Z internetem na ryby. Łowy na "bezpańskich wodach" czas zacząć!

Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu podjął decyzję o dopuszczeniu do sportowych połowów wędkarskich m.in. jezior: Wielimie, Wierzchowo, Drężno, Smoleńsko, Kacko, Łąkowe, Płociczno, Spore, Dębno, Stępieńskie i Stępień. To akweny położone w okolicy Szczecinka. Ponadto kilkadziesiąt innych jezior na Pojezierzu Drawskim. Tym samym zakończył się spór toczony od ponad dwóch miesięcy pomiędzy wędkarzami i Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej. 

    Jednocześnie o decyzji szefa poznańskiego RZGW zostanie powiadomiona Policja, komendy Państwowej Straży Rybackiej oraz innych służb, których funkcjonariusze wykonują czynności kontrolne na naszych wodach, m.in. Straż Graniczna i Straż Leśna. Również placówki Społecznej Straży Rybackiej. Wszystko po to, by wędkarze nie byli karani mandatami za nielegalne wędkowanie.   

    Awantura o jeziora niemające wyłonionego użytkownika rybackiego rozpoczęła się w kwietniu br. Wówczas po kontroli NIK w RZGW Olsztyn, dyrektor Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie zlecił swoim podwładnym - szefom RZGW wstrzymanie sprzedaży pozwoleń wędkarskich na jeziora będące w czasowym zarządzie "wodniaków". Powód? Inspektorzy NIK zarzucili RZGW, że sprzedaje pozwolenia wędkarzom, a na administrowanych przez siebie akwenach nie prowadzi gospodarki rybackiej. Tak czy owak, 1 maja wędkarze odeszli znad jezior. Zostali tylko kłusownicy. Strażnicy rybaccy mieli (i nadal mają) pełne ręce roboty.

    Wędkarze zaczęli protestować, tym bardziej, że strażnicy nie odpuścili i nie mogło być mowy o jakichkolwiek połowach na jeziorach. Sprawą zainteresowali się parlamentarzyści, m.in. szczecinecki poseł Wiesław Suchowiejko, który na bieżąco informował naszą redakcję o podejmowanych przez siebie działaniach mających na celu zawieszenie tej absurdalnej decyzji.

    Nie próżnowali też samorządowcy. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas interweniował m.in. w Ministerstwie Środowiska, a decyzję KZGW (w wywiadzie dla "Tematu") nazwał "skandalem".

    Po wielu interwencjach, naciskach, rozmowach, tłumaczeniach, etc. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (administruje wodami na terenie Rzeczpospolitej Polskiej) zdecydowało się dać wodniakom zielone światło, a tym samym umożliwić na "bezpańskich" wodach połowy wędkarskie. 

    - Ze względu na okres urlopowy uznaliśmy za zasadne, aby  dyrektorzy RZGW, do końca sierpnia br., wydawali zezwolenia na prowadzenie amatorskiego połowu ryb w newralgicznych z punktu widzenia turystyki wędkarskiej obwodach rybackich nieposiadających użytkownika rybackiego - mówi "Tematowi" Małgorzata Książyk, dyrektor Biura Prasowego MRiRW. 

    - Zdaniem ministra zezwolenia takie powinny być wydawane bez opłat, a także dodatkowych warunków uprawiania amatorskiego połowu ryb wykraczających poza ogólnie obowiązujecie przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym. 

    Szefowi Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, który administruje podszczecineckimi jeziorami nie pozostało, więc nic innego, niż wydać stosowne decyzje, na które nasi wędkarze czekali z utęsknieniem. 

    - Uruchomiliśmy adres mailowy: [email protected], na który wędkarz może wysłać wniosek o wydanie zezwolenia na uprawianie amatorskiego połowu ryb na naszych jeziorach - mówi "Tematowi" Anna Małysz, rzecznik prasowy RZGW Poznań.

    - We wniosku wędkarz powinien zamieścić następujące informacje: imię i nazwisko, numer karty wędkarskiej, nazwę obwodu, w którym chce uprawiać amatorski połów ryb oraz czasokres, na który ma zostać wydane zezwolenie. Odeślemy wówczas wędkarzowi zezwolenie na uprawianie amatorskiego połowu ryb na obwodzie przez niego wskazanym. Zezwolenia wydawane są bez opłat.

    Lista obwodów, na których można uprawiać amatorski połów ryb na podstawie wydanych tą drogą zezwoleń znajduje się pod adresem internetowym: http://www.poznan.rzgw.gov.pl/obwody-rybackie/wedkarstwo

    - Z uwagi na wymóg prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, do zezwolenia dołączona będzie ankieta, którą wędkarz jest zobowiązany uzupełnić i odesłać wodniakom w terminie 14 dni od upływu terminu ważności zezwolenia - kończy nasza rozmówczyni. (sw)