
37-latek, który spowodował pożar kamienicy przy ul. Kaszubskiej w Szczecinku, jest już w areszcie.
Włamując się do cudzego mieszkania, miał chrapkę m.in. na telefon, laptopa i konsolę do gry. Kiedy już swój łup schował w przysłowiowej kieszeni, postanowił jeszcze podpalić kanapę. Płomienie, które wskutek podpalenia nocą zajęły budynek, postawiły na nogi wszystkie służby ratunkowe. Na szczęście w tym zdarzeniu nikomu nic się nie stało.
Mowa o pożarze, jaki wybuchł z piątku na sobotę (4/5.08) w jednym z budynków przy ul. Kaszubskiej w Szczecinku. O szczegółach zdarzenia informuje w swoim cotygodniowym raporcie sierż. Ewa Żaglewska z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
- Sprawca został ujęty przez policjantów na gorącym uczynku – informuje naszych Czytelników Ewa Żaglewska. – 37-letni mężczyzna podczas nieobecności właścicieli mieszkania włamał się do lokalu. Kiedy mężczyzna dostał się do mieszkania, ukradł telefon komórkowy, laptopa, konsolę do gier i zegarek. Łączna wartość skradzionych przedmiotów wynosiła około 4 tys. zł.
Potem mężczyzna podpalił kanapę, która znajdowała się w tym mieszkaniu.
– W ten sposób spowodował pożar lokalu – dodaje nasza rozmówczyni. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń, a mężczyzna został schwytany na gorącym uczynku przez policjantów i odprowadzony do jednostki policji.
Jak wyjawiła nam Ewa Żaglewska, mężczyzna będzie odpowiadał za kradzież z włamaniem, a także ze spowodowanie zdarzenia zagrażającemu mieniu o znacznych rozmiarach. Był już wcześniej karany. Na wniosek komendanta policji 37-latek trafił na trzy miesiące do aresztu. Teraz o jego losie będzie decydował sąd. Grozi mu kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy musiało do tego dojść?