
W miniony weekend, 2-3 sierpnia znany w Szczecinku sportowiec – amator Andrzej Kowal wraz z miłośnikiem dwóch kółek, Piotrem Łastówką postanowili w dość nietypowy sposób pomóc chorej dziewczynce. W sobotę (2.08) po godz. 8 rano mężczyźni wyjechali na swoich rowerach ze Szczecinka. Celem ich wyprawy był oddalony o blisko 250 km Hel, a całą trasę pokonali na „góralu” i… składaku.
W ten sposób Andrzej Kowal wraz z Piotrem Łastówką przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji pod hasłem „Pomoc mierzona kilometrami”, będącej wspólną inicjatywą sieci T-Mobile oraz Fundacji TVN „Nie jesteś sam”. Wszystkie „nakręcone” przez uczestników kilometry zostaną przeliczone na złotówki i przekazane na rzecz chorych dzieci. Dwóch szczecineckich rowerzystów, którzy łącznie pokonali ok 500 km, swój wyczyn dedykują małej Nadii Machalskiej – dziewczynki chorej na mukopolisacharydozę.
- Gdybym był człowiekiem zamożnym, to bym pomagał w inny sposób, ale że żyję skromne, to mogę pomagać chociażby w takiej formie – mówi Andrzej Kowal. – Pogoda nam nie sprzyjała, ponieważ było bardzo gorąco i praktycznie zero wiatru. Kiedy byliśmy już koło Lęborka temperatura powietrza wynosiła 32 st. C, a temperatura asfaltu 48,5 st. C. Czuliśmy się jak w piekarniku, bo grzało i od góry i od dołu, ale nie poddaliśmy się, ponieważ chcieliśmy pokonać te kilometry na szczytny cel.
- Podczas naszej wyprawy trafiliśmy na naprawdę sympatycznych ludzi, którzy pełni podziwu pomagali nam, udostępniali bieżącą wodę, dopingowali i wspierali. Dawno nie widziałem tak wspaniałych reakcji. Ludzie jadący samochodami zwalniali, robili nam zdjęcia, pozdrawiali, życzyli wszystkiego dobrego, to było niesamowite. Wszystkim osobom, które nam pomogły, zostawialiśmy na pamiątkę chorągiewki z herbem Szczecinka – kontynuuje nasz rozmówca.
Jak zaznacza Andrzej Kowal, to jeszcze nie koniec ich udziału w akcji „Pomoc mierzona kilometrami”. Następną wyprawę ci dwa miłośnicy rowerowych wycieczek zaplanowali już we wrześniu. Wtedy też planują objechać… całą Polskę. – Szukamy teraz sponsorów, ludzi, którzy chcieliby nas wesprzeć, pożyczyć namiot, zapewnić wodę, posiłki czy odżywcze batony, ponieważ samemu byłoby ciężko to wszystko zapewnić – dodaje Andrzej Kowal. - Jednocześnie chcielibyśmy zaprosić wszystkich chętnych, którzy chcieliby nam pokibicować czy tez nawet potowarzyszyć we wrześniu podczas wyprawy dookoła Polski. A cel jest szczytny. (mg)
Foto: Piotr Łastówka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie