
Nietypowe interwencje strażaków wbrew pozorom mają miejsce wyjątkowo często. W minioną niedzielę, 25.08 strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Szczecinku zostali wezwani… na Szpitalny Oddział Ratunkowy w szczecineckim szpitalu.
Pomocy potrzebowała tam pacjentka, która nie mogła zdjąć obrączki.
Zostaliśmy wezwani na szpitalny SOR po tym, jak otrzymaliśmy informację, że zgłosiła się tam pacjentka, która przez silny obrzęk nie mogła zdjąć z palca obrączki
- mówi nam mł. kpt. Mirosław Śledź z KP PSP w Szczecinku. - Oczywiście pomogliśmy pacjentce. Na miejscu pierścionek został rozcięty i pacjentka pozbyła się problemu.
Jak wyjawił nam nasz rozmówca, nie była to pierwsza tego typu interwencja. Podobne zdarzenie na szczecineckim SOR-ze miało miejsce w ubiegłym roku. Strażacy dość często są też wzywani np. do zakleszczonych w różnych miejscach dzieci. Zdarza się, że dziecięca nóżka utknie w kratce zabezpieczającej okno piwniczne, bywa też, że strażacy muszą interweniować, kiedy maluch włoży głowę między szczebelki. Kilka lat temu strażacy pomagali 3,5-letniemu chłopcu, który zaklinował się… w bębnie pralki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A w szpitalu to nie mają obcęgów???
"Śmiechu warte i nie ma się z czego śmiać"
Teraz już wiem , że gdyby mnie coś takiego spotkało to do strażaków a nie do lekarzy.
A mnie z granatowym palcem pogonili z SOR (ale nie w Szczecinku) do jubilera, który delikatnie rozciął pierścionek. Ani lekarze ani strażacy nie są od tego typu postępowań, potem narzekacie że nie ma komu przyjechać do zawału...