodzi ludzie z całego miasta – powiedział nam ks. K. Obolewicz. – Dzisiaj pierwszy dzień pielgrzymkowy skończy się Apelem Jasnogórskim w kościele filialnym w Wierzchowie. Każdego dnia będzie Eucharystia, a podczas drogi modlitwa, śpiew, godzinki i różaniec. Z pewnością będzie humor i trochę zabawy, a więc typowa pielgrzymka. W tym roku „Roku Miłosierdzia” patronuje nam bł. Karolina Kózkówna – co roku patronem pielgrzymki jest ktoś inny.
Każda pielgrzymka ma zawsze charakter pokutny, ale też dziękczynny. Jej uczestnicy liczą się z trudami, większość ma w tym niemałe doświadczenie. Jak powiedział nam jeden z uczestników w ubiegłym roku przez całą drogę padało, a ubrania schły – jak u żołnierzy - na plecach.
Tradycja pielgrzymowania do sanktuarium na Marietronie zaginęła wraz z likwidacją w połowie XVI wieku tutejszego klasztoru. To właśnie tutaj, począwszy od założenia klasztoru w 1356 roku do sanktuarium maryjnego, ciągnęły rzesze pielgrzymów. Najważniejszym świętem bardzo uroczyście obchodzonym w tym właśnie miejscu co roku był 15 sierpnia - dzień Patronki, zarazem Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. (z)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem pełna podziwu dla pielgrzymów. Od paru lat wspieram ich duchowo i cieszę się że co roku przybywa uczestników. Henia.