
W sobotniej kolejce Koszalińskiej Klasy Okręgowej drużyna Wielimia Szczecinek podejmowała zawsze groźny zespół Iskry Białogard. Po meczu, który toczył się w większości pod dyktando gospodarzy Wielim wygrał 3:1(1:0). Gole dla zwycięzców strzelali: Paweł Jakimiec 2 (w tym 1 z karnego) oraz Jarosław Adamowicz.
Pierwsza część meczu z lekką przewagą miejscowych. W 33 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Butkiewiczu. Karnego na gola pewnym strzałem zamienił Paweł Jakimiec. Goście bardzo dobrą okazję mieli w 42 minucie - po uderzeniu piłki głową bramkarz Wielimia Krzysztof Kaszubowski sparował piłkę na słupek. Druga połowa to już wyraźniejsza przewaga gospodarzy, którą udokumentowali dwoma kolejnymi golami. Najpierw Adamowicz z rzutu wolnego, a pięć minut później Jakimiec wykorzystując okazję sam na sam. Honorowego gola goście zdobyli w doliczonym czasie gry wykorzystując błąd Kaszubowskiego.
- Cieszy mnie zwycięstwo. Był to bezsprzecznie najlepszy nasz mecz z trzech dotychczas rozegranych wiosną. Dziękuję chłopakom za walkę oraz za to, że pokazali, iż stać ich na znacznie więcej niż do tej pory pokazywali- powiedział Tematowi trener Grzegorz Berger.
Wielim zagrał w składzie: Kaszubowski- Grzelak (75. Brzozowski), Bartolewski, Skawiński (75. Piekarz), Duda (69. Wieliczko), Butkiewicz, Drab, Socha, Adamowicz, Jakimiec, Gersztyn.
Drugi ze szczecineckich zespołów w KKO, Darzbór, grał na wyjeździe z Victorią Sianów. Pojedynek w Sianowie zakończył się niespodziewanym zwycięstwem niżej notowanej Victorii 2:1 (0:1). Gola dla Darzboru strzelił Marcin Kaszczyc.
- Zagraliśmy beznadziejnie pod względem skuteczności. Mecz, który powinniśmy wygrać przynajmniej trzema golami, przegraliśmy jednym. Skoro się jednak nie wykorzystuje nawet 150% sytuacji, trudno o wygraną. Gospodarze pokonali nas wielką ambicją i chęcią walki- podsumował spotkanie trener Krzysztof Bernatek.
Grający w Okręgówce Regionalnej Błękitni Szczecinek, w sobotę bez problemów ograli Zawiszę Grzmiąca 3:0 (2:0). Gole strzelali: Bartłomiej Apanel dwa i Tomasz Kaszubowski jednego.
- Wreszcie udało się nam przerwać serię remisów. Coś wreszcie nam „zatrybiło” i pokazaliśmy, że taktyka nie jest nam obca. Chłopaki wykonali założenia przedmeczowe, za co i za walkę serdecznie im dziękuję- powiedział Tematowi trener Błękitnych Janusz Berger.
- Moi podopieczni nie wykonali założeń taktycznych i nie graliśmy tego, co powinniśmy grać z tym rywalem - mówi trener Zawiszy, Rafał Glanc. - Swoje piętno na naszej grze odcisnął też brak stopera Tomasza Buzały (pauza za kartki dop. red.).
W barwach Błękitnych wystąpili: Jakimiec- Droszcz, Leszczyński, Szkiłądź, Mazur, Zaguła (55. Woroń), Kaszubowski (70. Leśniak), Pańczyk, Dąbrowski, Stasiak (80. Szlaza), Apanel (75. Zieliński).
(zp)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sztuką było przegrać ten mecz z Victorią.Tego dokanali jednak Darzborowcy.Jak się dowiedziałem to przyczyną było zlekcewarzenie przeciwnika,niewykorzystane sytuacje do strzelenia bramek i przede wszystkim słabiutka gra Hałuszki i Szydlaka.Chyba zaszkodziło im gwiazdorstwo?Coś trzeba zmienić Panie trenerze,bo ta prażka jest sygnałem i ostrzeżeniem.