Wielka "roweryzacja". Szczecinek niczym Amsterdam, Kopenhaga czy Barcelona?

Szczecinek niczym Amsterdam, Kopenhaga czy Barcelona? Właśnie trwają intensywne przymiarki do tego, by tu, nad Trzesieckiem, tak jak w dużych miastach Europy, do pracy, do szkoły, czy do sklepu dojeżdżać nie samochodem bądź autobusem, ale – rowerem. „Roweryzacja” Szczecinka ma się opierać na kilku założeniach: rower miejski ma być tani, dostępny praktycznie w każdej części miasta, a jego wypożyczenie ma się odbywać szybko i sprawnie.

Póki co, w Szczecinku funkcjonuje tylko kilka punktów, w których można wypożyczyć rowery. Zdaniem Tomasza Merka, prezesa KM, szczecineckie jednoślady są też zbyt drogie. Ich wypożyczenie poprzez wysyłanie smsów i logowanie się do systemu także niekiedy bywa problematyczne. 

- Chodzi o to, by tych baz rowerowych było jeszcze więcej – wyjawia „Tematowi” Tomasz Merk. - By rowery można było wypożyczyć praktycznie przy każdej wiacie przystankowej. I nie myślimy tu o lokalizowaniu jakichś dużych wypożyczalni. Wystarczą mniejsze, na kilka rowerów.

- Plan lokalizacji tych baz już jest – dodaje nasz rozmówca. - Żeby zrealizować nasze, założenia, musielibyśmy mieć na stanie około 120-150 rowerów. Wówczas każdy, kto chciałby rower wypożyczyć, mógłby wsiąść na niego przy przy którymś z przystanków, a kilometr dalej go zostawić.

Usprawnienie i zmodyfikowanie miejskiego ruchu rowerowego miałoby się wiązać z dokończeniem budowy ścieżek rowerowych. Wprowadzenie powszechnych wypożyczalni byłoby jednak uwarunkowane pojawieniem się Karty Miejskiej. Na ten temat pisaliśmy w artykule „Szczecinecka Karta Miejska będzie potrafiła wszystko. No, prawie” http://temat.net/aktualnosci/23796/Szczecinecka-Karta-Miejska-bedzie-potrafila-wszystko.-No,-prawie. 

Mówi Tomasz Merk: - Wychodząc z autobusu, można by było włożyć kartę do portu i w łatwy sposób wypożyczyć rower. Gdyby karta ta była imienna, wiadomo by było, kto wziął rower i dzięki temu uniknęlibyśmy kradzieży. No, ale aby mieszkańcy Szczecinka korzystali z takich rozwiązań, rower miejski musiałby być niedrogi. O tym pewnie zadecyduje jeszcze Rada Miasta, ale moim zdaniem, za pierwsze pół godziny osoba korzystająca z rowerowej wypożyczalni nie powinna zapłacić więcej niż np. 80 groszy. (sz)