
Osób chcących zaopiekować się dziećmi z rodzin, które los doświadczył w szczególny sposób, nie brakuje. Efektem tego jest rosnąca liczba otwartych na małych podopiecznych, pełnych miłości rodzinnych domów dziecka. Takich domów przybywa nie tylko w powiecie szczecineckim, ale także w samym Szczecinku. Właśnie rozpoczął swoją oficjalną działalność pierwszy w mieście rodzinny dom dziecka. Stworzyli go państwo Beata i Andrzej Ostrowscy.
W powiecie szczecineckim do tej pory działały tylko dwa rodzinne domy dziecka. Jeden w Godzisławiu, drugi w Przeradzi. W piątek (22.01) miało miejsce podpisanie umowy pomiędzy nowymi opiekunami dzieci. W wydarzeniu tym, oprócz Beaty i Andrzeja Ostrowskich, uczestniczył starosta Krzysztof Lis i dyrektor PCPR Małgorzata Kubiak-Horniatko. – Gdyby nie państwo, czwórka dzieci musiałaby trafić do placówek opiekuńczo-wychowawczych albo nawet poza powiat szczecinecki. Tę umowę podpisuję z prawdziwą przyjemnością – podkreślił Krzysztof Lis.
Dodajmy. Państwo Beata i Andrzej Ostrowscy zanim zdecydowali się na prowadzenie rodzinnego domu dziecka byli rodziną zastępczą niezawodową, a następnie zawodową. Obecnie pod ich opieką przebywa trójka dzieci. W czasie ferii dojdzie jeszcze czworo rodzeństwa. Jak sami przyznają, nie robią nic nadzwyczajnego. - Robimy to z potrzeby serca. Nie jesteśmy obojętni na krzywdę tych maluchów – zaznacza Beata Ostrowska. - Nie każdy się do tego nadaje i nie każdy chciałby się takiego wyzwania podjąć – dodaje mąż naszej rozmówczyni. - Ludzie są wygodni. Bo dzieci to obowiązki. U mnie w rodzinie było nas ośmioro. Pustka w domu to dla mnie głusza…
Co ważne, jeśli wszystko potoczy się pomyślnie, w powiecie powstaną kolejne rodzinne domy dziecka. Zostaną one otwarte w Jeleninie oraz również – w Szczecinku. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie o wielkim sercu! I skromni- to jednak jest cos NADZWYCZAJNEGO, to codzienna, ciężka praca państwa Ostrowskich pomaga tym dzieciom przeżyć piękne dzieciństwo, mimo przeciwności losu. Sama wychowałam się w domu dziecka, więc wiem jak ważne jest, aby mieć przy sobie kogoś kto przytuli, pocieszy i da perspektywę na lepszą przyszłość. Niestety wielu rodziców nie zdaje tego życiowego egzaminu, więc... oby takich rodzin u nas w Szczecinku przybywało. Brawo!!!
To co robią państwo Ostrowscy, jest czymś pięknym i godnym pochwały! Gdybym mogła zamienić swój dom rodzinny, na taką rodzinę zastępczą, zrobiłabym to bez zastanowienia. Wiem, że tym dzieciom, poświęcony jest ogrom czasu i uwagi, aby weszły w dorosłe życie, jako świadomi swojej wartości, wykształceni, dobrze wychowani, dający sobie radę dorośli ludzie.