
Pędził chyba od samych świateł, od skrzyżowania, prosto w dół. Gdyby nie barierka, to wjechałby pewnie wprost do jeziora - tak o tym, co dziś (środa, 14.09) rano wydarzyło się w parku na wysokości ul. Pileckiego, mówi nam świadek zdarzenia. Co się stało?
W parku na wysokości ul. Pileckiego doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Rozpędzony pojazd, jadący prawdopodobnie od strony skrzyżowania ze światłami na ul. Wyszyńskiego, przeciął ul. Mickiewicza i wpadł w parkową roślinność. Pojazdem kierował mężczyzna, który jak twierdzą świadkowie, nagle zasłabł za kierownicą.
Na miejscu od razu pojawiły się karetka pogotowia oraz policja. Na szczęście kierowca nie poniósł żadnych obrażeń. Nikomu innemu też się nic nie stało.
Szczęściem w tym nieszczęściu było to, że o tej porze jest mały ruch. O wiele gorzej to wszystko mogłoby się skończyć, gdyby do tego wypadku doszło w godzinach szczytu
- dodaje nasz rozmówca.
Foto: Czytelnik, dziękujemy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie