
11 kwietnia w I Liceum Ogólnokształcącym im. Księżnej Elżbiety w Szczecinku odbyło się wydarzenie zorganizowane przez licealistki z projektu społecznego „Hello Glow”, realizowanego w ramach ogólnopolskiej Olimpiady Zwolnieni z Teorii. We współpracy z Elżbietą Łobaczewską prowadzącą gabinet kosmetyczny, zostało przeprowadzone spotkanie z uczniami klas trzecich.
Celem spotkania było uświadomienie uczniów o tym, jak ogromny wpływ na nasze ciało ma dotyk oraz zwrócenie uwagi na dysmorfofobię i problemy z samoakceptacją, które są tak powszechnym zjawiskiem, a niestety dalej pozostają tematem tabu. By poszerzyć swoją wiedzę, na sali zebrało się blisko 50 osób, byli to nauczyciele wraz z uczniami.
Jak możemy się dowiedzieć, zajęcia rozpoczęły się od teorii, lecz szybko przeszły do praktyki. Uczniowie mieli szansę, by zacieśnić nawiązane ze sobą już wcześniej więzi poprzez krótką rozmowę, której towarzyszyły zapachy olejków. Kluczowym elementem zdecydowanie był masaż "Dotyk Motyla" wykonany przez Elżbietę Łobaczewską na jednej z uczennic. Polega on delikatnym dotyku i pozwala uwolnić napięcie, obniża poziom stresu, przywraca przepływ sił witalnych i wspiera proces powrotu do zdrowia po trudnych zdarzeniach.
Jest on odpowiedni dla każdego, niezależnie od wieku. Mogą korzystać z niego dzieci, jak i dorośli. Uczennica podzieliła się z zebranymi swoimi odczuciami po wykonaniu zabiegu.
- Czułam się bardzo zrelaksowana i rozluźniona, zdecydowanie mogę polecić ten masaż każdemu!
- mówi.
Spotkanie zakończone zostało wspólnym zdjęciem. Atmosfera była niezwykle pozytywna i motywująca. Wydarzenie na pewno jeszcze bardzo długo będzie dobrze wspominane przez wszystkich uczestników.
Hello Glow
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lewacy najpierw kreują problemy, żeby później móc za pieniądze publiczne przedstawiać na nie swoje cudowne lewackie recepty. Samoakceptacja? Afirmacja i kształtowanie charakteru. Jesteś gruba - zaakceptuj to i narzuć nowy "wzór" piękna. A że będziesz chora na nadciśnienie, cukrzyce, obetna ci nogi (bo stopa cukrzycowa) i będziesz brzydka... Ale koleżanki feministki tak samo nieszczęśliwe tak ty, powiedzą ci - jesteś ok. I w koło Macieju. Wypalać lewactwo gorącym żelazem - trzeba nad sobą pracować, żeby być najlepszą wersją siebie, a nie z lenistwa "akceptować" swoje rozliczne wady.
W LO oszaleli. Dawna Alma Mater ... Brak słów.