
Jeszcze w październiku Rada Miasta Szczecinek uchwaliła nowe zasady wynajmu lokali komunalnych, wprowadzając m.in. zmiany w kryteriach dochodowych i systemie pierwszeństwa. Choć mają one ułatwić dostęp do mieszkań, skala problemu ich braku jest trudna do zmiany. Jak podkreśla prezes ZGM TBS Łukasz Maciejunas, rocznie potrzeba nawet 70-80 nowych mieszkań, ale mimo intensywnych remontów, liczba pustostanów stale się zmienia.
– Przychodziłem do spółki, kiedy na stanie mieliśmy 143 pustostany. Teraz jest ich znacznie mniej, bo sukcesywnie je remontujemy, ale wciąż pojawiają się nowe potrzeby
– mówi w Temacie Szczecineckim Łukasz Maciejunas.
Firma próbuje zaradzić sytuacji, zwiększając tempo remontów. W styczniu zakończono prace w pierwszych dziesięciu mieszkaniach, a kolejne są przygotowywane zarówno przez pracowników ZGM, jak i zewnętrzne firmy.
– Są osoby, są matki z dziećmi, samotne matki, które wychowują dzieci, i te mieszkania są nam na gwałt potrzebne
– podkreśla prezes ZGM.
– Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której ktoś czeka zbyt długo. Stąd też nowa uchwała, która ma przyspieszyć ten proces i umożliwić szybsze przekazywanie mieszkań potrzebującym.
Choć miasto przeznacza duże środki na remonty pustostanów, potrzeby wciąż przewyższają możliwości. W zeszłym roku miasto dofinansowało ZGM, a większość środków przeznaczono właśnie na odnowę pustostanów.
– Nie jesteśmy w stanie wyzerować zapotrzebowania, bo dynamika społeczna ciągle się zmienia. Ktoś traci pracę, ktoś inny poprawia swoją sytuację, pojawiają się nowe wnioski
– tłumaczy Maciejunas.
– Musimy brać pod uwagę kryteria – ile osób mieszka na danej powierzchni, jakie są dochody, czy występują zadłużenia.
Obecnie ZGM zarządza blisko 1900 lokalami, z czego 291 to mieszkania socjalne. Jednym z wyzwań jest stan techniczny budynków, zwłaszcza starszych obiektów, gdzie problemy z ociepleniem, izolacją i wilgocią są na porządku dziennym.
– Często fundamenty nie są dobrze ocieplone, izolacja przeciwwilgociowa jest słaba i mieszkańcy zmagają się z zalaniami – przyznaje Maciejunas.
– Ludzie się denerwują i słusznie. Staramy się interweniować jak najszybciej.
W tle zmian w zasadach wynajmu pojawia się także kwestia zadłużenia lokatorów, które obecnie wynosi około ośmiu milionów złotych. ZGM stosuje różne metody, by odzyskiwać należności, ale jednocześnie stara się nie doprowadzać do sytuacji, w której ludzie tracą dach nad głową.
– Mamy zespół ludzi, którzy zajmują się windykacją. Zaczynamy od prób rozłożenia długu na raty, żeby nie doprowadzić do sytuacji patowej
– tłumaczy prezes ZGM.
W teorii nowa uchwała daje szansę na lepsze zarządzanie miejskimi mieszkaniami. W praktyce, liczby nie i tak nie pozostawiają złudzeń – przy zapotrzebowaniu na 70-80 mieszkań rocznie i skali remontów rzędu kilku lokali miesięcznie, kolejka oczekujących szybko się nie skróci. Chyba, że pomoże niż demograficzny.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mojego syna stać na wynajem a nie stać ba kredyt a płaciłby tyle samo a ba zgm za bilety Chicago stać go na remont takiego mieszkania
I to jest prawdziwy problem.
Samotne matki okej. A co z samotnymi ojcami?
Jakim cudem potrzeba 80 mieszkań rocznie, jak zmniejsza się liczba mieszkańców ? Wystarczy sprawdzić każdego najemcę i okaże się że 20-30 procent mieszkań zajmowanych jest przez osoby które stać na mieszkania na wolnym rynku, tylko po co mają brać kredyt, jak można dostać w prezencie.
To gdzie te darmowe mieszkania dają ?
Mało się robi remontów, puste mieszkania stoją latami. Ludzie sami by zrobili remont. Byłoby szybciej niż przez ZGM
To prawda sam się starałem o mieszkanie do tematu dostałem od mowę bo moja była ex nie zapłaciła śmieci przez 3 miesiące normalnie śmiech na sali a pustostany jak stały tak stoją puste
Dlaczego nie sprawdza się dochodów. I dlaczego mieszkanie komunalne jest dawana na stałe. Owszem trzeba pomóc np 5 lat a później radź sobie sam.